Oni zatańczą Sambę. Korea Południowa

korea

Odliczanie do rozpoczęcia mistrzostw świata w Brazylii trwa! Szczególnie intensywnie naszych czytelników informujemy o tym w każdą środę, bowiem to właśnie w ten dzień prezentujemy Wam kolejne odcinki cyklu „Oni zatańczą Sambę”. Dziś, na 64 dni przed inauguracją mundialu, pod lupę wzięliśmy drużynę, która dla przeciętnego Europejczyka jest tak naprawdę zagadką, a z ich grą styczność mamy rzadko, ale regularnie: dokładnie co cztery lata, przy okazji mistrzostw świata. Wspólnie z zawodnikami chorwackiego NK Istra, Yoon Seung-Hyeonem i Chung Woonem, przedstawiamy reprezentację Korei Południowej!

HDP-RGOL-640x120

KULTURA

Znacie grę w skojarzenia? Kto nie zna. W końcu to jedna z tych zabaw, do których nie potrzeba piłki, planszy, pionków ani talii kart. Wyobraźcie więc sobie, że podczas takiej właśnie gry hasłem przewodnim staje się słowo „Korea”. Pierwsze skojarzenia, które przychodzą Wam do głowy? Najprawdopodobniej będą to tak pejoratywnie nacechowane określenia jak totalitaryzm, dyktatura, komunizm czy wojna. O ile w odniesieniu do Korei Północnej terminy te wydają się pasować, zaskakująco mocno kontrastują one z jej południową sąsiadką. Prowadzona w latach 50 ubiegłego wieku Wojna koreańska, skutkiem której Półwysep Koreański podzielony został na dwie części, sprawiła bowiem, że warunki życia w dwóch pozornie podobnych krajach są całkowicie różne. Nam, Europejczykom, ciężko wyobrazić sobie jak w rzeczywistości wygląda dziś Korea Południowa. Ten tętniący życiem kraj od lat nie jest już bowiem areną walk i ludzkich tragedii, a stał się pięknym i prężnie rozwijającym się azjatyckim potentatem. W kulturze Koreańczyków bardzo istotny jest między innymi szacunek dla osób starszych. Używanie takich grzecznościowych określeń, jak „hyung”, „noona” czy „oppa” jest tu na porządku dziennym, a ich pominięcie uznawane jest za brak szacunku do starszego rozmówcy. Z kolei w seulskim metrze wyznaczone są dla osób w zaawansowanym wieku specjalne miejsca siedzące, których zajęcie przez osoby młode jest całkowicie niedopuszczalne. Ciekawy i oryginalny jest również sposób, w jaki w Korei podaje się wiek człowieka. W chwili narodzenia dziecko nie startuje bowiem od zera, jak ma to miejsce praktycznie na całym świecie, ale ma już rok. Jeśli zaś chodzi o futbol, Koreańczycy wciąż pozostają jedną z najbardziej utytułowanych azjatyckich ekip. Co prawda po tytuł najlepszej drużyny na kontynencie sięgnęli oni tylko dwa razy, ale praktycznie zawsze kończą oni zmagania na podium. Największym sukcesem w historii koreańskiego futbolu był jednak bez wątpienia ich mundialowy występ 12 lat temu, kiedy to w roli gospodarza uplasowali się na czwartej pozycji. Pewny awans z grupy, w której przyszło im się mierzyć z Polską, USA i Portugalią i wyeliminowanie w fazie pucharowej Włochów i Hiszpanii zostały jednak w jakimś stopniu przyćmione przez błędy arbitrów. Wielu ekspertów uważa bowiem, iż podopiecznym Guusa Hiddinka, oprócz własnych ścian pomagali też sędziowie. Do historii przechodzi jednak przede wszystkim wynik, a ten dla piłkarzy z Korei Południowej może okazać się w najbliższych dekadach nie do powtórzenia. Wygląda bowiem na to, że dla Koreańczyków już samo zakwalifikowanie się do fazy pucharowej mistrzostw w Brazylii będzie ogromnym sukcesem i niespodzianką.

