Lechia o krok od zwycięstwa, ostatecznie remis w Szczecinie

W drugim niedzielnym meczu oglądaliśmy starcie drużyn, które w tym sezonie spisują się nadspodziewanie dobrze. Pogoń, po dość nudnym meczu zremisowała u siebie z Lechią, a bramkę na wagę remisu w doliczonym czasie gry strzelił Takafumi Akahoshi.

***

Pogoń Szczecin – Lechia Gdansk 1:1
Akahoshi 90+2′ – Grzelczak 26′

***

PIŁKARZ MECZU. Daisuke Matsui. Bardzo ciężko było wybrać najjaśniejszą postać tego meczu, bo choć większość piłkarzy gości zagrała solidnie, to żaden z nich nie pokazał nic, co przekonałoby nas do wyboru w tej kategorii właśnie jego. Matsui zagrał na swoim stałym, wysokim poziomie, prezentował wysoką kulturę gry, potrafił przetrzymać piłkę, minąć rywala zwodem i świetnie znaleźć dobrze ustawionego partnera. Nie przyniosło to może Lechii jakichś wymiernych korzyści, ale trzeba przyznać, że Japończyk gra przyjemnie dla oka.

CIAMAJDA MECZU. Marcin Robak. Tu też mieliśmy spory problem, bo nie można powiedzieć, by Robak był zdecydowanie najsłabszym piłkarzem na boisku. Musimy wziąć jednak pod uwagę, że napastnik Pogoni w głupi, idiotyczny wręcz sposób sfaulował w polu karnym Sebastiana Maderę, a poza jednym strzałem z rzutu wolnego nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Małkowskiego. Wszelkie próby zagrania do Robaka kończyły się jego złym przyjęciem lub przegraną walką o pozycję ze świetnym duetem Bieniuk-Madera.

DELICJA MECZU. Akcja bramkowa Lechii. Najpierw świetne zachowanie z przeciwnikiem na plecach Pawła Buzały, jego rewelacyjne podanie do Piotra Wiśniewskiego, dokładna wrzutka tego ostatniego i nieco niezgrabny, acz bardzo precyzyjny wolej Piotra Grzelczaka. Akcja – palce lizać.

ZAKALEC MECZU. Dwie stuprocentowe sytuacje zmarnowane przez Piotra Wiśniewskiego. Po bardzo udanej pierwszej połowie, w drugiej piłkarz Lechii najpierw zepsuł rzut karny, a następnie zmarnował idealne podanie od Buzały. Jego mocny strzał w krótki róg ponownie obronił Radosław Janukiewicz.

NASZA WRÓŻBA. W następnej kolejce Lechia zmierzy się u siebie z grającym ostatnio coraz lepiej Zawiszą, ale jeśli podopieczni Michała Probierza zagrają na swoim stałym poziomie i nie zadowoli ich tylko jednobramkowe prowadzenie, powinni zgarnąć 3 punkty. „Portowcy” jadą z kolei do Poznania, gdzie zmierzą się z mającym ogromne problemy Lechem i coś nam mówi, że z Bułgarskiej mogą przywieźć jakąś zdobycz punktową.

CYTAT MECZU:

Juninho Penabmu… Pernambuc..cccano to Deleu na pewno nie jest

Maciej Murawski po nieudanym rzucie wolnym Deleu

***

Pozostałe wyniki 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

Widzew Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1
Wisła Kraków – Piast Gliwice 3:0
Zawisza Bydgoszcz – Cracovia 2:0
Śląsk Wrocław – Lech Poznań 2:0
Korona Kielce – Legia Warszawa 3:5
Jagiellonia Białystok – Ruch Chorzów 6:0

Pin It

  • Rafał

    Lechi już do marnowania 100% sytuacji nie wystarczy Buzała i Grzelczak teraz szkolą Wiśniewskiego