Born in the 70′s. Jedenastka graczy powyżej 35. roku życia na mundialu

pirlo

Born in the 70′s. Pamiętają erę Michaela Jordana, zwycięstwa Garriego Kasparowa i premierę Kevina, który od kilkunastu lat ciągle jest sam w domu. Urodzeni w czasach, gdy grzywki nosiło się z tyłu, ale – jak mawia Piotr Bałtroczyk – jeśli włosy są ładne, to nie musi być ich, kurczę, dużo. Zwłaszcza z mijającymi latami. Najstarsi uczestnicy mundialu w Brazylii, wszyscy powyżej 35. roku życia. A gdyby stworzyć z nich jedną ekipę? Z ustawieniem 1-3-4-3, niech się rozstrzelają!

ligatyperowdowygrania

Bramkarz: Gianluigi Buffon

Jako młodzieniec rozpoczynał karierę w Parmie, z którą sięgnął nawet po puchar UEFA. Od 2001 roku wierny Juventusowi. „Stara Dama” sypnęła niemałym groszem – 50 milionów euro. Za bramkarza. Po dzień dzisiejszy nie wydaje się tyle na golkiperów, ale Buffon wart był tej ceny, w końcu nie od parady czterokrotnie został uznany najlepszym bramkarzem na świecie. Teraz, po raz kolejny zresztą, zamierza potwierdzić swoją klasę na mistrzostwach świata. W pierwszym meczu nie zagrał z powodu pechowej kontuzji kostki, ale być może już w spotkaniu z Kostaryką zobaczymy go między słupkami. Na boisku profesjonalista w każdym calu, chociaż zdarzało mu się kłócić z sędziami.

A co, gdyby nie piłka? Może branża porno? Alana Seredova, jego żona, stwierdziła przed kilkoma laty, że świetnie wywiązuje się ze swoich obowiązków, co obiło się niemałym echem w środowisku Sashy Grey. Sam „Gigi” pozostał jednak skromny i nie skorzystał z oferty.

(Partnerki piłkarzy Juventusu – obejrzyj je TUTAJ )

Obrońcy: Daniel van Buyten, Rafael Marquez, Mario Yepes

Daniel van Buyten, legenda reprezentacji Belgii. Doczekał czasów jej świetności, wszak „Czerwonych Diabłów” od ponad roku wymienia się jako jednych z czarnych koni trwającego mundialu. Obrońca Bayernu Monachium poinformował już, że po turnieju kończy reprezentacyjną karierę i skupi się wyłącznie na grze w klubie. Najprawdopodobniej w Monaco, o którym w ostatnich miesiącach wypowiadał się dosyć przychylnie.  Tak czy owak, przez Polaków zapamiętany głównie z poniższego epizodu. Radosław Matusiak po strzelonej bramce opowiadał, że widział ból na twarzy Belga.

Również Rafael Marquez planuje zakończyć reprezentacyjną karierę za kilkadziesiąt dni. Ta decyzja jest jeszcze nieoficjalna, jednak wiadomo, że latka lecą, a nogi nie zawsze nadążają za pomysłem. Chodzą słuchy, że Meksykanin będzie chciał pozostać przy piłce w roli trenera. Może znajdzie się dla niego jakieś stanowisko w Barcelonie? Przecież występował tam w latach 2003-2010 i dwukrotnie wygrał z nią Ligę Mistrzów. Kiedy opuścił Europę, zastał na meksykańskich boiskach – w tym wypadku w meczu reprezentacyjnym – oznaki problemów psychicznych. Chorym był Wilfred Velasquez.

119 meczów w Paris Saint-Germain, 38 w Milanie, wcześniej trzyletni pobyt w River Plate, który zapewnił mu wyjazd do Europy. Mario Yepes piłkarzem wybitnym nigdy nie był, ale grając jeszcze w PSG, był najlepiej zarabiającym piłkarzem Ligue 1. Inkasował 250 tysięcy euro miesięcznie. Głośniej było o nim w ostatnim roku, kiedy Bartosz Salamon przeszedł do Milanu, aby zastąpić właśnie Yepesa. Optymiści sądzili nawet, że posadzi go na ławce i sam zacznie decydować o losach włoskiego potentata. Rzeczywistość okazała się jednak aż nadto brutalna i Polak nie potrafił sobie poradzić nawet w Sampdorii, do której później przeszedł.

Pomocnicy: Giorgos Karagounis, Kostas Katsouranis, Andrea Pirlo, Frank Lampard

Pierwszy, Karagounis, wzbudza skrajne emocje. To on podczas Euro 2012 w meczu przeciwko reprezentacji Polski przy stanie 1:1 nie wykorzystał rzutu karnego. Z powodzeniem grał w Panathinaikosie, z mniejszym sukcesem bronił barw Interu Mediolan i Benfiki. Ostatnio kopał w Fulham, ale po spadku z Premier League działacze postanowili pożegnać się z doświadczonym zawodnikiem. W Grecji nie wszyscy jednak go cenią. Dla przykładu – kibice Iraklisu Saloniki obrzucili go kiedyś marchewkami.

