Oni zatańczą Sambę. Brazylia

Brazylia

„It’s the final countdown!” – śpiewali niegdyś członkowie zespołu Europe. Ten cytat najlepiej obrazuje nastroje, jakie panują dziś na całym piłkarskim świecie. Już dziś rusza największy turniej, na który wszyscy fani sportu czekają przez długie cztery lata. O 22 polskiego czasu w Brazylii rozpocznie się miesięczne święto, podczas którego w mniejszym lub większym stopniu futbolem zainteresuje się każdy. Dzień inauguracji to również czas zakończenia naszego cyklu „Oni zatańczą Sambę”! Po niespełna sześciu miesiącach, 31 przedstawionych reprezentacjach czas wreszcie zapoznać się z jednym z głównych pretendentów do końcowego zwycięstwa. Wspólnie z byłym zawodnikiem Wisły Kraków, Cleberem, oraz jego synem, Lucasem, który od kilku miesięcy trenuje z zespołem „Białej Gwiazdy” przedstawiamy reprezentację Brazylii!

01-640x120

KULTURA

O roli futbolu w Brazylii nie trzeba mówić długo. Oklepane, jednak w pełni trafne hasła, zgodnie z którymi piłka nożna stoi w tym kraju na równi z religią wypowiedział już chyba każdy ekspert, a każdy kibic przyjął je do wiadomości. Poza tym, że Brazylijczycy nie wyobrażają sobie życia bez futbolu istnieje jednak jeszcze druga, znacznie ciemniejsza strona medalu. Ogromna bieda panująca w kraju i potężne wydatki związane z organizacją turnieju na taką skalę wpłynęły w bardzo negatywny sposób na finansową kondycję państwa i jego najbiedniejszych obywateli. Już w kwietniu 2007 roku, kiedy FIFA ogłosiła Brazylię oficjalnym organizatorem mundialu, w kraju pojawiły się głosy sprzeciwu. Wielu uważało, że państwa nie stać na przeprowadzenie takiego przedsięwzięcia, a musiałoby się to odbyć kosztem dobra jego mieszkańców. Faktycznie, tak się stało. Do ostatnich dni przed inauguracją mistrzostw wiele spraw w Brazylii nie wyglądało tak, jak powinno. Największe miasta w kraju zostały całkowicie sparaliżowane przez strajkujących pracowników, sprzeciwiających się ogromnym wydatkom zainwestowanym w mundial. Monumentalne stadiony budowane są za większe niż przewidywano pieniądze, podczas gdy w dzielnicach biedy, tak zwanych fawelach, miliony Brazylijczyków cierpi głód. Metropolie w tym kraju stanowią więc miejsca niewyobrażalnych wręcz kontrastów, w których luksusowe apartamentowce i wille sąsiadują bezpośrednio z walką o życie. Jeszcze w poniedziałek w mieście otwarcia turnieju, Sao Paolo, żandarmeria wojskowa użyła przeciwko demonstrującym pracownikom metra gazu łzawiącego, a strajki trwają po dzień dzisiejszy. Do ostatnich chwil trwają również pracę nad ukończeniem obiektu „Arena de Sao Paolo”, stadionu, na którym dziś o godzinie 22 zainaugurowany zostanie dwudziesty w historii mundial. Nastroje w kraju poprawiają co prawda wyniki i aktualna forma reprezentacji „Canarinhos”, jednak nawet złoty medal, na który w Brazylii liczą wszyscy, nie będzie w stanie wykarmić tysięcy ludzi umierających z powodu niedożywienia. W jakim stopniu organizacyjne zamieszanie przełoży się na atmosferę wokół samego mundialu? Tego nie wie nikt. Miejmy jednak nadzieję, że wszystko w Kraju Kawy pójdzie już w dobrym kierunku i nic nie będzie w stanie zepsuć nam największego święta futbolu! Mistrzostwa świata 2014 czas zacząć!

Cleber: Myślę, że w trakcie turnieju problem protestów i strajków powinien zniknąć. Mam nadzieję, że wszyscy skupią się tylko i wyłącznie na mundialu, a organizatorzy dadzą radę i stworzą wspaniały turniej.

