Oni zatańczą Sambę. Rosja

Kiedy startowaliśmy z cyklem „Oni zatańczą Sambę” znaliśmy wyłącznie drużyny, które w czerwcu tego roku zameldują się w Brazylii. Nie wiedzieliśmy jeszcze z kim zmierzą się w grupie, jak ułoży się dla nich drabinka turnieju, ani jak przez tych kilka miesięcy zmienić się może sytuacja kadrowa. Dziś, kiedy do inauguracji turnieju pozostały zaledwie 22 dni, które ze zniecierpliwieniem odliczać będzie każdy fan futbolu, jesteśmy już dużo mądrzejsi. W 26. odcinku naszego cyklu przedstawiamy ekipę, która do Brazylii jedzie z naprawdę sporymi aspiracjami i oczekiwaniami. Wspólnie z komentatorem Polsatu Sport, Grzegorzem Michalewskim, prezentujemy reprezentację Rosji!

01-640x120

KULTURA

Skojarzenia, jakie większości Polaków przychodzą na myśl po usłyszeniu słowa „Rosja” nie należą do najcieplejszych i najserdeczniejszych. W naszych stereotypach, między innymi przez wzgląd na historię i stosunki polsko-rosyjskie, największy kraj na świecie przywołuje głównie negatywne wspomnienia. Zabory, II wojna światowa, Katyń, w końcu lata komunizmu i Polskiej Republiki Ludowej – to dla dużej części naszych rodaków tylko kilka narzucających się od razu powodów, którymi uzasadniają niechęć do Rosjan. Wizerunku tego kraju w naszych oczach nie poprawia też obecna sytuacja polityczna i układ sił na arenie międzynarodowej, nad którymi jednak nie ma sensu rozwodzić się w tekście dotyczącym piłkarskiej strony Rosji. Ta, choć od wielu lat wydaje się stale rosnąć w siłę, wciąż stanowi jedną z najbardziej niespełnionych futbolowych historii. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, iż drużyna reprezentująca największy i jeden z najpotężniejszych krajów na świecie tak naprawdę nigdy nie osiągnęła żadnego spektakularnego sukcesu podczas mistrzostw świata? Do dziś najlepszy rezultat stanowi bowiem turniej z 1966 roku, kiedy to, jeszcze pod szyldem Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, podopieczni Nikołaja Morozowa zajęli miejsce tuż obok podium, przegrywając decydujące spotkania z Republiką Federalną Niemiec i Portugalią. Od tego czasu udział Rosjan w kolejnych mundialach zawsze kończył się zawodem, a ostatnie lata stanowią wręcz apogeum kryzysu. Reprezentacji nazywanej popularnie „Sborną” zabrakło bowiem na dwóch ostatnich mistrzostwach świata, a od czasu rozpadu ZSRR tylko dwukrotnie udało jej się zakwalifikować na mundial. Po udanych mistrzostwach Europy w 2008 roku, zakończonych z brązowym medalem i dużą dawką optymizmu, kolejne lata przyniosły już wyłącznie klęski. Po tłustym okresie w historii rosyjskiego futbolu nadeszły lata chude. Tym bardziej cieszyć może więc aktualna dyspozycja reprezentacji, która, pod wodzą Fabio Capello wydaje się na nowo łapać oddech i wraca powoli na właściwe tory. Punkt docelowy, do którego w najbliższym czasie dotrzeć ma rosyjska lokomotywa stanowią oczywiście następne mistrzostwa świata, które w 2018 roku rozegrane zostaną właśnie na terenie Rosji. Nikt w kraju naszych sąsiadów nie miałby jednak pretensji, gdyby już teraz, w Brazylii, ich ulubieńcy dali z siebie wszystko i pozytywnie zaskoczyli cały świat. Potencjał kadrowy mają ku temu spory, pytanie tylko, czy uda się go należycie wykorzystać?

