Prawy do Lewego (2)

Hangover-movie-10

Nowy cykl na FootBarze. Nie znajdziesz tutaj tekstów śmiertelnie poważnych. Na próżno szukać analitycznych badań, czy obszernych artykułów. W nowym cyklu, co tydzień w poniedziałek, rozmawiać będzie ze sobą dwóch fanów polskiego – i nie tylko – futbolu. Prawy i Lewy. Czasami będzie absurdalnie, czasami finezyjnie, innym razem efektownie.  Jednego możecie być jednak pewni – zawsze pojawi się podczas czytania lekki uśmiech na Waszych twarzach. Miłej lektury!

***

- Niełatwo jest odejść z Widzewa. Trzeba się porządnie nagimnastykować, jak Clint Eastwood w „Ucieczce z Alcatraz”.

- Dziwisz się? Łodzianie są niczym biedne królestwo. Oddają swoje książęta za bezcen. Za choćby garść monet.

- Spójrz chociażby na takiego Pawłowskiego. Już miał zaklepany mariaż z Andaluzją, już maladzkie dziewoje podwijały sukienki, już defensorów z  Katalonii ogarniała trwoga. Na przeszkodzie stanął jednak posag.

- Lord Cezary Kulesza Jagielloński rości sobie prawa. A na trzeciego chcą się wbić ponoć Legioniści z Księstwa Warszawskiego.

- Czyżby Lech wcześniej zgłaszał akces?

***

- Jak już jesteśmy przy Widzewie, to tam gra (?) niezły prawdziwek.

- Phibel. Thomas Phibel. Fenomen.

- Dokładnie. Dezerter, leń, ostatnio łowca samobójów. A także podstawowy zawodnik RTS.

- Dobry wujek Mroczkowski wystawia niesfornego Thomasa, by jego transfer spłacił zawodnikom świąteczne premie.

- Niestety, gwadelupski prawdziwek nie jest tak atrakcyjnym towarem jak Pawłowski.

- Nie zamieszka ani w londyńskim kryształowym pałacu, ani w metalowym Charkowie.

- Może iść na testy do Wisły.

- Na P(o)hibel takim zawodnikom.

***

- Reprezentacja San Marino to chyba nie jest profesjonalna drużyna, co?

- No chyba nie.

- Więc Lewandowski przeciwko zawodowym piłkarzom strzelił w tym roku więcej goli Borussii, niż zdobył ich dla naszej kadry.

***

- Widziałeś mecz z Danią?

- O dziwo tak.

- Choć było zwycięstwo, to w pewnym sensie pyrrusowe. Triumf znów podzielił fanów. Na Januszów i kibiców.

- Ci drudzy, chamy, mieli czelność gwizdać na Lewego.

- Słuchaj, bo podobno jak się komuś nie podoba film w kinie, to nie krzyczy i nie gwiżdże w środku.

- To już do aktora nie można mieć pretensji o to, że słabo zagrał?

***

- No i Pacheta ostatecznie uKoronowany.

- Sądząc po wstępnej reakcji Kuzery – raczej ukrzyżowany

- Swoją drogą, współczuję sympatycznemu Jose. Z ciepłej posadki w Kartagenie do naelektryzowanej ekipy z Kielc. Gdzie zamiast celnie podawać, dryblować, przejmować, wali się po autach, kopie po kostkach i jeździ dupą po trawie.

- Będzie drugi Bakero?

- Raczej Don Kichot. Mały rycerz walczący z wiatrakami. Drewnianymi lagami.

***

- Sobieski zza światów może być dumny. Profrancuski król niegdyś zatrzymał Osmanów pod Wiedeniem. Teraz polsko-francuski Julien Tadrowski powstrzymał na swoich terenie Turka. Od uduszenia.

- Myślisz, że nasz obrońca hołduje zasadzie: „Kupując kebaba, osiedlasz Araba”?

- Po ostatnich wydarzenia na czasie to raczej: kupujesz desperadosa, osiedlasz Meksykanosa.

Tomasz Gadaj

Pin It

  • Hrabia Bartek

    „Słuchaj, bo podobno jak się komuś nie podoba film w kinie, to nie krzyczy i nie gwiżdże w środku.”- jedyne co mnie rozbawiło :-P

    Pretensje można mieć zawsze(wolny kraj). Pytanie są dwa: czy słuszne?(kwesta gustu bądź znajomości na danej dziedzinie). Jak się je wyraża bo to rzecz ważna, -i to bardzo. :-D