DROGA DO RIO

Dla Brazylii droga do Rio tak naprawdę dopiero się zaczyna. „Canarinhos”, jako gospodarz turnieju, awans do finałów mistrzostw świata zagwarantowany mieli już od samego początku, a prawdziwym wyzwaniem będzie dla nich walka o udział w wielkim finale. Brazylijscy kibice myślami są już na Maracanie, gdzie 13 lipca mają nadzieję świętować szósty w historii tytuł mistrzów świata. Jednak jako że dotychczas przedstawialiśmy w tym dziale drogę, jaką poszczególne reprezentacje musiały przejść, aby zakwalifikować się do finałów mundialu, również dziś postaramy się opowiedzieć o przygotowaniach. Przygotowaniach, które tak naprawdę dla „Canarinhos” rozpoczęły się już w 2012, kiedy to po nieudanym mundialu i turnieju Copa America, Mano Menezesa na stanowisku selekcjonera zastąpił Luiz Felpie Scolari. Początki nie były łatwe, a porażka z Anglią i remisy w meczach z Włochami, Rosją i Chile po raz kolejny wlały nieco wątpliwości w serca kibiców. Scolari niezmiennie próbował jednak nowych rozwiązań rotując składem i taktyką zespołu, co w końcu przyniosło skutek. W czerwcu ubiegłego roku, tuż przed Pucharem Konfederacji Brazylijczycy od zwycięstwa nad Francją rozpoczęli znakomitą passę, która, z pojedynczym wyjątkiem trwa po dziś dzień. Turniej rozgrywany przed każdym mundialem wypadł dla reprezentacji Brazylii niemalże wzorcowo. „Canarinhos” bez większego trudu pokonali Japonię, Meksyk, Włochy i Urugwaj, a w finale rozgromili Hiszpanów, wbijając im aż trzy bramki. Próba generalna udałą się więc zespołowi Scolariego praktycznie w każdym calu, a wspomniana już pojedyncza wpadka mogła być wynikiem lekkiego rozprężenia. Porażka ze Szwajcarią z sierpnia zeszłego roku pozostaje do dziś ostatnią wpadką Brazylii, a od tego czasu nawet nie zremisowali oni choćby jednego meczu. Sześć bramek strzelonych Australii, trzy trafienia w meczu z Portugalią, „piątki” zapakowane Hondurasowi i RPA – to tylko kilka z okazałych rezultatów gospodarzy tegorocznego mundialu. Wydaje się, że mistrzostwa zaczynają się w idealnym dla Brazylijczyków momencie. W momencie, kiedy seria bez porażki na własnym terenie sięga już, bagatela, 64 lat! Czy wraz z zakończeniem mistrzostw zamknie się również ten etap w historii brazylijskiego futbolu? Przekonamy się już podczas najbliższych 31 dni!

Cleber: To prawda, Brazylijczycy nie grali w meczach eliminacyjnych, ale rozegrali sporo sparingów i przede wszystkim Puchar Konfederacji. To właśnie ten turniej, podczas którego „Canarinhos” spisali się znakomicie, pokazał, że reprezentację Brazylii stać w tym roku na naprawdę wiele.

GRUPA A: CHORWACJA (czytaj więcej)

