Manita? Mało! Wielkie strzelanie w Białymstoku

Skoro wczoraj napisaliśmy, że Legia zmiażdżyła Koronę, to w takim razie, jak nazwać to, co Jagiellonia zrobiła z Ruchem? Dwa gole i trzy asysty zanotował Dani Quintana. Kosmos!

* * *

Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 6:0
Piątkowski 19′, Quintana 21′, Quintana 49′, Gajos 54′, Balaj 64′, Balaj 90+’

* * *

PIŁKARZ MECZU. Dani Quintana. Hiszpan zaprezentował się w dzisiejszym meczu, jak przybysz z kosmosu. Czarował niemal każdym swoim zagraniem i po raz kolejny potwierdził, że jest w czołówce najbardziej uzdolnionych technicznie piłkarzy w ekstraklasie. Dwa gole pomocnika „Jagi” to była czysta poezja. Najpierw z dużym luzem minął kilku obrońców Ruchu, by na koniec precyzyjnie posłać piłkę nad wychodzącym z bramki Kamińskim. A na początku drugiej połowy fenomenalnie uderzył z dystansu tuż przy słupku. Do tego dołożył jeszcze trzy asysty. Ocena za występ? 11/10. Palce lizać!

CIAMAJDA MECZU. Krzysztof Kamiński. Śmiało może zapisać na swoje konto pierwszego gola dla Jagiellonii. Bramkarz Ruchu do spółki z Piotrem Stawarczykiem dostarczył kibicom gospodarzy sporo radości i przede wszystkim śmiechu. Gdyby nie wyszło w piłce, z takimi predyspozycjami Kamiński powinien poradzić sobie w branży kabaretowej.

DELICJA MECZU. Postawa Jonatana Strausa. Wyróżniać obrońcę w meczu, w którym jego drużyna wygrała 6:0, to nieco dziwne, przyznajemy, ale mamy dość mocneargumenty. W dzisiejszym „Cafe Futbol” Tomasz Hajto mówił o Strausie, że jest to zawodnik o potencjale reprezentacyjnym. Lewy obrońca z Białegostoku swoją grą w meczu z Ruchem jakby chciał to potwierdzić (ogromny udział przy pierwszym golu). Oby tak dalej.

ZAKALEC MECZU. Obrona Ruchu. W dzisiejszym meczu wystąpiła w składzie bardzo awaryjnym, można chyba śmiało powiedzieć, że amatorskim.

NASZA WRÓŻBA. Jeżeli Jagiellonia utrzyma formę, to już teraz współczujemy Podbeskidziu Bielsko-Biała, czyli jej kolejnemu rywalowi. A Ruch? Zastanawia nas jedno – czy głowa Jacka Zielińskiego poleci już teraz, czy działacze z Chorzowa jeszcze przez miesiąc poczekają na „Waldka Kinga”.

CYTAT MECZU:

Na pewno 2/3 udziału mieli przy nim piłkarze Ruchu. Nieporozumienie obrońcy z bramkarzem. Ja znalazłem się tylko tam, gdzie powinienem i dobiłem do pustej bramki.

Mateusz Piątkowski o golu, którego strzelił

***

Pozostałe wyniki 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

Widzew Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1
Wisła Kraków – Piast Gliwice 3:0
Zawisza Bydgoszcz – Cracovia 2:0
Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0
Korona Kielce – Legia Warszawa 3:5

Pin It