DROGA DO RIO

Rosja w kwalifikacjach do mistrzostw świata główny bój o pierwsze miejsce stoczyła z rywalem, którego przedstawialiśmy w naszym cyklu zaledwie tydzień temu. To właśnie reprezentacja Portugalii, o której możecie przeczytać TUTAJ , wspólnie z podopiecznymi Fabio Capello do ostatniej kolejki walczyła o upragnione pierwsze miejsce w eliminacyjnej grupie F. Popularna „Sborna” wygrała wszystkie z czterech pierwszych meczów: z Irlandią Północną, Izraelem, Azerbejdżanem i właśnie Portugalią, co już na starcie zapewniło jej kilkupunktową przewagę nad głównym rywalem. Po znakomitym początku nastąpił lekki kryzys, który objawił się jednobramkowymi wyjazdowymi porażkami z Irlandią Północną i Portugalią. Ostatecznie nie przeszkodziło to jednak prowadzonej przez włoskiego selekcjonera drużynie w zajęciu pierwszego miejsca w grupie, a pewne zwycięstwo nad Izraelem i osiem bramek wbitych w dwumeczu Luksemburgowi przypieczętowały bezpośredni awans do finałów brazylijskiego mundialu.

GRUPA H: ALGIERIA (czytaj więcej)

GWIAZDY

Reprezentacja Rosji to pierwsza ekipa, którą przedstawiamy już po oficjalnym ogłoszeniu powołań na finały mistrzostw świata. Ostateczna kadra, którą starannie wyselekcjonował Fabio Capello, to niemalże w stu procentach zawodnicy występujący na co dzień w rosyjskiej ekstraklasie, którzy, choć Premier Liga nie należy do najpopularniejszych europejskich rozgrywek, dla naszych czytelników w większości nie powinni być anonimowi. Dostępu do bramki „Sbornej” niezmiennie od lat strzeże bramkarz CSKA Moskwa, Igor Akinfiejew. Dla 28-letniego golkipera będzie to już czwarty w karierze turniej mistrzowski i drugi, na który jedzie w roli pierwszego bramkarza. Atutem reprezentacji Rosji jest z pewnością zgranie formacji obronnej, którą wspólnie z Akinfiejewem tworzy duet z CSKA, Siergiej Ignaszewicz – Wasilij Bierezucki. Oprócz nich w kadrze na mundial znaleźli się również między innymi występujący w Dynamie Moskwa Granat czy Kozłow, a także Dmitrij Kombarow ze stołecznego Spartaka. Środkiem pola dyryguje trio, które zna się znakomicie z występów w Sankt Petersburgu. Igor Dienisow, Roman Szyrokow i Wiktor Fajzulin to bowiem zawodnicy, którzy przez kilka lat grali wspólnie w Zenicie, z którym sięgnęli między innymi po zwycięstwo w Pucharze UEFA. Obecnie ich drogi rozeszły się i tylko ostatni z nich po dzień dzisiejszy biega regularnie po murawie Stadionu Pietrowski. Dienisow od sierpnia zeszłego roku broni barw Dynama Moskwa, a Szyrokow przeszedł do FK Krasnodar. Ofensywny potencjał, którym w drugiej linii dysponuje Fabio Capello to przede wszystkim 23-letni Ałan Dżagojew z CSKA, którym swego czasu interesowały się największe europejskie firmy, a także duet skrzydłowych, który najprawdopodobniej stanowić będą Aleksandr Samedow i jego młodziutki imiennik – Kokorin, bądź znany z występów w Chelsea Londyn Jurij Żirkow. Dużym zaskoczeniem było pominięcie wśród powołanych jednej z ikon rosyjskiego futbolu, Andrieja Arszawina, który nie zdołał jednak przekonać do siebie Capello. Rolę klasycznej dziewiątki, odpowiedzialnej głównie za zdobywanie bramek, podobnie jak miało to miejsce podczas EURO w Polsce i na Ukrainie, pełnić powinien Aleksandr Kierżakow z Zenita. Na tej pozycji niespodziankę stanowi z kolei brak w ostatecznej kadrze na mundial wicelidera strzelców rosyjskiej ekstraklasy – Artioma Dziuby oraz napastnika Reading, Pawła Pogrebniaka.