GWIAZDY

Reprezentacja Brazylii to jedna z tych drużyn, które mogą pochwalić się naprawdę silnym i przede wszystkim wyrównanym składem, zwłaszcza jeśli chodzi o linię pomocy i formacje defensywną. Nieco gorzej sytuacja prezentuje się na dwóch pozostałych pozycjach. Numerem jeden w bramce niezmiennie od lat jest Julio Cesar. Wydaje się jednak, że 34-letni golkiper najlepsze lata kariery ma już za sobą, o czym świadczyć mogłaby chociażby przynależność klubowa. Po długim okresie gry w Interze Mediolan, z którym wygrał praktycznie wszystko, Cesar przeniósł się do Queens Park Rangers, a obecnie występuje w barwach kanadyjskiego Toronto FC. Przed sobą doświadczony bramkarz ma jednak jedną z najmocniejszych formacji obronnych, jakie można sobie wyobrazić. Niezwykle silny zarówno w grze z tyłu jak i w ofensywie duet stanowią David Luiz i Thiago Silva, którzy już niedługo dodatkowo będą się zgrywać w barwach Paris Saint-Germain. W obliczu takich rywali na ławce rezerwowych zasiąść musi stoper Bayernu Monachium, Dante. Boki obrony to z kolei Dani Alves i Marcelo. Obaj bronią barw narodowej reprezentacji już od dawna, jednak w przypadku tego drugiego przed mundialem odbyło się wiele dyskusji. Zdaniem wielu podstawowym lewym obrońcą „Canarinhos” powinien być zawodnik Atletico, Filipe Luis. Środkiem obrony dyrygować będzie duet Luis Gustavo – Paulinho, a za ofensywne poczynania odpowiadać będzie zawodnik Chelsea, Oscar. To właśnie ten ostatni ma przejąć w kadrze rolę Kaki, który nie otrzymał od Scolariego powołania do 23-osobowej kadry. Duet skrzydłowych to dwa przeciwieństwa. Wątły i szybki Neymar oraz potężny i niezwykle silny Hulk mają stanowić postrach każdej defensywy na świecie i mogą stać się strzeleckimi liderami reprezentacji. Problemem Luiza Felipe Scolariego jest za to obsada pozycji napastnika. Numerem jeden jest tu Fred, zawodnik Fluminense, który jednak na chwilę obecną nie jest chyba w stanie nawiązać do swoich poprzedników pokroju Ronaldo czy choćby Adriano. Nie bez kozery mówi się, że w obliczu takiej konkurencji pewny miejsca w pierwszym składzie mógłby być przykładowo Robert Lewandowski. Mimo wszystko skład Brazylii stanowi niezwykle silną formację, która z pewnością jest w stanie wygrać z każdym. Czy tak się stanie? Pierwszy sprawdzian już dziś wieczorem!

Cleber: Jeśli chodzi o bramkarza, na chwilę obecną nie widzę lepszej opcji niż Julio Cesar. Formacja obronna wydaje mi się najlepszą, jaką Scolari mógł sobie wymarzyć. Moim zdaniem to najlepsi zawodnicy na świecie na swoich pozycjach. Linią pomocy powinien dowodzić Oscar, który zaliczył w Anglii bardzo udany sezon, a skrzydłowi, Neymar i Hulk, to zawodnicy o przeciwnych charakterach, ale też ogromnych umiejętnościach. W kwestii napastnika Brazylia nigdy nie była najlepsza. Fred ma jednak za sobą udany Puchar Konfederacji i jestem optymistą, jeśli chodzi o jego występy na mundialu.

TRENER

W listopadzie 2012 posadę selekcjonera objął stary-nowy trener „Canarinhos”, Luiz Felipe Scolari. Popularny „Big Phil” prowadził już reprezentację Brazylii dwanaście lat temu i zdobył ostatni dla Brazylijczyków tytuł mistrzów świata. Złoto z 2002 pozostaje do dziś najcenniejszym trofeum w dorobku Scolariego. 65-letni szkoleniowiec to trener niemalże stworzony do pracy z reprezentacjami. Podobnie jak z narodową drużyną Brazylii, również jako selekcjoner reprezentacji Portugalii Scolari na długo zapisał się na kartach historii. Za jego kadencji w 2004 roku Portugalczycy na własnym terenie sięgnęli po srebrny medal mistrzostw Europy, który do dziś pozostaje największym osiągnięciem w historii tej reprezentacji. Zdecydowanie gorzej Scolariemu wiodło się za to w klubach. Kiedy w 2008 roku objął on posadę trenera londyńskiej Chelsea, stawiano przed nim wielkie oczekiwania, którym „Big Phil” nie był jednak w stanie powołać. Po nieudanych występach w lutym 2009 zarząd klubu ze Stamford Bridge podziękował mu za współpracę, a sam Scolari przeniósł się do Uzbekistanu. Po krótkiej przygodzie z Bunyodkor Taszkient i niespełna dwóch latach spędzonych w Palmeiras, kiedy z posadą selekcjonera reprezentacji Brazylii pożegnał się Mano Menezes, mistrz świata z 2002 stał się jednym z głównych kandydatów do objęcia tego stanowiska. Tak też się stało i od prawie dwóch lat Scolari ponownie pełni funkcję trenera narodowej reprezentacji Brazylii. Czy tym razem uda mu się powtórzyć sukces z Korei i Japonii? Wskazuje na to naprawdę wiele!

