TAPAS. Michu wreszcie doceniony, Barca na zakupach

tapasek

Jak za każdym razem przy okazji  przerwy na reprezentacje w Hiszpanii rozpala się dyskusja, bynajmniej nie – kogo powołać, ale – kogo nie powołać. Lwią część Tapasu skonsumujemy dziś na Estadio Vicente Calderon, otoczeni blaskiem rodzącej się nowej potęgi w europejskim futbolu – Atletico Madryt. Nie byłby jednak Tapas Tapasem, gdybyśmy nie zahaczyli też o pobliskie Santiago Bernabeu oraz Camp Nou, gdzie daje się już wyraźnie odczuć  zespół napięcia… przedderbowego. Zapraszamy na Tapas.

* * *

Zespół, który Vicente del Bosque powołał na mecze z Białorusią i Gruzją prezentuje się następująco:

Bramkarze: Iker Casillas (Real Madryt), Victor Valdes (FC Barcelona), Jose Reina (Napoli)

Obrońcy: Juanfran (Atletico Madryt), Alvaro Arbeloa (Real Madryt), Sergio Ramos (Real Madryt), Raul Albiol (Napoli), Gerard Pique (FC Barcelona), Nacho Monreal (Arsenal FC)

Pomocnicy: Xavi Hernandez (FC Barcelona), Andres Iniesta (FC Barcelona), Sergio Busquets (FC Barcelona), Cesc Fabregas (Barcelona), Pedro Rodriguez (FC Barcelona), David Silva (Manchester City), Juan Mata (Chelsea FC), Jesus Navas (Manchester City), Mario Suarez, Koke (obaj Atletico Madryt), Isco (Real Madryt)

Napastnicy: Michu (Swansea City), Alvaro Negredo (Manchester City)

W Hiszpanii chyba podrożał koszt listów wysyłanych na Wyspy Brytyjskie, bo listonosz z powołaniem nie zapukał do drzwi Cesara Azpilicuety, Fernando Torresa (Chelsea Londyn), Roberto Soldado (Tottenham Hotspur) i Santiego Cazorli (Arsenal Londyn). To właśnie ta czwórka padła tym razem ofiarą klęski urodzaju w hiszpańskiej piłce. Pierwotnie w kadrze Hiszpanii znalazł się też powstający z popiołów pod skrzydłami Diego Simeone, David Villa, jednak wyeliminowała go z gry drobna kontuzja i w jego miejsce na zgrupowaniu pojawił się Michu ze Swansea, dla którego kibice już od dobrego roku domagali się powołania.

* * *

Teraz, zapowiadana wycieczka do czerwono-białego Madrytu. Tam zbyt wesoło nie jest, bo kontuzji nabawiło się dwóch bardzo ważnych piłkarzy drużyny Rojiblancos – Gabi Hernandez (kapitan zespołu) i wspominany wcześniej David Villa. Humory hiszpańskim kibicom poprawił jednak drugi napastnik Atletico – Diego Costa. 24-letni napastnik oświadczył, że chce grać dla reprezentacji Hiszpanii. Costa mógł też wybrać brazylijską kadrę, gdzie byłoby mu wiele łatwiej o pierwszy skład, ale Brazylijczyk z hiszpańskim obywatelstwem poszedł za głosem serca – Hiszpania dała mi wszystko, a jeśli będę mógł grać dla jej reprezentacji to dam z siebie wszystko.

Atletico w ostatnim czasie jest na fali i po zwycięstwie w derbach Madrytu pozostaje jedyną drużyną, która dotrzymuje w lidze tempa rozpędzonej Barcelonie. Ostatnio Arsene Wenger zapowiadał, że tak jak Borussia rok temu, tak Atletico w tym sezonie może być „czarnym koniem” rozgrywek Ligi Mistrzów i dotrzeć do finału, a może nawet zwyciężyć całą kampanię LM. Zawodników Rojiblancos komplementował także Luiz Enrique – były piłkarz Realu i Barcy. – Jeśli Atletico utrzyma tak wysoką dyspozycję, to nie widzę przeszkód, by mieli walczyć o mistrzostwo – mówił szkoleniowiec Celty Vigo.

* * *

W Barcelonie trwa shopping . Victor Valdes był na tyle uprzejmy, aby poinformować klub, że nie zamierza przedłużać kontraktu z Barcą. Wzbudził tym samym serię – niekoniecznie wyssanych z palca – spekulacji prasowych na temat jego ewentualnego następcy. Przez jakiś czas faworytem zdawał się być Marc-Andre ter Stegen z Borussii Moenchengladbach, ale teraz na czoło wyścigu wysunął się Thibaut Courtois. Mżonka – mówi zdrowy rozsądek. Ale czy ktoś się spodziewał minionego lata, że David Villa zamieni Camp Nou na Vicente Calderon? Dlaczego Belg nie miałby pokonać odwrotnej drogi? Zaraz za plecami golkipera Atletico znajduje się obecnie Fraser Forster – bramkarz Celticu Glasgow, który tak w poprzednim, jak i w tym sezonie Ligi Mistrzów uprzykrzał życie ofensywnym grajkom Barcy,  jak mało który bramkarz wcześniej.  Wyznaczono ponoć nawet cenę za Anglika – 8,3 mln euro.

* * *

Hiszpańska federacja wyznaczyła niedawno dokładny termin nadchodzącego El Calssico – 26 października o godz. 18:00 piłkarze Carlo Ancelottiego i Gererdo Martino wybiegną na murawę Camp Nou aby znów skupić uwagę kibiców z całego świata. Gran Derbi stały się w ostatnim czasie zbyt powszednie, zwykłe i nieciekawe, a co za tym idzie niesamowicie monotonne. Teraz obie drużyny mają na ławkach trenerskich zupełnie nowe twarze i po jednym hitowym transferze na koncie. Dlatego spodziewany jest skok zainteresowania Derbami Hiszpanii. Real Madryt, w którym ostatnio można usłyszeć tak skrajne akty desperacji, jak zrzucanie słabych wyników na brak Xabiego Alonso, wydaje się uratowany. Sztab medyczny z Santiago Bernabeu przewiduje powrót Alonso do gry jeszcze przed Gran Derbi.

MICHAŁ SIWEK

Pin It