DROGA DO RIO

Jak mogliście się dowiedzieć z tekstów przedstawiających reprezentacje Japonii i Iranu, eliminacje do mistrzostw świata w strefie azjatyckiej składają się z czterech etapów. O ile jednak pierwsze dwa są tak naprawdę fikcją, a gra toczy się tam między ekipami pokroju Timoru Wschodniego, Makau czy Chińskich Tajpej, trzecia i czwarta runda przynosi kibicom wiele interesujących spotkań. Dla najpotężniejszych ekip Azji, do których bez wątpienia należy Korea Południowa, trzecia runda w większości stanowi jeszcze formalność. Prowadzona wówczas przez Choi Kang-Hee reprezentacja właśnie na tym etapie mierzyła się z Libanem, Kuwejtem i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, w których to spotkaniach tylko dwukrotnie traciła punkty. Do czterech pewnych zwycięstw nad niżej notowanymi rywalami doszły co prawda niechlubny remis z Kuwejtem i porażka z Libanem, jednak nie przeszkodziło to Koreańczykom w zajęciu pierwszego miejsca w swojej grupie. Nieco więcej problemów mieli już oni na decydującym etapie, kiedy to po dwóch pewnych zwycięstwach, z Katarem i Libanem, w kolejnych sześciu meczach reprezentanci Korei tylko dwukrotnie sięgnęli po komplet punktów. Dwie porażki z Iranem oraz remisy z Libanem i Uzbekistanem sprawiły, że losy awansu rozstrzygały się do ostatnich kolejek, jednak ostatecznie to reprezentacja Korei Południowej zajęła w tabeli drugie miejsce, wyprzedzając Uzbekistan tylko za sprawą lepszego bilansu bezpośrednich spotkań. Mimo wszystko, eliminacji nie można uznać za sukces, o czym świadczyć może choćby fakt, iż Choi Kang-Hee po ich zakończeniu podziękował za współpracę z kadrą i podał się do dymisji.

GRUPA H: ALGIERIA (czytaj więcej)

GWIAZDY

Personalnie reprezentacja Korei Południowej od lat kojarzy się praktycznie z jednym nazwiskiem. Park Ji-Sung, bo o nim oczywiście mowa, od lat występuje na europejskich boiskach, gdzie bronił już barw między innymi PSV Eindhoven czy Manchesteru United. W barwach holenderskiej drużyny zdobył bramkę między innymi w półfinale Ligi Mistrzów, zaś jako zawodnik „Czerwonych Diabłów” dopisał sobie do piłkarskiego CV między innymi tytuł mistrza Anglii, wygraną Ligę Mistrzów czy Klubowe Mistrzostwo Świata. Park reprezentacyjną karierę skończył jednak w 2011 roku i od tego czasu reprezentacja Korei musi radzić sobie bez niego. Największą gwiazdą prowadzonego dziś przez Honga Myung-Bo zespołu jest więc napastnik Bayeru Leverkusen, Son Heung-Min. Ten zaledwie 21-letni zawodnik w tym sezonie Bundesligi ma już na koncie dziewięć trafień, a razem z klubowymi kolegami dotarł aż do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Najlepszym strzelcem Korei w eliminacjach był z kolei Park Chu-Young, występujący na co dzień w barwach angielskiego Watford, dokąd wypożyczony został z Arsenalu. Okres najlepszej gry, który przypadł na występy w AS Monaco, Park ma już jednak za sobą. Dobre występy we Francji zaowocowały bowiem wyjazdem na Emirates Stadium, gdzie przez dwa sezony wystąpił zaledwie w sześciu spotkaniach. Tempa nabiera za to kariera 25-letniego pomocnika, Ki Sung-Yonga. Po udanym sezonie spędzonym w Swansea Koreańczyk przeniósł się bowiem na Stadium of Light, gdzie w barwach Sunderlandu szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i zdobył już w tym sezonie trzy bramki. W innej drużynie Premier League, Cardiff City, występuje z kolei 24-letni pomocnik, Kim Bo-Kyung. Dla tego zawodnika jest to już drugi sezon na Wyspach, ale pierwszy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klasę niżej występuje z kolei inny jego rodak, Lee Chung-Yong, który od lat wierny jest ekipie Boltonu. W barwach popularnych „Kłusaków” 25-latek występuje już od pięciu lat, wciąż utrzymując mocną pozycję w pierwszym składzie. Innymi występującymi w Europie zawodnikami są między innymi obrońca Augsburga, Hong Jeong-Ho, czy zbierający coraz lepsze recenzje w barwach FSV Mainz Koo Ja-Cheol. Jednak czy skład złożony w dużej mierze z anonimowych reprezentantów lig azjatyckich i pojedynczych piłkarzy europejskich przeciętniaków może podczas mundialu w Brazylii osiągnąć sukces? Wskazuje na to bardzo niewiele.