Cleber: Luiz Felipe Scolari to w tej chwili najlepsze, co mogło się trafić naszej reprezentacji. Wydaje mi się, że Brazylia pod jego wodzą jest w stanie po raz kolejny sięgnąć po tytuł mistrza świata.

GRUPA A: KAMERUN (czytaj więcej)

Scolari

GŁOS EKSPERTA

O roli gospodarza, kadrze Brazylijczyków i apetytach na kolejne złoto rozmawialiśmy z synem byłego zawodnika Wisły Kraków, Clebera – Lucasem, który od jakiegoś czasu trenuje z zespołem „Białej Gwiazdy”!

***

Adam Delimat: Brazylia od roku nie zaliczyła praktycznie żadnego poważnego sprawdzianu, nie stanie się to ich problemem?

Lucas Guedes: Nie sądzę. Moim zdaniem prawdziwym testem przed mundialem był Puchar Konfedaracji, podczas którego Brazylijczykom poszło przecież znakomicie. Przez cały turniej grali świetnie, a finale pokonali aż 3:0 Hiszpanię. Mecze towarzyskie nie służyły nawet w takim stopniu sprawdzeniu możliwości drużyny, ale dawały Scolariemu okazję do sprawdzenia na co stać poszczególnych zawodników. Selekcjoner mógł przekonać się z kogo może skorzystać i na kogo liczyć w kontekście mundialu. Liczy się to, w jakiej zawodnicy są teraz, a nie jakie osiągali wyniki. Wydaje mi się, że towarzysko lepiej zagrać dobry mecz i przegrać z Niemcami niż wygrać wysoko z San Marino.

Scolariego stać na drugi tytuł mistrza świata z „Canarinhos”?

Według mnie na chwilę obecną to idealny trener dla reprezentacji Brazylii. Scolari dwanaście lat temu z naszą reprezentacją zdobył tytuł mistrza świata, a dwa lata później dobrze spisał się również jako selekcjoner reprezentacji Portugalii. Nie poradził on sobie za to z Chelsea, co tylko potwierdza to, że Scolari to typowy selekcjoner, stworzony do prowadzenia reprezentacji. Zawodnicy mają do niego zaufanie, a on odwdzięcza się im tym samym. Jeśli zawodnik ma zaufanie do trenera, a ten potrafi go motywować, piłkarze są w stanie zabijać dla niego na boisku. Jeśli chodzi o powołania, moim zdaniem w kadrze najbardziej brakuje Kaki, który był w Afryce i wie jak smakuje porażka w ważnym meczu. Nie wiem co prawda czy pomocnik Milanu mógłby liczyć na miejsce w pierwszym składzie, bo konkurencja jest bardzo duża, ale samo jego doświadczenie i fakt, iż jest w reprezentacji byłoby bardzo ważne. Cztery lata temu w Afryce był jednym z liderów.

Julio Cesar występuje obecnie w MLS, nie ma więc okazji do regularnych występów przeciwko najmocniejszym drużynom.

Nie można oceniać żadnego zawodnika przez pryzmat tego, w jakim gra klubie. Moim zdaniem na chwilę obecną Cesar jest obecnie najlepszym bramkarzem w Brazylii i zasługuje na miejsce w pierwszym składzie. W Europie w barwach Interu wygrał już wszystko co mógł, więc transfer mógł być spowodowany po prostu chęcią zmiany otoczenia. Jestem przekonany, że reprezentacja Brazylii będzie mogła na niego liczyć podczas mistrzostw.

Obrona wydaje się najsilniejszą formacją reprezentacji.

W pełni się z tym zgadzam, wydaje mi się, że Brazylia pierwszy raz od naprawdę wielu lat dysponuje mocniejszą obroną niż atakiem. Duet środkowych obrońców, Thiago Silva i David Luiz, to bardzo techniczni i inteligentni obrońcy, którzy potrafią znakomicie wyprowadzić piłkę i wzorowo grają z tyłu. Moim zdaniem na chwilę obecną to najlepsi środkowi obrońcy na świecie. Na prawej obronie występować powinien Dani Alves. To bardzo ofensywny zawodnik, który lubi atakować, ale też bardzo dobrze się broni. Wydaje mi się, że jego współpraca z Hulkiem będzie się układała znakomicie. Z kolei jeśli chodzi o lewą obronę, Marcelo na chwilę obecną wydaje mi się lepszy niż Filipe Luis. Mimo to jestem zdania, że obrońca Atletico zasłużył chociażby na miano rezerwowego. Marcelo to jednak klubowy mistrz Europy, a to dużo o nim mówi. To jeden z najlepszych lewych obrońców w Europie.

