Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat! Dopiero…

pogba

Brak Marsylianki to nie był dobry znak, mogli pomyśleć sobie zawodnicy reprezentacji Francji. Miały być dreszcze i gęsia skórka, a była cisza. Cisza przerwana przez pierwszy gwizdek sędziego spotkania. Ruszyli!

ligatyperów

Od początku widać było skrępowanie, nerwowość i sporo chaosu. Rozgrzeszamy, wszak dla niektórych, jak choćby Benzemy (!), był to pierwszy występ na mistrzostwach świata. Z czasem Trójkolorowi nabierali pewność i płynności w swoich akcjach, raz za razem próbując to z lewej, to z prawej zaskoczyć bramkarza Hondurasu, głównie za sprawą małych-wielkich zadymiarzy na skrzydłach kadry Deschampsa, czyli Valbueny oraz Griezmanna.

I wtedy, gdy wydawało się, że wszystko idzie ku lepszemu.. mogło zmienić się w najgorsze.

Tysiące listów z podziękowaniami powinni wysłać do sędziego Sandro Meira Ricci z Brazylii kibice reprezentacji Francji, a w szczególności jedna osoba – Paul Pogba. Ten pan mógł, a nawet powinien, opierając się na zasadach FIFA, pokazać środkowemu pomocnikowi Juventusu czerwień. Owszem, był faulowany przez Wilsona Palaciosa. Owszem, zawodnik Hondurasu zachował się bardzo niesportowo. Jednak nic, absolutnie nic, nie tłumaczy zachowania Paula Pogby. No dobra, wiek.

Wiek. Kwestia kluczowa. Pomocnik reprezentacji Francji oraz Juventusu w marcu skończył 21 lat. Dopiero. Dodatkowo, było to dla niego pierwsze spotkanie na MŚ, a 12 (!) dla reprezentacji Francji. Dopiero. Jeszcze równo rok temu poprowadził on jako kapitan kadrę U-20 do triumfu na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata w Turcji, a w pierwszej kadrze zadebiutował w marcu poprzedniego roku. Dopiero. A teraz, w przeciągu zaledwie 12 miesięcy, na jego barkach spoczywa presja nie mniejsza niż na doświadczonych zawodnikach na tym turnieju. Czy oczekiwania wobec niego nie są więc za duże?

W 27. minucie spotkania jego jedno zagranie mogło sprawić, że Francuzi straciliby pewność siebie. Na szczęście, los, a w zasadzie sędzia, okazał się łaskawy. Paul Pogba pokazał nam jednak, że oprócz szerokiego wachlarzu zagrań i niesamowitych umiejętności piłkarskich, to wciąż mało doświadczony młodzieniec z nieokiełznanym temperamentem.

Na szczęście, tuż za jego plecami operował Yohan Cabaye, cichy bohater spotkania. Nie miał co prawda tak fenomenalnych rajdów jak Griezmann, nie był tak widoczny jak Valbuena, czy tak skuteczny jak Benzema; jednak to on dyktował tempo i kierunek akcji Francji. Spójrzcie na statystyki – 79 podań, na poziomie 96% dokładności oraz 9 długich crossów, z których 8 dosięgnęło adresata (w tym jedno do Pogby, dzięki któremu mieliśmy rzut karny dla Francuzów) – a wszystko to w ciągu zaledwie 65 minut, kiedy to został zmieniony przez Rio Mavube. Statystyki nieznacznie gorsze od tych, które uzbierał grający o niemal 30 minut dłużej Andrea Pirlo. Yohan, zrobiłeś to zuchu!

Nie można też nie wspomnieć o precedensowym wydarzeniu w historii piłki nożnej – system goal-line po raz pierwszy pokazał twarz, uznając bramkę Benzemy. Maszyna obdarła więc nas z kontrowersji i emocji, stwierdzając chłodno, że piłka przekroczyła linię, a więc gol padł. Oczywiście, znalazło się kilku takich, którzy postanowili sprzeczać się z żelastwem mówiąc, że się myli. Mało inteligentnie, no ale cóż.. Fakt jest jednak dokonany – FIFA się cieszy, że nowy wynalazek się sprawdza. Tylko.. czy aby tego właśnie chcemy?

Liczby Francji – 8 zwycięstwo w ostatnich 10 spotkaniach (bilans bramek 34:5). Liczby Benzemy – 2 bramki w pierwszy występie na Mistrzostwach Świata.

JAKUB GOLAŃSKI

czytaj także na vivelaligue1.pl

Pin It