Historia piłkarskich MŚ (2). Włochy 1934

Tydzień temu, w pierwszym odcinku cyklu, odwiedziliśmy Urugwaj, a dokładnie jego stolicę – Montevideo. Jak już podkreślałem wcześniej, wyjątkowość Mistrzostw Świata w jednym z krajów Ameryki Południowej można scharakteryzować w skrócie tym, że były pierwsze. Jednak jak pokazuje nam historia, MŚ we Włoszech mimo iż drugie w kolejności, to jednak i na nich pewne wydarzenia zostały określone mianem „pierwszych“. I co ciekawe, autorem jednego z nich jest Polska, a więcej na ten temat w dalszej części artykułu. Zapraszam w podróż do faszystowskich Włoch Benito Mussoliniego.

CZYTAJ TAKŻE: Historia piłkarskich MŚ (1). Urugwaj 1930

Turniej w Urugwaju został przyjęty… różnie. Gloryfikowany przez Amerykę Południową, a w Europie krytykowany. Przyczyn takiej sytuacji nie trzeba daleko szukać. Mistrzostwa Świata w Urugwaju były zdominowane przez drużyny amerykańskie (9 na 13 zespołów biorących udział). Ci, co czytali pierwszą część cyklu, pamiętają zapewne, że Europie po części nie chciało się przyjechać, „bo za daleko” lub też nie zrobili tego w ramach bojkotu. Koniec końców do Montevideo dopłynęły tylko cztery drużyny ze Starego Kontynentu (Belgia, Jugosławia, Francja, Rumunia). Urugwaj zapamiętał europejską zniewagę i nie przystąpił do eliminacji turnieju, którego finały miały odbyć się we Włoszech. Dodatkowo zawarł pakt z Argentyną o bojkocie, ale Argentyńczycy wyłamali się i wysłali na Półwysep Apeniński reprezentację złożoną z amatorów. W trakcie eliminacji wycofały się Chile i Peru, a Boliwia w ogóle nie wzięła w nich udziału.

Co do samego miejsca organizacji mistrzostw to kandydatury złożyły Włochy i Szwecja. Ci pierwsi otrzymali prawo organizacji, ponieważ na czas przedstawili gwarancje finansowe rządu i projekt modernizacji stadionów. Mówi się również o tym, że na tę decyzję miał wpływ sam przywódca włoski – Benito Mussolini. Decyzja zapadła 8 października 1932 roku w Zurychu.

Kwalifikacje

Chęć przystąpienia do turnieju finałowego wyraziły 32 kraje (na 50 członków FIFA). Zasady jednoznacznie mówiły, że jeżeli chętnych będzie więcej niż 16 krajów, to muszą zostać rozegrane eliminacje. Mistrzostwa Świata we Włoszech były zatem pierwszymi, które zostały poprzedzone kwalifikacjami. Dodatkowo po raz pierwszy zgłosiły się reprezentacje z Afryki i Azji (Egipt i Palestyna). Dla gospodarza turnieju nie było przeznaczone gwarantowane miejsce w finałach, ale otrzymali za to w miarę łatwego przeciwnika – Grecję, która sześć lat wcześniej utworzyła dopiero krajowy związek piłki nożnej.

Biorąc pod uwagę zasady, które obowiązywały w eliminacjach, można stwierdzić jedno. Były one dziwne. Dziwne dlatego, że FIFA rozlosowała tylko zespoły w poszczególnych grupach (2 lub 3), a do poszczególnych krajów należało ustalenie, na jakich zasadach ma odbyć się awans. Tym samym w niektórych grupach zostały rozegrane po dwa spotkania między drużynami, w innych po trzy. Część zespołów nie rozegrała wszystkich meczów w swojej grupie. Niechlubny tytuł pierwszej reprezentacji w historii MŚ, która oddała walkowera, przypadł Polsce. Rozgrywała ona eliminacje w grupie z Czechosłowacją i mecz w Warszawie przegrała 1:2 (gola dla Polski zdobył Henryk Martyna, gracz Legii Warszawa). Na rewanż do Pragi Polacy nie pojechali, a decyzję taką podjęło Ministerstwo do Spraw Zagranicznych ze względu na napięte stosunki pomiędzy oboma krajami.

henryk martyna

Henryk Martyna – zdobywca pierwszego w historii gola dla Polski w eliminacjach MŚ / audovis.nac.gov.pl

Zamiast zanudzać Państwa wynikami każdego spotkania eliminacyjnego, podam tylko listę krajów, które zgłosiły się i zaznaczę te reprezentacje, które uzyskały awans do finałów (lista stworzona w kolejności grup kwalifikacyjnych, a w nawiasie podana informacja, który raz dana reprezentacja zagra w finałach MŚ):

3/4 drużyn, biorących udział w turnieju finałowym, pochodziło z Europy. O ile mistrzostwa w Urugwaju można by nazwać „amerykańskimi”, te we Włoszech były „europejskie”. Sporym zaskoczeniem było odpadnięcie w eliminacjach Jugosławii, która w Urugwaju doszła aż do półfinału.