Ważną rolę w zespole powinien pełnić Oscar, który w środku pola współpracować będzie z Luisem Gustavo i Paulinho.

Wszyscy trzej to znakomici zawodnicy. Luis Gustavo to wysoki, agresywny defensywny pomocnik, który ma praktycznie wszystkie cechy, które powinien posiadać zawodnik na jego pozycji. Paulinho to z kolei zawodnik o stylu „box to box”, bardzo dużo przemieszcza się na boisku, atakuje i strzela dużo bramek, ale kiedy trzeba potrafi się też cofnąć. Oscar to chyba faktycznie piłkarz, który może pociągnąć reprezentację. To bardzo młody i błyskotliwy zawodnik, któ®y dodatkowo gra na mojej pozycji. Tym bardziej będę starał się go obserwować, patrzeć jak gra i jak się przemieszcza. Chciałbym nauczyć się od niego jak najwięcej.

Imponująco prezentują się skrzydła „Canarinhos”

Dokładnie tak, wydaje mi się, że Neymar może być gwiazdą turnieju i mieć najlepszy moment w życiu. Z drugiej strony może być też źle, bo ma on na sobie ogromną presję. Jeśli reprezentacji się nie uda, wina zostanie zrzucona właśnie na Neymara. W kraju oczekuje się od niego bardzo wiele, a moim zdaniem już teraz jest on w piątce najlepszych zawodników na świecie. Jest techniczny i szybki, ma wszystko, żeby za rok czy dwa zostać śwaitowym numerem jeden. Jeśli chodzi o Hulka miałem przyjemność oglądać go, kiedy trenowałem w Porto. To niezwykle silny zawodnik i ciągle nad tym pracuje. Jestem pewny, że może on pomóc drużynie.

Problem jest za to z obsadą pozycji napastnika.

Brazylia to drużyna, która nigdy dotychczas nie miała obrony lepszej od ataku. Byli tacy zawodnicy jak Ronaldo, był Adriano, ale teraz kogoś takiego nie ma. Numerem jeden jest Fred, który z dobrej strony pokazał się na Pucharze Konfederacji. Mimo wszystko wydaje mi się, że Brazylię stać na lepszego napastnika. Nie można też zapominać, że oprócz Freda w kadrze jest też Jo z Atletico Mineiro, który ma na swoim koncie triumf w rozgrywkach Copa Libertadores.

Jak w kraju przyjęte zostało losowanie fazy grupowej?

Prawda jest taka, że Brazylijczycy nie boją się żadnego rywala. Równie dobrze mogłaby to być Francja, Niemcy czy Hiszpania. Wszystkie reprezentacje bardzo szanują naszą drużynę, która pozostaje najbardziej utytułowaną reprezentacją jeśli chodzi o mistrzostwa świata. Brazylijczycy muszą teraz zrobić tak samo i nie zlekceważyć żadnego przeciwnika. Wydaje mi się jednak, że nie powinno to stanowić problemu. Rywale nie są trudni, ale z drugiej strony żadne starcie nie zapowiada się łatwo.

Najprawdopodobniej już w 1/8 finału Brazylia zmierzy się jednak z Hiszpanią lub Holandią.

Patrząc na starcie z Holandią sprzed czterech lat, wydaje mi się, że naszym rywalom pomogło wtedy szczęście. Holendrzy wciąż mają co prawda mocną kadrę, ale cztery lata temu była ona lepsza. Jeśli to oni będą naszymi rywalami w 1/8 mecz będzie ciężki, ale Brazylijczycy awansują. Jeśli zaś trafimy na mistrzów świata i Europy, Hiszpanię, spotkanie zapowiada się naprawdę znakomicie. Mimo wszystko sądzę, że, niezależnie od rywala, to „Canarinhos” awansują do ćwierćfinału.

Brazylię stać na złoto?