TRENER

Aktualny selekcjoner reprezentacji Korei Południowej, Hong Myung-Bo, to człowiek, który ani swojej kariery piłkarskiej, ani tym bardziej trenerskiej choćby przez krótki okres nie związał z Europą. Jako zawodnik poza Azją bronił jedynie barw amerykańskiego Los Angeles Galaxy, zaś w roli trenera oddał się w całości narodowej kadrze. Jeszcze jako piłkarz to właśnie w barwach reprezentacji Korei odnosił największe sukcesy, biorąc udział między innymi w czterech mundialach. Podobnie jak praktycznie wszyscy koreańscy kibice, aktualny selekcjoner najlepiej wspomina rok 2002, kiedy to w roli gospodarza narodowa reprezentacja zajęła czwarte miejsce, a sam Hong Myung-Bo został uznany za trzeciego najlepszego piłkarza tego turnieju. Krótko po zakończeniu kariery pełnił funkcję asystenta kolejnych selekcjonerów pierwszej reprezentacji, a w 2009 roku Hong objął stanowisko szkoleniowca kadry U-20. Po kilku miesiącach krajowa federacja powierzyła mu opiekę nad drużyną do lat 23, a w ubiegłym roku przejął już dorosłą kadrę, która niedawno zapewniła sobie awans na mundial w Brazylii. Z pracy z reprezentacją zrezygnował bowiem Choi Kang-Hee, który zapewnił co prawda reprezentacji udział w mistrzostwach świata, jednak styl, w którym to osiągnął nie zadowalał ani jego, ani tym bardziej jego przełożonych. Dla Honga Myung-Bo tegoroczny mundial będzie więc pierwszym poważnym wyzwaniem w roli selekcjonera dorosłej reprezentacji. Czy spełni on oczekiwania narodu i zdoła awansować chociażby do 1/8 finału?

Heung

GŁOS EKSPERTA

O potencjale, jakim dysponuje obecna drużyna Korei Południowej, niedawnej zmianie trenera i wylosowanej grupie rozmawialiśmy z dwoma zawodnikami chorwackiego NK Istra, Yoon Seung-Hyeonem i Chung Woonem.

***

Adam Delimat: Jak ważny jest dla Koreańczyków futbol?

Yoon Seung-Hyeon: Ludzie w naszym kraju bardzo lubią piłkę nożną. Oczywiście, są też u nas fani baseballa, koszykówki i innych sportów, ale futbol jest zdecydowanie najpopularniejszy. Nasza krajowa liga, K-League nie cieszy się może szczególnie dużą popularnością, ale mecze narodowej reprezentacji odbijają się w kraju bardzo szerokim echem.

Kwalifikacje w wykonaniu reprezentacji Korei nie były zbyt dobre.

Yoon: To prawda, eliminacje nie potoczyły się do końca po naszej myśli. Trzeba jednak przyznać, ze Iran to naprawdę mocna drużyna i grało się nam z nią bardzo ciężko. Wydaje mi się, że największym problemem naszej drużyny w kwalifikacjach była gra zespołowa, to szwankowało. Dodatkowo ówczesny selekcjoner, Choi Kang-Hee, nie jest zbyt doświadczonym trenerem i może to złożyło się na taką postawę. Trzeba jednak pamiętać, że reprezentacja Korei Południowej to jedna z najbardziej doświadczonych w grze na mundialach drużyn azjatyckich. Mistrzostwa świata w Brazylii będą dla nas już ósmym takim turniejem z rzędu.

