Robak znowu strzela, ale Pogoń tylko remisuje

KORONA KIELCE - POGON SZCZECIN O beznadziejnej serii Górnika Zabrze w tym roku zostało powiedziane chyba wszystko. Dzisiaj podopieczni Roberta Warzychy nawet chcieli wygrać, ale jako że dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło, nie ustrzegli się gapiostwa w obronie, skwapliwie wykorzystanego przez Marcina Robaka, który pewnym krokiem zmierza po koronę króla strzelców. Gospodarze nie zagrali wybitnie, ale od czego innego ma się najlepszego napastnika w lidze, jak nie od ratowania skóry?

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 2:2 (2:1)

1:0 - Robak 2′
1:1 - Iwan 13′
2:1 - Robak 45′
2:2 - Sobolewski 67

Pogoń: Janukiewicz – Rudol, Hernani, Dąbrowski, Frączczak – Małecki (Popara 45′), Murawski, Rogalski, Bąk (Kun 73′), Murayama – Robak. Trener Dariusz WDOWCZYK.
Górnik: Steinbors – Olkowski, Danch, Sobolewski, Kosznik – Gwaze (Jeż 65′), Drewniak, Oziębała, Iwan (Łukasiewicz 78′), Madej (Nakoulma 65′) – Zachara. Trener Robert WARZYCHA.

Żółte kartki: Murawski, Dąbrowski, Hernani – Madej, Oziębała.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 9317.

***

DELICJA. Rozsądek każe wskazać na Pavelsa Steinborsa. Łotewski bramkarz nie miał nic do powiedzenia przy obu wpuszczonych golach, a gdyby nie jego refleks, Marcin Robak mógłby cieszyć się z hat-tricka. Człowiek w masce był jednym z niewielu zawodników Górnika, do gry którego trudno mieć dzisiaj poważniejsze zastrzeżenia.

ZAKALEC. Gdzie szukać potencjalnych lewych obrońców do reprezentacji, jeśli nie w czołowym klubie Ekstraklasy? Postawa Frączczaka dobitnie pokazuje ogrom problemu obsady tej pozycji. Zawodnik Pogoni był dzisiaj dwunastym graczem Górnika, serdecznie zapraszając przyjezdnych do ataków jego stroną boiska. Za każdym razem, kiedy podopieczni Roberta Warzychy stwarzali jakiekolwiek zagrożenie, rodziło się to pod jego czujnym okiem. Frączczak po prostu musiał w końcu zawalić bramkę i doczekał się tego, gdy nie dopilnował Radosława Sobolewskiego po rzucie wolnym. Jego występ był bardzo słaby i jeden niezły strzał na bramkę Górnika nie może mydlić oczu.

SMACZEK. Który to już mecz Górnika bez zwycięstwa? Przestaliśmy liczyć. Fakt, że Górnik, który w tym roku jeszcze nie wygrał ani jednego spotkania, znajduje się w grupie mistrzowskiej, jest jak jakiś niesmaczny żart.

NASZA WRÓŻBA. W grze Pogoni wyraźnie brakowało dzisiaj Akahoshiego, jednak na znajdującą się w poważnym kryzysie Wisłę Kraków dzisiejsza dyspozycja szczecinian, a w zasadzie – skuteczność Marcina Robaka powinna wystarczyć. Górnikowi niby się chciało, ale chyba jednak nie do końca. Wielkie Derby Śląska powinny oscylować wokół remisu.

***

Pozostałe spotkania 31. kolejki
Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1
Lech Poznań – Wisła Kraków 3:0
Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 1:0
Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice 4:3
Legia Warszawa – Zawisza Bydgoszcz 2:0
Korona Kielce – Widzew Łódź 2:2
Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk 0:0

BARTŁOMIEJ KRAWCZYK

Fot. Łukasz Laskowski\Pressfocus

Pin It