Zdecydowanie tak. Myślę, że będzie to trudny turniej, ale głęboko wierzę, że Brazylia zostanie mistrzem świata. Na chwilę obecną trzeba skupić się na trzech meczach grupowych, wygrać je i dopiero wtedy myśleć o dalszych spotkaniach. Nie możemy już teraz myśleć o finale, bo może się to źle skończyć. Jeśli „Canarinhos” będą grali tak, jak są w stanie, nie ma na chwilę obecną drużyny, która byłaby w stanie ich zatrzymać. Z drugiej strony każdemu zdarzają się słabsze dni, ale to właśnie dlatego kadra składa się z 23, a nie z 11 zawodników. My mamy bardzo wyrównaną kadrę, dlatego uważam, że zdobędziemy mistrzostwo świata.

GRUPA C: MEKSYK (czytaj więcej)

NASZA WRÓŻBA

Jeśli jakiegokolwiek z ekspertów poprosi się o wytypowanie faworyta do złotego medalu, niemalże w każdym przypadku to właśnie reprezentacja Brazylii wymieniana jest w pierwszej kolejności. Niezwykle silna i wyrównana kadra, znakomity selekcjoner i przede wszystkim atut własnego boiska to czynniki, które sprawiają, iż to właśnie „Canarinhos” stają się głównym kandydatem do zdobycia tytułu mistrza świata. Losowanie fazy grupowej nie było dla Brazylii najgorsze, a starcia z Chorwacją, Meksykiem i Kamerunem powinny tak naprawdę stanowić przetarcia przed prawdziwymi bojami w fazie pucharowej. Już w 1/8 finału pięciokrotni mistrzowie świata zmierzą się najprawdopodobniej z jednym z finalistów poprzedniego mundialu: Holandią lub Hiszpanią. Jeśli Brazylia przejdzie któregoś z tych rywali, prawdopodobnie najgorsze będzie już miała za sobą. W takiej sytuacji można postawić tylko jedno pytanie: czy ktokolwiek jest w stanie stanąć na drodze „Canarinhos” do złota? A jeśli tak, to kto, jeśli nie właśnie „Oranje” lub „La Roja”? Z drugiej strony na Brazylijczykach ciążyć będzie ogromna presja. Czy podopieczni Luiza Felipe Scolariego podołają oczekiwaniom? Jedno jest pewne: emocji z udziałem „Kanarków” z pewnością nie zabraknie!

Cleber: Patrząc na fazę grupową wydaje mi się, że wszyscy rywale są do ogrania. Nie wiem czy na chwilę obecną jest na świecie drużyna mocniejsza niż reprezentacja Brazylii. Jestem przekonany, że „Canarinhos” są w stanie sięgnąć po tytuł mistrzów świata!

ADAM DELIMAT

01-640x120

Oni zatańczą Sambę #1 Algieria

Oni zatańczą Sambę #2 Anglia

Oni zatańczą Sambę #3 Argentyna

Oni zatańczą Sambę #4 Australia

Oni zatańczą Sambę #5 Belgia

Oni zatańczą Sambę #6 Bośnia i Hercegowina

Oni zatańczą Sambę #7 Chile

Oni zatańczą Sambę #8 Chorwacja

Oni zatańczą Sambę #9 Ekwador

Oni zatańczą Sambę #10 Francja

Oni zatańczą Sambę #11 Ghana

Oni zatańczą Sambę #12 Grecja

Oni zatańczą Sambę #13 Hiszpania

Oni zatańczą Sambę #14 Holandia

Oni zatańczą Sambę #15 Honduras

Oni zatańczą Sambę #16 Iran

Oni zatańczą Sambę #17 Japonia

Oni zatańczą Sambę #18 Kamerun

Oni zatańczą Sambę #19 Kolumbia

Oni zatańczą Sambę #20 Korea Południowa

Oni zatańczą Sambę #21 Kostaryka

Oni zatańczą Sambę #22 Meksyk

Oni zatańczą Sambę #23 Niemcy

Oni zatańczą Sambę #24 Nigeria

Oni zatańczą Sambę #25 Portugalia

Oni zatańczą Sambę #26 Rosja

Oni zatańczą Sambę #27 Szwajcaria

Oni zatańczą Sambę #28 Urugwaj

Oni zatańczą Sambę #29 USA

Oni zatańczą Sambę #30 Włochy

Oni zatańczą Sambę #31 Wybrzeże Kości Słoniowej

Pin It