L’allenatore di tutti gli allenatori

Pozzo

Dyrygent złotych lat włoskiego futbolu. Taktyk na którym dziś wzorują się wielcy szkoleniowcy. Vittorio Pozzo – jedna z największych postaci trenerskich w historii piłki nożnej.

Przez lata swojej kariery dorobił się określenia „Il Vecchio Maestro” („stary mistrz”). Do dziś jest jedynym, który poprowadził swoją drużynę do dwóch tytułów mistrza świata. W 1934 i 1938 roku.

Jedną z pasji Vittorio Pozzo było podróżowanie. Urodził się w 1886 roku w Turynie. W piłkę grał w Szwajcarii, we Włoszech, ale najwięcej wiedzy o futbolu pochłonął w jego ojczyźnie – Anglii. Podczas studiów na Wyspach odkrył piłkę nożną i się w niej zakochał. Dogłębnie obserwował grę brytyjskich zespołów i na podwalinach tej wiedzy rozpoczął budowanie drużyny narodowej Italii.

Pierwsze podejście, w 1912 roku było jednak nieudane. Włosi zawiedli na Igrzyskach Olimpijskich, już w pierwszej rundzie przegrywając z Finlandią. Aczkolwiek, Giuseppe Meazza – przyszły gwiazdor i jeden z najważniejszych piłkarzy Pozzo uczył się dopiero mówić.

W kolejnych latach „Stary mistrz” pracował w Torino jako dyrektor techniczny, walczył również na froncie I Wojny Światowej. Kolejna próba objęcia kadry narodowej w latach 20-tych wyszła dosyć marnie. Na francuskich Igrzyskach Olimpijskich Italia odpadła w ćwierćfinale, w pojedynku ze Szwajcarią.

Złote lata „Squadra Azzurra”

Po raz trzeci, w 1929 roku Vittorio Pozzo aż na 19 lat objął posadę selekcjonera reprezentacji Włoch. Na pierwszym Mundialu – w 1930 roku w Urugwaju, Italii zabrakło. Kolejne mistrzostwa za inicjatywą Benito Mussoliniego odbyły się na półwyspie Apenińskim. Przywódca Włoch chciał wykorzystać uwielbiany w swoim kraju futbol do propagandy faszystowskiej.

Selekcjoner tymczasem zbudował skład oparty na Juventusie, który w latach 1931–1935 rok rocznie zdobywał Scudetti. Aż siedmiu piłkarzy „Starej Damy” reprezentowało barwy narodowe Italii na Mundialu ’34. Zespół uzupełniali piłkarze Romy, Bolonii i Interu. Nie każdy był jednak Włochem, bo w kadrze narodowej znajdowali się piłkarze cztery lata wcześniej reprezentujący Argentynę czy Brazylię. Największą gwiazdą był z kolei 24-letni Giuseppe Meazza.

„Squadra Azzurra” turniej zaczęła od wysokiego zwycięstwa z USA. Kolejne spotkanie nie było już takie łatwe i zremisowany mecz z Hiszpanią został… powtórzony. Po bramce „Peppe” udało się go jednak wygrać. Gospodarze mistrzostw doszli do finału, który również wyglądał kontrowersyjnie. „Mam nadzieję, że poprowadzi Pan reprezentacje mojego kraju do mistrzostwa świata” – miał powiedzieć Mussolini przed meczem do Ivana Eklinda, arbitra tego spotkania. Arbitra, który nie reagował na brzydkie faule Włochów, arbitra, który nie podyktował ewidentnego karnego dla Czechosłowacji. Italia ostatecznie wygrała, a Puchar wręczył sam wódz Benito Mussolini.

Igrzyska Olimpijskie ’36 w III Rzeszy były z kolei teatrem Adolfa Hitlera. To on je otworzył, to jego naród sięgnął po najwięcej medali. W futbolu lepsza okazała się jednak drużyna Vittorio Pozzo, która sięgnęła po złoty krążek. Warto dodać, że czwarte miejsce zajęła wówczas reprezentacja Polski.

Na kolejne mistrzostwa świata we Francji „Azzurri” pojechali gruntownie przebudowani. Zostało tylko dwóch piłkarzy z poprzedniego Mundialu ’34. „Squadra Azzurra” pomimo to została pierwszą drużyną, która wygrała mistrzostwo na turnieju rozgrywanym na obcej ziemi. Finałowe zwycięstwo z Węgrami dało Italii także tytuł pierwszej drużyny, która zdobyła dwa złote medale na mistrzostwach świata z rzędu . Zachowało także piłkarzy przy życiu. „Wygraj lub zgiń” miał bowiem mówić Mussolini do swoich zawodników przed meczem z Węgrami.

Vittorio Pozzo zdobył z reprezentacją Włoch dwa mistrzostwa świata i olimpijskie złoto w przeciągu czterech lat. W 1939 roku zaczęła się II Wojna Światowa, futbol odszedł zaś na boczny tor. „Il Vecchio Maestro” posadę utrzymał jednak do 1948 roku. Selekcjonerem był przez 6 927 dni. Prowadził drużynę w 97 spotkaniach, z których wygrał aż 65!

Metodo

Vittorio Pozzo był prekursorem wielu cech włoskiego futbolu. To on jako pierwszy zastosował taktykę 1-2-3-2-3, nazywaną „Metodo”. Gra takim ustawieniem skutkowała szybkimi kontrami. Jeden z pomocników często cofał się, stając się trzecim obrońcą. Gra drużyny Pozzo w głównej mierze polegała na szybkich skrzydłach i przewadze w środku pola. „Stary mistrz” korzystał z piłkarzy technicznych. Uważa się, że na tej właśnie taktyce wzoruje się Josep Guardiola. Stosuje jednak bardziej nowoczesną wersję tej formacji.

Reprezentacja Pozzo grała efektownie z przodu, ale nie zapominała też o defensywie. W dziewięciu spotkaniach na mistrzostwach w ’34 i ’38 Italia straciła 8 bramek. Strzelając… 23.

Vittorio Pozzo opisuje się jako genialnego psychologa, który wiedział jak dotrzeć do każdego z piłkarzy. Potrafił wykorzystać też potencjał Giuseppe Meazzy. Ponadto bardzo dokładnie studiował rywali, ich styl gry. Miał swoje dwa talizmany, które przynosiły mu szczęście. Był to niewykorzystany bilet powrotny do Anglii oraz kawałek szkła z rozbitego trofeum.

W 1948 roku selekcjonerem reprezentacji Włoch został Ferruccio Novo. Pozzo zmienił branżę na dziennikarstwo, komentował piłkarskie mecze. Zmarł w 1968 roku w rodzinnym Turynie, mając 82 lata. W 1980 roku na krótko stadion olimpijski w stolicy Piemontu nazwano jego imieniem. W 2011 roku został uhonorowany w hali sław włoskiego futbolu.

DOMINIK POPEK

Pin It