Włochy 1934 – sukces faszyzmu

1934-World-Cup-Logo

Oficjalne logo MŚ we Włoszech (tym razem nie pomylono się w dacie)

Otrzymując prawo do organizacji mistrzostw, Benito Mussolini chciał pokazać światu do jakiej potęgi, nie tylko sportowej, doprowadził faszyzm we Włoszech. Mecze nie odbywały się wyłącznie w jednym mieście, jak cztery lata wcześniej, ale w ośmiu: Bolonii, Florencji, Genui, Mediolanie, Neapolu, Rzymie, Trieście i Turynie. Olbrzymie jak na tamte czasy nakłady finansowe zostały przeznaczone nie tylko na organizację turnieju, ale i modernizację stadionów. Szefem włoskiej federacji piłkarskiej i osobą odpowiedzialną za stworzenie wyjątkowych mistrzostw był Giorgio Vaccaro, który przy okazji pełnił funkcję… generała faszystowskiej milicji. Powiedział on między innymi:

Celem jest pokazanie, że faszystowski sport jest napędzany ideałami swojego przywódcy, jest natchniony przez Duce.

Giorgio Vaccaro

Po wielu latach od tego wydarzenia można powiedzieć, że miało ono charakter polityczny. Nawet pewien sędzia gwizdał na korzyść drużyny z Półwyspu Apenińskiego i przepchnął ich do półfinału, ale więcej o tym za chwilę. Warto wspomnieć jeszcze o kilku ciekawostkach związanych z organizacją turnieju:

  • Z zagranicy do Włoch przybyło około 40 tys. kibiców, co jest – jak na tamte czasy – doskonałym wynikiem. Mecze reprezentacji, które sąsiadowały z krajem rządzonym przez faszystów, specjalnie odbywały się w miastach położonych najbliżej granicy z tymi państwami, aby ściągnąć jak największą ilość kibiców. Dodatkowo wprowadzono zniżki na połączenia kolejowe na czas turnieju;
  • Z okazji mistrzostw zaczęto produkować papierosy okolicznościowe o nazwie: „Coupe du Monde”;
  • Po raz pierwszy transmisje meczów zostały przeprowadzone w radiu;
  • Stadion w Rzymie, na którym miał odbyć się finał mistrzostw, ówcześnie nosił nazwę: Stadion Narodowy Partii Faszystowskiej. Stadion w Turynie z kolei: Stadion Benito Mussoliniego.
  • Akredytowano 277 dziennikarzy z 29 krajów, w tym 21 żurnalistów spoza Europy. Z Polski pojechał na turniej Jerzy Rohatiner.

Faza pucharowa

O dziwo mecze fazy finałowej nie zostały rozegrane najpierw w grupach, tylko sporządzono drabinkę. We wszystkich ośmiu spotkaniach zespoły zostały dobrane tak, aby teoretycznie silniejsi rywale grali ze słabszymi. Drodzy Państwo, umyślnie napisałem „teoretycznie” ponieważ spośród tych ośmiu par, aż trzy „słabsze” drużyny wygrały swoje zawody i awansowały do ćwierćfinałów. Lista 1/8 finału (pierwsza drużyna jest teoretycznie tą mocniejszą):