Największym sukcesem pozostaje turniej w 2002 roku.

Yoon: Tak jest, ten mundial dał nam naprawdę dużo radości. Wszyscy w kraju oszaleliśmy wówczas na punkcie tej drużyny i niezwykle cieszyły nas jej kolejne wygrane. Jestem przekonany, że Koreańczycy nigdy nie zapomną tego turnieju. To dla nas najpiękniejsze sportowe wspomnienia. Cała nasza reprezentacja, a przede wszystkim Guus Hiddink zrobili coś magicznego. To fantastyczny szkoleniowiec. Jestem przekonany, że gdyby tamtą reprezentację prowadził jakikolwiek inny trener z naszego kraju, takie osiągnięcie byłoby po prostu niemożliwe.

Po zakończonych niedawno eliminacjach do mistrzostw świata z funkcji selekcjonera zrezygnował Choi Kang-Hee.

Yoon: Z jednej strony to dobrze, ale z drugiej też źle. Skorzystają na tym z pewnością młodzi zawodnicy, bo Choi Kang-Hee preferował dosyć archaiczny styl trenowania. Jego taktyka była bardzo prosta i tak naprawdę stara. Wystawiał on przykładowo na szpicy najwyższego zawodnika w zespole i kazał posyłać w jego kierunku długie podania. Mi osobiście taki styl gry bardzo nie odpowiadał i uważam, że zmiana selekcjonera dobrze wpłynęła na naszą reprezentację. Hong Myung-Bo to młody trener, który próbuje innowacyjnych rozwiązań i wniósł do drużyny powiew świeżości. Uważam, że jest on właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, to prawdziwy lider, który cieszy się wielkim autorytetem. Mam nadzieję, że wraz z reprezentacją udowodni to na mistrzostwach świata.

Przez lata dostępu do koreańskiej bramki bronił Lee Woon-Jae, ostatnio zastąpił go jednak Jung Sung-Ryong. Który z nich jest lepszym specjalistą?

Yoon: Tak naprawdę to dwaj zupełnie różni bramkarze, o innym stylu i warunkach fizycznych. Bardzo ciężko mi powiedzieć, który z nich jest lepszy. W każdym razie aktualnym numerem jeden jest Jung i najprawdopodobniej do mistrzostw świata nic w tej kwestii się nie zmieni. Nie gra on co prawda w Europie, ale ma spore doświadczenie, więc nie uważam tego za problem. Dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi, jest wysoki i silny. Czasami popełnia błędy, ale wydaje się, że jego pozycja nie jest zagrożona.

W formacji defensywnej brak nazwisk znanych Europejczykom, z kolei w pomocy rządzą Ki Sung-Yong i Kim Bo-Kyung z Premier League.

Chung Woon: Faktycznie, nasza linia obrony nie jest najmocniejszym punktem zespołu. Nasz selekcjoner chce jednak, żeby drużyna stanowiła jedność, dlatego tak naprawdę każdy jej członek angażuje się w zadania defensywne. Wydaje mi się, że najlepszym z reprezentacyjnych obrońców jest obecnie Hong Jeong-Ho, 24-letni obrońca niemieckiego FC Augsburg. Jeśli zaś chodzi o pomoc, tutaj faktycznie najważniejsze role pełnią Ki i Kim. Obaj oni są bardzo ważnymi punktami naszej drużyny i na nich opiera się gra. Zarówno jeden, jak i drugi na co dzień występują w jednej z najlepszych lig świata, angielskiej Premier League, co potwierdza ich duże umiejętności, doskonałą technikę i doświadczenie.

Największą gwiazdą reprezentacji jest Son Heung-Min z Bayeru.

Woon: Zgadza się, co prawda Son ma tylko 21 lat, ale dla naszej reprezentacji zdobył już wiele bramek, więc kibice w Korei oczekują od niego dobrej postawy na mundialu. Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilku lat stanie się jednym z najlepszych napastników na świecie, a już teraz jest największą gwiazdą reprezentacji Korei Południowej. Poprzednim piłkarzem takiego formatu w naszej drużynie był Park Ji-Sung, ale kilka lat temu zrezygnował on z gry w narodowych barwach. Stwierdził wówczas, że chce dać szanse młodym i właśnie takim zawodnikiem jest teraz Son Heung-Min. Co prawda wielu kibiców liczyło, że Park wróci do reprezentacji, ale niewiele wskazuje na to, żeby miał zmienić zdanie.

