Zapomniane legendy (10). Pichichi

Byli wspaniali, podziwiani. Przyciągali na stadiony tłumy. Decydowali o losach najważniejszych meczów. Złotymi literami zapisali się na kartach piłkarskiej historii. Kim są dzisiaj ci herosi? W świadomości zwykłego kibica – anonimami, zapomnianymi gwiazdami. W naszej serii przypominamy Wam sylwetki postaci zasłużonych dla piłki nożnej – zarówno rodzimej, jak i światowej. Czas na napastnika, którego nazwisko nosi jedno z najważniejszych nagród indywidualnych w Hiszpanii. Oto Rafael Moreno Aranzadi, znany szerzej jako Pichichi.

01-640x120

Nie będzie to historia o biednym chłopcu, który dzięki piłce mógł wyżywić krewnych. Abstrahując od tego, że na początku XX wieku zarobki piłkarzy były symboliczne, Rafael Moreno Aranzadi pochodził z dobrze usytuowanej rodziny – jego ojciec był w Bilbao burmistrzem, z kolei Miguel de Unamuno, wujek zawodnika, był cenionym w Hiszpanii filozofem, pisarzem, poetą i rektorem najstarszego w kraju uniwersytetu w Salamance. Mały Rafael zamiast kontynuować rodzinną działalność polityczną lub pisarską był łobuzem, który wolał spędzać całe godziny grając w piłkę z przyjaciółmi. Jako że chłopiec był najmniejszy na placu gry, szybko doczekał się stosownego pseudonimu – został „małą kaczką”, czyli Pichichi.

Swoją karierę chłopiec zaczął w zespole Escolapios, jednak mając 19 lat dołączył do największego klubu w regionie – Athletico Bilbao. Na oficjalny debiut, który wypadł w meczu z Realem Madryt zawodnik musiał poczekać kolejne dwa lata, by kilka dni później zagrać w finale Copa del Rey. Jego zespół najpierw zremisował 2:2, by w powtórce ulec 0:1 Racingowi Irun. O tym, jak słodka może być zemsta, Aranzadi przekonał się kilka miesięcy później, gdy niedawni pogromcy przyjechali do największego miasta Kraju Basków pod zmienionym szyldem jako Real Union na specjalne zaproszenie z okazji inauguracji nowego stadionu. Gospodarze co prawda zremisowali 1:1, ale pierwszą bramkę w historii strzelił na San Mames właśnie Pichichi w 5. minucie meczu.

Nie wytrzymał krytyki?

W kolejnych latach Athletic zdominował rywalizację w regionie, wygrywając trzykrotnie z rzędu mistrzostwo mistrzostwo Północy w latach 1914-16, a także dwukrotnie będąc najlepszym w mistrzostwach Vizcayu. Do tego doszła świetna passa na szczeblu centralnym, gdzie co prawda nie istniała jeszcze liga, co Baskowie powetowali sobie dominacją w kolejnych edycjach Pucharu Króla. Do sukcesów Athleticu wydatnie przyczynił się oczywiście Moreno, który dołożył także swoją cegiełkę do olimpijskiego srebra Hiszpanów w Antwerpii. Jego grę charakteryzowała rozwinięta na niewiarygodnym poziomie boiskowa inteligencja, stoicki spokój, nieskończone zapasy energii, znakomity drybling i kontrola piłki – gdy raz ją przejął, niemal niemożliwe było odebranie mu jej. A, no i jeszcze jedno – zabójcza skuteczność. W barwach drużyny z Bilbao „mała kaczka” rozegrała łącznie 170 spotkań, w których strzeliła równo 200 goli.

Znakomitą karierę Pichichi zakończył mając na karku zaledwie 29 lat. Mówi się, że przyczyną była niezważająca na fantastyczny dorobek zawodnika ogromna krytyka, towarzysząca obniżce formy. Pal licho futbol, gdyż do trzydziestki legendarny piłkarz nie dożył. Przyczyną zgonu 1 marca 1922 roku był atak tyfusu, spowodowanego przez zjedzenie feralnych ostryg. Pichichi miał niewyobrażalny wpływ na promocję futbolu, gdy sport dopiero raczkował, co nie umknęło uwadze artystów, działaczy i dziennikarzy. Aurelio Arteta uwiecznił zawodnika flirtującego ze swoją przyszłą żoną na jednym ze swoich obrazów, pod San Mames stoi jego popiersie, natomiast „Marca” od 1953 roku przyznaje nazwane na jego cześć Trofeo Pichichi, które otrzymuje najlepszy strzelec ligi hiszpańskiej. Kto by pomyślał, że nagroda „małej kaczki” może być symbolem piłkarskiej wielkości?

Za nami sylwetki dziesięciu kapitalnych, lecz obecnie zakurzonych gwiazd. To tyle, jeśli chodzi o zapomniane legendy, miejmy tylko nadzieję, że dzisiejszych bohaterów boisk nie spotka podobny los w przyszłości. Serdecznie dziękuję za uwagę.

BARTŁOMIEJ KRAWCZYK

fot. www.insidespanishfootball.com

01-640x120

Pin It