Włochy – Stany Zjednoczone

Brazylia – Hiszpania

Austria – Francja

Węgry – Egipt

Czechosłowacja – Rumunia

Holandia – Szwajcaria

III Rzesza – Belgia

Argentyna – Szwecja

Wszystkie osiem spotkań rozpoczęto tego samego dnia o tej samej godzinie. W dzisiejszych czasach coś takiego jest nie do pomyślenia ze względu na prawa telewizyjne.  Włosi rozgromili USA aż 7:1 w obecności samego Duce, a setną bramkę w historii MŚ zdobył Włoch Schiavio. Węgrzy z kolei zrewanżowali się Egipcjanom za spotkanie w ramach IO sprzed dziesięciu laty. Madziarzy przegrali wtedy 3:0, a na stadionie w Neapolu ograli Afrykańczyków 4:2. Dziwnym trafem drużyna Argentyńczyków, jak wspomniałem już wcześniej, złożona wyłącznie z amatorów była faworytami w starciu ze Szwecją. Byli nimi oczywiście tylko na papierze i piłkarze z północy Europy wygrali z Latynosami 3:2. Austriacki „Wunderteam”, kroczący od kilku lat od zwycięstwa do zwycięstwa, stoczył ciężką walką z Francuzami, których trenerem był Anglik – George Kimpton, pracujący wcześniej m.in. jako trener Polonii Warszawa i Cracovii. Po regulaminowym czasie na tablicy widniał wynik 2:2 i miała wtedy miejsce pierwsza w historii MŚ dogrywka, z której zwycięsko wyszedł „Wunderteam”. Poniżej przedstawiam grafikę z wynikami z całego turnieju. Na uwagę zasługuje fakt, że żadna z drużyn, które wzięły udział w MŚ w Urugwaju, nie znalazła się we włoskich ćwierćfinałach.

Wszystkie wyniki finałów MŚ we Włoszech. Autor tej grafiki pieszczotliwie nazwał naszych zachodnich sąsiadów Niemcami, jednak warto pamiętać, że w tamtym czasie to była III Rzesza / wikipedia.org

1/4 i 1/2 turnieju

Wszystkie ćwierćfinałowe mecze również zostały rozpoczęte o tej samej godzinie. Każde z tych spotkań było bardzo wyrównane i nikt nie wygrał przewagą więcej niż jednej bramki.

Najbardziej wyrównany, a przy okazji najbrutalniejszy i najbardziej kontrowersyjny mecz (a właściwie dwumecz), został rozegrany we Florencji, a aktorami tego przedstawienia były jedenastki Włoch i Hiszpanii. Po pierwszej połowie spotkania był remis 1:1. W 30. minucie gola dla Iberów zdobył Regueiro, a na minutę przed przerwą wyrównał Włoch Ferrari. Druga połowa już bardziej przypominała pojedynek bokserski niż futbolowy. Było w tych 45 minutach wiele agresji i bezpardonowych fauli. Po 90 minutach utrzymywał się remis i zarządzono dogrywkę, która nie przyniosła rozstrzygnięcia. W tamtym czasie nie było jeszcze wprowadzonych rzutów karnych, więc zdecydowano rozegrać rewanż… dzień później! To było coś nieprawdopodobnego. Po takim meczu urządzać kolejny już następnego dnia! Obie drużyny dokonały w sumie aż 11 zmian. W rewanżu nie wystąpił legendarny bramkarz, Ricardo Zamora, którego opiewano w wierszach. Ówcześnie najlepszy golkiper świata był tak poobijany, że nie mógł wyjść następnego dnia na murawę.

zamora3

Hiszpański bramkarz, legenda, Ricardo Zamora / blogs.20minutos.es

O spotkaniu rewanżowym „Przegląd Sportowy” napisał między innymi: „nie przypominał spotkania piłkarskiego, a szereg pojedynków jiu-jitsu”. Mecz chyba jeszcze bardziej brutalniejszy niż ten pierwszy, a jego negatywnym bohaterem został sędzia, Szwajcar Rene Mercet. Bardzo często pozwalał Włochom na brutalne zagrania, a Hiszpanom prawie wszystko odgwizdywał. Dwukrotnie nie uznał bramki strzelonej przez piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego, ale zaliczył za to gola strzelonego przez Giuseppe Meazzę, mimo iż hiszpański bramkarz był w tej sytuacji nieprzepisowo blokowany. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, awans uzyskali gospodarze, a Rene Mercet po mistrzostwach został wyrzucony ze szwajcarskiej federacji. Tymczasem Iberowie, z jedną z najsilniejszych drużyn w swojej historii, zostali wykiwani i wielu piłkarzy musiało uciekać z kraju do Ameryki Południowej i Meksyku w obliczu wojny domowej w Hiszpanii.

Giuseppe Meazza -legenda Interu Mediolan, jego imieniem został nazwany stadion w Mediolanie, chociaż większość i tak w dalszym ciągu nazywa go San Siro

Giuseppe Meazza – legenda Interu Mediolan, jego imieniem został nazwany stadion w Mediolanie, chociaż kibice AC Milanu i tak nazywają go San Siro

Półfinałowy mecz Włochów z Austrią nazywany był często „przedwczesnym finałem”. Los tak chciał, że obie drużyny znalazły się w tym samym fragmencie drabinki. Dla ekipy „Azzurri” był to już czwarty mecz w przeciągu ośmiu dni, w tym jeden z dogrywką! Mecz z austriackim „Wunderteam” nie był już jednak tak dramatyczny w przebiegu jak ten z Hiszpanią. Na stadionie w Mediolanie Włosi wygrali po bramce Guaita, a bohaterem meczu został po raz kolejny Giuseppe Meazza.