TRENER

Fabio Capello to jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców spośród tych, którzy już za niespełna miesiąc pokierują swoimi drużynami podczas mistrzostw świata. Sukcesy ten włoski selekcjoner osiągał już jako piłkarz, kiedy to w barwach Romy, Juventusu i Milanu zdobył łącznie cztery tytuły mistrza Włoch i dwa razy sięgnął po krajowy puchar. Dorobek ten Capello znacznie poszerzył już w roli trenera, prowadząc takie drużyny jak Real Madryt, Roma, Juventus czy Milan. Jako szkoleniowiec tych ostatnich w ciągu pięciu lat zdobył aż cztery kolejne Scudetto, dokładając do tego również najcenniejsze trofeum w klubowym futbolu – puchar Ligi Mistrzów. Prowadząc dwukrotnie madrycki Real, za każdym podejściem sięgał po tytuł mistrza kraju, a w 2007, po zakończeniu przygody na Santiago Bernabeu, przejął dowodzenie nad reprezentacją Anglii. Po nieudanych eliminacjach do EURO 2008 pod wodzą Capello „Lwy Albionu” zakwalifikowały się na mundial w Republice Południowej Afryki, jednak wynik, który tam osiągnęły, awans zaledwie do 1/8 finału, nie mógł być rozpatrywany w kategoriach sukcesu. Szczególnie głośno wokół włoskiego selekcjonera zrobiło się z kolei w lutym 2012, kiedy to, po zapewnieniu sobie awansu do mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie, Capello niespodziewanie zrezygnował z prowadzenia angielskiej reprezentacji podczas turnieju. Krótko po zakończeniu finałów EURO 67-letni dziś szkoleniowiec związał się kontraktem z reprezentacją Rosji, z którą zdołał już wywalczyć awans do brazylijskiego czempionatu i zagwarantować sobie kontrakt, obowiązujący aż do 2018 roku. Czy Fabio Capello z drużyną „Sbornej” zdoła przełamać swoją reprezentacyjną niemoc i sprawi niespodziankę podczas najważniejszego piłkarskiego turnieju? Przekonamy się już za nieco ponad miesiąc.

GRUPA H: BELGIA (czytaj więcej)

GŁOS EKSPERTA

O eliminacjach w wykonaniu reprezentacji Rosji, ich kadrze i szansach w kontekście mundialu rozmawialiśmy z komentatorem Polsatu Sport, ekspertem od rosyjskiej ekstraklasy, Grzegorzem Michalewskim.

***

Adam Delimat: Eliminacje do mistrzostw świata zakończyły się dla Rosji powodzeniem.

Grzegorz Michalewski: Rosjanie w eliminacjach grali bardzo dobrze, a niezwykle istotne było dla nich zwycięstwo nad Portugalią w roli gospodarza. Fabio Capello postawił sobie za cel wygrać rywalizację w grupie i zrealizował to. Dla Rosjan bezpośredni awans był priorytetem i udało im się tego dokonać. Za cztery lata to Rosja będzie gospodarzem mundialu, dlatego zależało im, aby w tych eliminacjach pokazać się z dobrej strony. Dziennikarze w kraju dostrzegają, że pod wodzą Capello drużyna gra naprawdę efektownie i dobrze, zdecydowanie bardziej ofensywnie. Widać duży progres w porównaniu do kadry prowadzonej przez Dicka Advocaata. Włoski selekcjoner dokonał w reprezentacji kilku roszad personalnych, ale, zostawiając większość składu, zmienił styl gry. Rosjanie grają teraz w systemie 4-3-3 lub z jednym wysuniętym napastnikiem i dwoma ofensywnymi skrzydłowymi. Zupełnie inaczej wyglądało to nawet za czasów Guusa Hiddinka.

Fabio Capello jako trener reprezentacyjny nie osiągnął jeszcze żadnego sukcesu.

W Anglii Capello nie zdobył zbyt wiele, natomiast w Rosji dostał czystą kartę i spory kredyt zaufania. Ciekawe jest to, że jeszcze zanim „Sborna” zapewniła sobie awans do mistrzostw świata, zarząd zaproponował mu przedłużenie kontraktu na kolejne cztery lata. Federacja była zadowolona z jego pracy nie wiedząc nawet, czy reprezentacja awansuje na mundial w tym roku. Faktem jest, że Capello w Rosji zmienił się zarówno jako człowiek, jak i trener. Tutaj prowadzi reprezentację zupełnie inaczej, niż miało to miejsce w przypadku jego poprzednich ekip. Dostosował taktykę do możliwości i jest oceniany jako człowiek, który samodzielnie potrafi zmienić styl gry i taktykę drużyny. Poprzedni selekcjonerzy nie zmieniali swojej taktyki, natomiast Capello w trakcie eliminacji dokonał wielu istotnych poprawek. W Rosji jest to podkreślane, a sam szkoleniowiec ma duże wsparcie dziennikarzy i kibiców. Cokolwiek by nie zrobił, kogokolwiek by nie powołał, nikt nie ma do niego pretensji.

