O więcej niż puchar pocieszenia

W finale rozgrywek, traktowanych przez wielu trochę po macoszemu, na pewno dojdzie do historycznych rozstrzygnięć. Sevilla może sięgnąć po trofeum po raz trzeci, a Benfica nareszcie pokonać hiszpańskiego rywala w europejskich pucharach. Już dziś bój o więcej niż zwycięstwo stoczą FC Sevilla i Benfica Lizbona!

01-640x120

Portugalska drużyna rozgrywa perfekcyjny sezon. Orły zdominowały ligę, sięgnęły po krajowy puchar, a w bieżącej odsłonie Ligi Europy nikt ich jeszcze nie pokonał. Ogółem podopieczni Jorge Jesusa odnieśli tylko dwie porażki. Wydaje się, że wodą na młyn As Águias są dotkliwe klęski z ubiegłorocznej kampanii – liga przegrana zaledwie punkcikiem, porażka w finale Pucharu Portugalii z – uwaga – Vitorią Guimaraes i pamiętny finał Ligi Europy z Chelsea, w którym decydująca dla The Blues bramka padła w doliczonym czasie gry same prosiły się o zemstę. Nie sposób nie dostrzec analogii wobec Bayernu Juppa Heynckesa z sezonu 2011/12, kiedy Bawarczycy polegli na wszystkich frontach, by rok później pokazać futbol doskonały. Spora w tym zasługa Jorge Jesusa,  który nie pozwolił ekipie się załamać. Na drodze do finału Benfica pokonywała kolejno: PAOK Saloniki, Tottenham  (którego ogranie na White Hart Lane było prawdziwą niespodzianką), Alkmaar i wreszcie Juventus, któremu Portugalczycy skutecznie wybili z głowy plan rozegrania finału na własnym stadionie. Jedynym  zmartwieniem  Jorge Jesusa może być brak zawieszonych Enzo Pereza, Eduardo Salvio i Lazara Markovicia (ten ostatni jedynie na własne życzenie, otrzymał czerwoną kartkę, siedząc na ławce rezerwowych!).

Przed Benficą wyjątkowa szansa. Od siedmiu poprzednich finałów As Águias wracają  z potyczek na tarczy.

1:2 v Chelsea FC, 2012/13 Liga Europy
0:1 v AC Milan, 1989/90 Puchar Europy
0:0 dogrywka (5:6 w karnych) v PSV Eindhoven, 1987/88 Puchar Europy
1:2 (dwumecz) v RSC Anderlecht, 1982/83 Puchar UEFA
1:4 (dogrywka) v Manchester United FC, 1967/68 Puchar Europy
0:1 v FC Inter Mediolan, 1964/65 Puchar Europy
1:2 v AC Milan, 1962/63 Puchar Europy
5:3 v Real Madryt CF, 1961/62 Puchar Europy
3:2 v FC Barcelona, 1960/61 Puchar Europy

To kolejna szansa na zemstę, ale rywal nie zamierza łatwo się poddać…

Sezon Sevilli to jednak – w odróżnieniu od kampanii Benfiki – seria wzlotów i upadków i swego rodzaju sinusoida. Unai Emery, szkoleniowiec drużyny, jeszcze w lutym żegnał się z posadą – sevillistas grali chaotycznie i byli nieprzewidywalni. Zaufano mu jednak, a baskijski menedżer odpowiedział sekwencją pięciu ligowych zwycięstw z rzędu. Dzięki temu Sevilla wskoczyła na piąte miejsce w tabeli. Dodajmy do tego kolejne awanse w drabince po Puchar Ligi Europy: ogranie Mariboru, odrobienie strat i triumf w karnych z lokalnym rywalem – Betisem i zdemolowanie Porto 4:1 w rewanżu na Ramon Sanchez Pizjuan… Całość zwieńczyło uciszenie Mestalla w doliczonym czasie gry po bramce Stephane M’Bii, dającą awans ze względu na stosunek bramek na wyjeździe.
Finały Sevilli:

2:2 dogrywka (3:1 w karnych) v RCD Espanyol, 2006/07
4:0 v Middlesbrough FC, 2005/06

Oba rozegrane w Pucharze UEFA.

Finał z Benfiką ważne rozstrzygnięcie dla Sevilli także dla Ivana Rakiticia.

Dla mnie to mecz szczególny. Czekam od kilku lat na spotkanie o taką stawkę. To dla mnie niezwykłe chwile, a mogą okazać się jeszcze piękniejsze. Nie chcę już marzyć, a zdobywać tytuły w prawdziwym życiu. Nie chce czuć presji, a czuć przyjemność z gry. Bóg pozwolił nam być w finale i musimy zrobić wszystko, aby zakończyć rozgrywki wygraną.

W obliczu coraz poważniejszego zainteresowania Realu Madryt usługami Chorwata, triumf Sevilli mógłby dać kolejne argumenty Rakiticiowi, by zostać w Andaluzji i nie zmieniać klubu na większy, by nadal realizować się, reprezentując biało-czerwone barwy.

O typy na finał spytaliśmy Piotra Labogę, komentatora Canal+:

Myślę, że Sevilla jest faworytem tego spotkania. Jest to jednak drużyna grająca w bardziej wymagającej lidze. Oczywiście wyeliminowanie Juventusu jest dużym sukcesem Benfiki. Natomiast nie jestem pod wielkim wrażeniem gry tej drużyny i Sevilla ma tyle narzędzi i tak dobrych piłkarzy zaprawionych w bojach. Ponadto Sevilla miała ciężką drogę do finału. Wyeliminowała Betis, później Porto, czyli drużynę wywołującą w Hiszpanii ciarki. Wreszcie wygrali z Valencią. Do niedawna świetnie spisywała się w lidze. Z resztą tę ligę poddała na rzecz LE. A co może być wrogiem tej drużyny? Myślę, że zmęczenie. Widać, że piłkarze są już wykończeni, ale sądzę, że przygotowanie do finału zostanie dobrze przemyślane. Ponadto Sevilla ma naprawdę potężną drużynę: Rakitić, Gameiro, Bacca, w mniejszym stopniu Reyes czy Alberto Moreno to są piłkarze europejskiej żeby nie powiedzieć światowej klasy. Sądzę więc, że to Sevilla jest faworytem, ale czy wygra? Dużo będzie zależało od przebiegu spotkania.

Benfica : Moraes; Pereira, Garay, Luisao, Siqueira; Djuricić, Amorim, A.Gomes, Gaitan; Lima, Rodrigo

FC Sevilla : Beto; Navarro, Parejo, Fazio, Coke; Carriço, Mbia; Vitolo, Rakitic, Reyes; Bacca

To już dziś. Juventus Stadium, godzina 20:45.

MARIUSZ JAROŃ

01-640x120

Pin It