W Rumunii konsternacja i niedowierzanie

Dla Rumunów remis z Legią jest jak porażka. Przed meczem sądzono, że polski klub uda się pokonać na tyle wysoko, aby w Warszawie zagrać tylko dla przyjemności. Niektórzy eksperci typowali wynik 3 lub 4 do zera dla mistrzów Rumunii. Tamtejsze media zachowują spokój, ale nie obyło się bez słów krytyki.

***

Serwis „sport.ro” podkreśla, że czterech piłkarzy Steauy zagrało bardzo słaby mecz, a najbardziej oberwał Iasmin Latovlevici, na którym autor nie pozostawił suchej nitki. Krytyka dotknęła też macedońskiego prawego obrońcę – Daniela Georgievskiego, który nie radził sobie z Jakubem Koseckim, uciekając się do brutalnych fauli:

Steaua zagrała świetne pierwsze 40 minut, miażdżąc piłkarzy Legii, co dawało nadzieję na wysokie pokonanie polskiego klubu. W obliczu wielu sytuacji, wynik 1:1 to istna katastrofa. Piłkarze Steauy w Polsce będą musieli wspiąć się na wyżyny i poprawić skuteczność, aby myśleć o awansie do Ligi Mistrzów. Bliżej tych rozgrywek na dzień dzisiejszy są Polacy (…) Latovlevici kontynuuje serię bardzo słabych spotkań. Od kiedy dostaje powołania do reprezentacji Rumunii, gra znacznie poniżej oczekiwań. W meczu z Legią był zdecydowanie najgorszym zawodnikiem w ekipie Steauy. Słabo zagrał też Georgievski, który kompletnie nie radził sobie z szybkim Koseckim.

sport.ro

***

Jedna z największych rumuńskich gazet – „Evanimentul Zilei”  - pisze nawet o kompromitacji mistrza Rumunii:

To nie tak miało wyglądać. Mimo, że Steaua zagrała bardzo ofensywnie, po raz kolejny traci bramkę w głupi sposób i remisuje mecz, co dla nas jest jak porażka. Najbardziej szkoda tych wszystkich straconych okazji. Wydawałoby się, że po ostatnich sukcesach w Lidze Europy i świetnych występach CFR Cluj w Lidze Mistrzów, mistrz Rumunii osiągnie w końcu duży sukces. W Bukareszcie na Champions League mogą poczekać jeszcze rok, bo Warszawie o zwycięstwo będzie bardzo trudno (…) Steaua ma najsilniejszy skład od pamiętnego finału Pucharu Europy z 1986 roku. Okazuje się, ze ten niby świetny zespół nie może pokonać mistrza Polski. To niewątpliwie kompromitacja

Evanimentul Zilei

***

W gazecie „Sporturirol” został opublikowany tekst, w którym autor podkreśla, że Steaua była bardzo słaba pod względem fizycznym:

Drużyna Laurentiu Reghecampfa nie wytrzymała tempa meczu, który sama narzuciła. Po frontalnym ataku w pierwszych czterdziestu minutach meczu, gra zmieniła się na gorsze. To właśnie ten aspekt spowodował, że Kosecki strzelił bramkę na 1:1. Dobrze, że minutę później sędzia boczny podniósł chorągiewkę, bo sprawa awansu byłaby zamknięta. W rewanżu trzeba zwrócić uwagę na młodych Polaków, w szczególności na Furmana i Koseckiego. Atmosfera w Warszawie będzie na pewno bardzo gorąca.

Sporturirol

***

Bardzo optymistycznie rozpisuje się gazeta „ProSport”:

Steaua pokazała w pierwszej połowie, że jest zdecydowanie lepsza od rywala. Frontalne ataki przeprowadzał tercet: Tanase, Stanciu, Popa. Dobrze radzili sobie również defensywni pomocnicy: Pintilii i Boruceanu. Ofensywa Steauy zepchnęła Polaków, rozgrywając akcje w odległości 15-20 metrów od bramki Kuciaka. Jedyne, czego zabrakło w tym meczu, to skuteczności. Steaua jest na tyle silniejsza, że w Warszawie na pewno sobie poradzi i awansuje do Ligi Mistrzów. Szkoda, że w tym meczu nie wystąpił Vlad Chiriches, który jest o krok od Tottenhamu Hotspur. Wtedy wynik mógłby być inny.

ProSport

***

Na koniec zaglądamy na oficjalną stronę mistrza Rumunii, gdzie zostały opublikowane podziękowania dla kibiców licznie zgromadzonych na National Arena:

FC Steaua Bukareszt pragnie podziękować 50 tysiącom kibiców, którzy od pierwszej do ostatniej minuty nas dopingowali. Dziękujemy również za wspaniałą oprawę. Obiecujemy, że zrobimy wszystko, aby awansować do Ligi Mistrzów.

Oficjalna strona Steauy Bukareszt

KAMIL ROGÓLSKI

Pin It