Kilka dni temu Capello ogłosił ostateczną kadrę, która pojedzie na mundial. Od razu w oczy rzuca się fakt, iż praktycznie wszyscy zawodnicy występują na co dzień w lidze rosyjskiej.

Najpierw do kadry powołany był Paweł Pogrebniak z Reading, który jednak w końcu z niej wypadł. W jego miejsce został z kolei ściągnięty zawodnik hiszpańskiej Sevilli, Denis Czerysew, co stanowiło spore zaskoczenie. Pogrebniak nie grał co prawda rewelacyjnie w klubie, ale jego pominięcie uważa się za dużą niespodziankę. Tych niespodzianek było dużo więcej. Sporą sensacją jest dla mnie brak miejsca dla obrońcy Zenita, Aleksandra Aniukowa, który przez ostatnie lata był zawodnikiem podstawowego składu i wydawało mi się, że tak samo może być w Brazylii. Jest on co prawda na liście rezerwowych, ale nie jest obecny na zgrupowaniach reprezentacji. Na prawej obronie prawdopodobnie zastąpi go Aleksiej Kozłow z Dynama Moskwa. Inną kwestią jest brak Artioma Dziuby. Ten napastnik nie jest co prawda zbyt dobrze wyszkolony technicznie, ale strzela naprawdę dużo bramek, a w barwach Rostowa został w tym sezonie wicekrólem strzelców ligi. Największym zaskoczeniem jest oczywiście pominięcie Andrieja Arszawina. Owszem, ma on obecnie kłopoty rodzinne, rozwodzi się z żoną, do tego dochodzi jeszcze kwestia alimentów. Brak Arszawina w kadrze porównałbym do zaskoczenia, jakie zapanowało, kiedy Paweł Janas nie zabrał na mundial w 2006 roku Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego. To ikona reprezentacji, decydujący zawodnik, dlatego brak powołania dla niego jest naprawdę dużego kalibru sensacją.

Jakim ustawieniem grać będzie na mundialu reprezentacja Rosji?

Jeśli chodzi o defensywę, pewni gry mogą być zawodnicy CSKA Moskwa: Igor Akinfiejew i duet środkowych obrońców w postaci Siergieja Ignaszewicza i Wasilija Bierezuckiego. Na prawej obronie, pod nieobecność Aniukowa, najprawdopodobniej grał będzie Aleksiej Kozłow, zaś po lewej stronie powinien występować Dmitrij Kombarow ze Spartaka. Wydaje mi się, że rolę skrzydłowych pełnić będą Aleksandr Samedow i Jurij Żirkow. Dylemat jest za to w środku pola. Możliwy jest wariant z Romanem Szyrokowem, Alanem Dżagojewem i Igorem Dienisowem, jednak nie wiadomo, czy Capello będzie chciał zestawić ze sobą dwóch piłkarzy o trudnych charakterach. Jest też Wiktor Fajzulin, który może zastąpić jednego z tej trójki. Do mundialu zostały jeszcze trzy mecze towarzyskie, które powinny wyjaśnić, czy Dżagojew z Szyrokowem mogą stworzyć dobry duet w środku pola. Z drugiej strony na boku obrony może wystąpić też Jurij Żirkow, który pełnił tę rolę przez długi czas. Na szpicy numerem jeden wydaje się być Aleksandr Kierżakow, który obecnie nie jest jednak w najlepszej dyspozycji. Napastnik Zenita ma jednak znaczący wpływ na atmosferę w szatni i to może go bronić.

Jak ocenia pan losowanie fazy grupowej?