Jak oceniasz losowanie fazy grupowej mistrzostw świata?

Woon: Myślę, że to było dla nas dobre losowanie. Algieria, Belgia i Rosja to nie są drużyny, z którymi nie możemy wygrać. Uważam, że od tych pierwszych jesteśmy po prostu lepsi, tak jak zresztą ma to miejsce w przypadku praktycznie wszystkich afrykańskich drużyn. Z nimi zawsze wygrywamy. Belgia i Rosja to mocne ekipy, ale wierzę, że jeśli reprezentacja Korei pokaże swoje prawdziwe umiejętności, z obiema tymi drużynami jesteśmy w stanie osiągnąć korzystny rezultat.

Co, Twoim zdaniem, Koreańczycy osiągną w Brazylii?

Woon: Na chwilę obecną bardzo ciężko mi o tym mówić, coś przewidywać. Na pewno wielką zaletą naszej reprezentacji jest przede wszystkim szybka gra i znakomita organizacja na boisku. Uważam, że, jeżeli Korea zagra na swoim poziomie, a dodatkowo dopisze nam szczęście, możemy dojść naprawdę daleko. Kto wie, może uda się nawet powtórzyć sukces z mistrzostw w 2002?

GRUPA H: BELGIA (czytaj więcej)

NASZA WRÓŻBA

Reprezentacja Korei Południowej trafiła do jednej z tych grup, której losy przewidzieć jest niezwykle ciężko. Ich rywalami będą bowiem ekipy Belgii, Rosji i Algierii. O ile ci ostatni w spotkaniu z ekipą Honga Myung-Bo faworytami raczej nie będą, a każdy zdobyty przez nich punkt będzie sporego kalibru zaskoczeniem, rywalizacja z dwoma europejskimi drużynami może być dla Koreańczyków bardzo trudna. Rosjanie to bowiem ekipa, która w 2008 roku sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Europy, a zakończone niedawno eliminacje, podczas których pokonali i wyprzedzili między innymi Portugalczyków, potwierdzają wysokie aspiracje „Sbornej” przed brazylijskim mundialem. Z kolei reprezentacja Belgii przez wielu ekspertów uznawana jest za pretendenta do miana czarnego konia turnieju. Aktualna kadra i potencjał, którym dysponuje obecnie ekipa Marca Wilmotsa, każą wręcz twierdzić, że w starciu z nimi szanse Koreańczyków maleją niemalże do zera. Wszystko wskazuje więc na to, że reprezentacja Korei w Brazylii nie powtórzy sukcesu sprzed 12 lat, a swój udział w turnieju zakończy już na etapie grupowym.

ADAM DELIMAT

Już w najbliższą środę kolejny odcinek cyklu „Oni zatańczą Sambę”. Tym razem pod lupę weźmiemy reprezentację Kostaryki. Zapraszamy!

HDP-RGOL-640x120

Oni zatańczą Sambę #1 Algieria

Oni zatańczą Sambę #2 Anglia

Oni zatańczą Sambę #3 Argentyna

Oni zatańczą Sambę #4 Australia

Oni zatańczą Sambę #5 Belgia

Oni zatańczą Sambę #6 Bośnia i Hercegowina

Oni zatańczą Sambę #7 Chile

Oni zatańczą Sambę #8 Chorwacja

Oni zatańczą Sambę #9 Ekwador

Oni zatańczą Sambę #10 Francja

Oni zatańczą Sambę #11 Ghana

Oni zatańczą Sambę #12 Grecja

Oni zatańczą Sambę #13 Hiszpania

Oni zatańczą Sambę #14 Holandia

Oni zatańczą Sambę #15 Honduras

Oni zatańczą Sambę #16 Iran

Oni zatańczą Sambę #17 Japonia

Oni zatańczą Sambę #18 Kamerun

Oni zatańczą Sambę #19 Kolumbia

Pin It