team_austria

Austriacki „Wunderteam“, MŚ 1934 / worldcupteams.republika.pl

Chyba nie zdziwię szanownych Czytelników, jeśli napiszę, że drugi półfinał rozgrywany był w tym samym czasie? Zdumiewająco słabo wypadli w tym meczu piłkarze III Rzeszy, którzy przegrali z Czechosłowakami aż 1:3. Bohaterem spotkania został Nejedly, który zdobył hat-tricka i dzięki temu, z pięcioma bramkami na koncie, został królem strzelców turnieju. Tak jest oficjalnie według FIFA, natomiast znaleźli się i tacy, którzy próbowali to podważyć. M.in. redakcja niemieckiego „Kickera” przeprowadzała dokładną analizę jednej z bramek tego meczu i według niej to nie Nejedly ją strzelił, ale jeden z jego kolegów z drużyny. Oficjalnie jednak Czechosłowak jest królem strzelców.

Reprezentacja III Rzeszy / worldcupteams.republika.pl

Reprezentacja III Rzeszy – 3. miejsce na MŚ we Włoszech 1934 / worldcupteams.republika.pl

Mecz o trzecie miejsce

III Rzesza Austria 3:2 (3:1)

1:0 Lehner 1′

2:0 Conen 27′

2:1 Horvath 28′

3:1 Lehner 42′

3:2 Sesta 54′

Finał

Włochy Czechosłowacja 2:1 (1:1, 0:0)

0:1 Puc 76′

1:1 Orsi 81′

2:1 Schiavio 95′

Cztery lata wcześniej w Urugwaju mecz o trzecie miejsce nie był przewidziany, jednak we Włoszech już tak. Spotkały się dwie niemieckojęzyczne reprezentacje i górą był zespół znad Renu. Spotkanie oglądało niespełna 8 tys. widzów. Doszło również do pewnej zabawnej sytuacji. Obie jedenastki wyszły na murawę w białych koszulkach i nie chciały ich zmienić. Sędzia drogą losowania nakazał Austriakom założyć niebieskie koszulki miejscowego zespołu – Napoli. Piłkarzom z III Rzeszy kolor biały pomógł i wygrali 3:1. Z kolei „Wunderteam” w niebieskich koszulkach nie był już tą samą drużyną i był to ostatni mecz kończący złotą erę jedenastki austriackiej pod wodzą Hugo Meisla.

Finał mógł dla włoskiej ekipy skończyć się tragicznie. Na prowadzenie wyszli Czechosłowacy, po golu na kwadrans przed końcem, a jego autorem był Puc. Na szczęście dla drużyny Vittorio Pozzo miała ona w swoich szeregach niezawodnych w tym dniu Orsi i Schiavio. Ten drugi gola zdobył dopiero w dogrywce, ale była to bramka na wagę zwycięstwa. Nasi sąsiedzi mieli oczywiście pretensje do prowadzenia meczu przez arbitra Eklinda, jednak na pretensjach się skończyło.

team_czechoslovakia

Reprezentacja Czechosłowacji – 2. miejsce na MŚ we Włoszech 1934 / worldcupteams.republika.pl

Mussolini i jego partia faszystowska pokazali, co mieli pokazać. Jak na owe czasy był przepych, było głośno o turnieju i w końcu, przy pomocy sędziego w ćwierćfinale, był tytuł Mistrza Świata. Pierwszy z czterech, jakie „Azzurri” zdobyli. Na zakończenie warto dodać jeszcze, że tacy „czyści” Włosi to w tej reprezentacji nie grali. Była grupa piłkarzy zwana „oriundi”. Byli to futboliści mający włoskie pochodzenie, ale równocześnie obce obywatelstwo. Czterech z graczy włoskich było Argentyńczykami (Orsi, Guaita, Demaria, Monti) i jeden Brazylijczykiem (Guarsi). Demaria i Monti zdobyli w 1930 roku wicemistrzostwo z reprezentacją Argentyny, a w ’34 tytuł mistrzowski z reprezentacją Włoch…

Fußball-WM 1934 in Italien: Weltmeister Italien

Reprezentacja Włoch – Mistrzowie Świata w piłce nożnej w 1934 roku / worldcupteams.republika.pl

Konia z rzędem i trzy wsie temu, kto wytrzymał do końca artykułu! Dzięki i do zobaczenia za tydzień w kolejnym odcinku cyklu, w którym udamy się do kraju nad Sekwaną – Francji. Mam nadzieję, że obejdzie się bez żab i ślimaków.

PAWEŁ WILAMOWSKI

Pin It