Belgów oceniam jako „czarnego konia” tego turnieju. Myślę, że mogą oni wygrać wszystkie trzy grupowe mecze, dlatego też Rosjanie zająć powinni drugie miejsce i również spokojnie awansować do kolejnej rundy. Reprezentację Belgii oceniam naprawdę wysoko, patrząc na ich potencjał kadrowy mają szanse nawet na medal. Nie przekreślam też szans Rosjan, jeśli wypali wariant z Kierżakowem w ataku, również „Sborna” może powalczyć o miejsce w czwórce, tak jak było to na mistrzostwach Europy w 2008 roku. Reprezentacja Rosji ma w bramce Akinfiejewa, naprawdę znakomitego bramkarza światowej klasy. Kilka dni temu Peter Schmeichel udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że parę lat temu Manchester United chciał sprowadzić go do siebie, jednak wtedy na drodze stanęła mu kontuzja. Mundial będzie dla niego sporą szansą i jeśli dobrze spisze się w meczach z Algierią i Koreą Południową może zapracować sobie na transfer do naprawdę mocnego europejskiego klubu.

Na co stać będzie Rosję podczas mundialu?

Dziennikarze w Rosji są spokojni, bo Fabio Capello dokonał konkretnej analizy zawodników i wybrał najlepszych. Selekcjoner oglądał swoich piłkarzy, patrzył na ich grę i dogadał się z drużyną. Jeśli wszystko ułoży się po myśli Rosjan stać ich na awans do ćwierćfinału, a nawet na medal. „Sborna” chce udowodnić swoją siłę jeszcze przed mundialem rozgrywanym w roli gospodarza.

GRUPA H: KOREA POŁUDNIOWA (czytaj więcej)

NASZA WRÓŻBA

Losowanie fazy grupowej mistrzostw świata z punktu widzenia reprezentacji Rosji można uznać za całkiem udane. Poza Belgią, która przez wielu uznawana jest za kandydata do miana „czarnego konia” całego turnieju w grupie H pozornie brak bowiem rywali, którzy mogliby sprawić kłopoty ekipie Fabio Capello. Oprócz popularnych „Czerwonych Diabłów” i Rosjan, w grupie H znalazły się również reprezentacje Algierii i Korei Południowej. Ci pierwsi na chwilę obecną wydają się być jedną z najsłabszych drużyn, jakie zaprezentują się na mundialu, a dwukrotni mistrzowie Azji formę z mistrzostw świata w 2002 prezentują już wyłącznie na Playstation. Drugie miejsce wydaje się więc być zdecydowanie w zasięgu Rosji, która już na etapie 1/8 finału będzie się jednak musiała zmierzyć z jednym z europejskich potentatów. O ile Portugalia, jak udowodniły to już eliminacje, to zespół do ogrania, reprezentacja Niemiec może stanowić dla „Sbornej” przeszkodę nie do przejścia. Każdy, kto śledził poczynania tej drużyny w ostatnich latach wie bowiem, że prowadzony przez Joachima Loewa zespół w Brazylii celował będzie tylko i wyłącznie w złoto. Jeśli jednak Rosjanom uda się uniknąć już na początku fazy pucharowej starcia z Niemcami, może być ich stać naprawdę na wiele. Kto wie, może nawet na medal?

ADAM DELIMAT

Już w najbliższą środę kolejny odcinek cyklu „Oni zatańczą Sambę”. Tym razem pod lupę weźmiemy reprezentację Szwajcarii. Zapraszamy!

01-640x120 Oni zatańczą Sambę #1 Algieria Oni zatańczą Sambę #2 Anglia Oni zatańczą Sambę #3 Argentyna Oni zatańczą Sambę #4 Australia Oni zatańczą Sambę #5 Belgia Oni zatańczą Sambę #6 Bośnia i Hercegowina Oni zatańczą Sambę #7 Chile Oni zatańczą Sambę #8 Chorwacja Oni zatańczą Sambę #9 Ekwador Oni zatańczą Sambę #10 Francja Oni zatańczą Sambę #11 Ghana Oni zatańczą Sambę #12 Grecja Oni zatańczą Sambę #13 Hiszpania Oni zatańczą Sambę #14 Holandia Oni zatańczą Sambę #15 Honduras Oni zatańczą Sambę #16 Iran Oni zatańczą Sambę #17 Japonia Oni zatańczą Sambę #18 Kamerun Oni zatańczą Sambę #19 Kolumbia Oni zatańczą Sambę #20 Korea Południowa Oni zatańczą Sambę #21 Kostaryka Oni zatańczą Sambę #22 Meksyk Oni zatańczą Sambę #23 Niemcy Oni zatańczą Sambę #24 Nigeria Oni zatańczą Sambę #25 Portugalia

Pin It