Nieco ponad 100 spotkań w reprezentacji zanotował również kolega Karagounisa, Kostas Katsouranis. Ten defensywny pomocnik, podobnie jak Karagounis, pograł trochę w Benfice oraz Panathinaikosie. O ich największym sukcesie chyba nikt nie zapomniał – zdobyte przez Grecję Mistrzostwo Europy na boiskach Portugalii ciągle jest uważane za jedną z największych sensacji w historii futbolu. Katsouranis urodziny ma 21 czerwca, więc teoretycznie jest jeszcze 34-latkiem, ale na pewno nie macie nic przeciwko temu, żeby dla Greka zrobić mały wyjątek i umieścić go w naszej jedenastce.

Obok Greków, Andrea Pirlo i Frank Lampard. Najpierw trochę o Włochu, który znalazł sposób na swoją długowieczność. Z każdym rokiem jego pozycja w drużynie zmienia się – już nie skupia się na samej ofensywie, koncentruje się również na zadaniach defensywnych. Wyznacza nowe standardy, które skopiował Brendan Rodgers i Steven Gerrard. – Wiedziałem, że nadejdzie moment w mojej karierze, kiedy zacznę grać bardziej cofnięty. Teraz muszę w większym stopniu kontrolować grę i pomagać drużynie, niż samemu ratować spotkania – mówił w wywiadach pomocnik Liverpoolu. Rodgers chciał, aby Gerrard dyktował tempo i organizował drużynę. Tak jak Pirlo. (Wszystkiego o reprezentacji Italii dowiesz się TUTAJ )

No i Frank Lampard. Legenda Chelsea, która najprawdopodobniej opuści Stamford Bridge. Jose Mourinho nie widzi miejsca dla najbardziej bramkostrzelnego pomocnika w historii Premier League. Lampard to legenda nie tylko angielskiej, ale i światowej piłki. Zanim, jak mówi się w kuluarach, przejdzie do New York City FC, powalczy z Anglią o zdobycie Pucharu Świata. Porażka z Włochami w pierwszym meczu jeszcze niczego nie przekreśla.

Napastnicy: Diego Forlan, Miroslav Klose, Didier Drogba

Dużo akcentów z grupy D pojawiło się w naszym dzisiejszym zestawieniu. Włosi – Buffon i Pirlo, Synowie Albionu – Lampard i Gerrard, który akurat nie zmieścił się do naszego rankingu, a teraz przedstawiciel Urugwaju – Diego Forlan. W jego CV Manchester United, Villarreal, Atletico Madryt czy też Inter Mediolan. Ponad 200 zdobytych bramek w całej karierze i tytuł najlepszego piłkarza mundialu w RPA zdobyty cztery lata temu. Teraz gwiazdorem reprezentacji jest Luis Suarez, jednak to właśnie doświadczenie Forlana może okazać się brzemienne w skutkach w decydujących momentach turnieju. Grający obecnie w japońskim Cerezo Osaka Forlan ma na co dzień z poważną piłka tyle wspólnego, ile przez całą swoją karierę Mikel Arruabarrena. Ale instynkt strzelecki pozostał.

Miroslav Klose. Albo Mirosław – jeśli ktoś woli. Jedyny napastnik – chociaż na tej pozycji może grać także Thomas Müller (i to jak!) – powołany na mistrzostwa świata przez Joachima Loewa. W pomocy Niemcy mają ogromny przepych, więc jakim cudem nie mogą trafić na znacznie młodszego napastnika pokroju Klose? Był Kevin Volland, ale on szybko został odesłany do domu. I pozostał sam „Miro”.

Klose ma jedno marzenie – zamierza zostać najlepszym strzelcem w historii mistrzostw świata. Do Ronaldo brakuje mu zaledwie jednego gola. Na następny mundial nie ma już szans, ale sam przekonuje, że w kolejnym sezonie jeszcze pogra na najwyższym poziomie. Koledzy z reprezentacji Niemiec powinni zrobić wszystko, aby Klose zrealizował swój plan. Jeśli będzie chciał prostopadłego podania – podajcie mu! Jeśli będzie chciał wykonać rzut karny – nie sprzeciwiajcie się! Jeśli będzie chciał iść do muzeum lotnictwa – zabierzcie go do muzeum lotnictwa! ( Jerzy Engel o mundialu 2002: pojechałbym ponownie po medal! )

No i jeszcze Didier Drogba. Wiemy już, że nie przedłuży kontraktu z Galatasaray. Podobno ma powrócić do Chelsea, ewentualnie podnieść średnią wieku w Serie A. W grupie C Wybrzeże Kości Słoniowej mierzy się z Kolumbią, Grecją i Japonią. Cel jest klarowny – awans do kolejnej fazy rozgrywek. Póki co do jego osiągnięcia bliżej niż dalej.

ŁUKASZ KLINKOSZ

Pin It