Widzew zaBŁĄDził w Lubinie

Fantastyczne strzały, efektowne parady, nieszablonowe dryblingi, składna gra i fura emocji. Tego wszystkiego nie zobaczyliśmy przez ponad godzinę meczu w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie podejmowało łódzki Widzew. Tak naprawdę 2/3 drugiego sobotniego spotkania 12.kolejki TME trzeba zaklasyfikować jako do zapomnienia, a ożywczy impuls dał dopiero na 25 minut przed końcem niezawodny Eduards Višņakovs. Niestety dla Widzewa, bramka tylko podrażniła gospodarzy i Zagłębie koniec końców pokonało łodzian 3:1.

***

Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 3:1

Błąd 77′, 85′, Čotra 80′ - Višņakovs 65′

Zagłębie: Michał Gliwa - Paweł Widanow, Adam Banaś, Ľubomír Guldan, Bartosz Rymaniak - David Abwo (Adrian Błąd 71′), Jiří Bílek, Łukasz Piątek (Aleksander Kwiek 71′), 11.Arkadiusz Piech, Đorđe Čotra - Michal Papadopulos (Róbert Jež 46′). Trener Orest LENCZYK.

Widzew: Maciej Mielcarz - Jakub Bartkowski, Krystian Nowak, Jonathan de Amo, Marcin Kaczmarek - Aleksejs Višņakovs, Bartłomiej Kasprzak (Łukasz Staroń 84′), Povilas Leimonas, Mariusz Rybicki (Tomasz Kowalski 76′) – Eduards Višņakovs, Veljko Batrović (Aléx Bruno 63′). Trener Rafał PAWLAK.

Żółte kartki: Batrović.

Sędzia: Tomasz Musiał.

***

Delicja meczu. Po godzinie gry byliśmy pewni, że w tej kategorii zwycięży ostatni gwizdek sędziego Tomasza Musiała, który tym samym zakończyłby nasze męczarnie z kopaczami obu drużyn. Na szczęście od bramki Višņakovsa coś się ruszyło, a bohaterem końcówki spotkania został Adrian Błąd. 22-latek wszedł i pokazał kolegom po co wczłapali w ten jesienny wieczór na boisko, dwa razy pokonując Macieja Mielcarza. Z uwagą będziemy śledzić poczynania skrzydłowego, który dzisiaj udowodnił, że potrafi strzelać nie tylko w trzecioligowych rezerwach (pięć trafień w trzech meczach).

Zakalec. Skuteczność Arkadiusza Piecha. Były snajper Ruchu najwyraźniej ma wygiętą lufę, bo strzela wszędzie, tylko nie między słupki a poprzeczkę.

Smaczek. Dobre zmiany Oresta Lenczyka. Jeż, Kwiek i przede wszystkim Błąd rozruszali Zagłębie, dzięki czemu dno tabeli delikatnie, bo delikatnie, ale się oddaliło.

Nasza wróżba. Widzew pewnie zmierza do pierwszej ligi, czyli tam, gdzie pasuje potencjałem ludzkim. Z obecnego zespołu chyba tylko Eduards Višņakovs nadaje się do TME, co notabene jest wyrzutem sumienia bogatszych klubów ekstraklasy. Jeśli na usługi Łotysza stać łodzian, to z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że stać też resztę stawki.

A Zagłębie? Ma kim grać, jednak drużyna jest w tak przeciętnej dyspozycji, że czołowa ósemka w tym sezonie jest poza ich zasięgiem.

***

Wszystkie mecze 12. kolejki:

Korona Kielce – Jagiellonia 4:1

Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 3:2

Zawisza Bydgoszcz – Wisła Kraków 3:1

Zagłębie Lubin – Widzew Łódź 3:1

Lechia Gdańsk – Lech Poznań

Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała

Legia Warszawa – Piast Gliwice

Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin

mj

foto. zaglebie.com

Pin It