Lechia komplikuje sprawę gry w Europie

Bezbramkowym remisem zakończyło się ostatnie starcie 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w którym Zawisza zmierzył się na własnym boisku z gdańską Lechią. Taki wynik znacznie zmniejszył drużynie Moniza szanse na awans do europejskich pucharów, bowiem do Ruchu traci już pięć punktów. Sam mecz nie zachwycił, wszechobecna była niedokładność. Nie zabrakło także stwierdzenia, że w taką pogodę ciężko się gra. Autorem Piotr Grzelczak.

s.

Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk 0:0

Zawisza: Kaczmarek – Petasz, Nawotczyński, Andre Micael, Lewczuk – Drygas, Wójcicki – Luis Carlos (66′ Ziajka), Gevorgyan (66′ Dudek), Alvarinho – Kadu Trener Ryszard TARASIEWICZ.
Lechia: Bąk – Lekovic, Dawidowicz (78′ Bieniuk), Janicki, Deleu (86′ Jagiełło) – Vranjes, Pietrowski – Grzelczak, Wiśniewski (72′ Frankowski), Makuszewski – Tuszyński Trener Ricardo MONIZ.
Żółta kartka: Drygas.
Sędzia: Tomasz Musiał.

***

DELICJA. Zagrania z tego meczu, które można by zaliczyć do tej kategorii będziemy w stanie policzyć na palcach jednej ręki. Pozytywnie prezentował się Stojan Vranjes, a w szczególności dobrze wykonywał rzuty wolne. Trzykrotnie podchodził do stałego fragmentu i za każdym razem jego strzał sprawiał problemy Kaczmarkowi. Nawet mimo tego, że wszystkie uderzenia skierowane były blisko środka bramki Zawiszy.

ZAKALEC. W 86. minucie na głowie piłkę meczową miał Patryk Tuszyński. Futbolówka po jego strzale powędrowała prosto w ręce Kaczmarka, mimo że napastnik gdańskiego klubu miał naprawdę mnóstwo czasu na dokładniejsze wykończenie. Cała akcja zapoczątkowana została odbiorem Janickiego, bardzo ładnie dośrodkował Grzelczak i to właśnie Tuszyński niedokładnym uderzeniem znacznie zmniejszył szanse Lechii w grze o europejskie puchary. Wszedł w 2014 rok bardzo mocno, jednak dziś nie wyglądał dobrze.

SMACZEK. Lechii pozostały dwa spotkania – z Wisłą u siebie, a także wyjazd do Zabrza. Podopieczni Moniza muszą oba te pojedynki wygrać, aby pozostać w walce o Ligę Europy. I oczywiście liczyć na potknięcia Ruchu Chorzów, przed którym starcia z Lechem oraz Pogonią. Być może rozstrzygnie się to już w następnej kolejce. Niewykluczone, że piłkarze potrzymają nas w napięciu do ostatniej, 37. kolejki.

NASZA WRÓŻBA. Każdy mecz przedostatniej kolejki obecnego sezonu polskiej ekstraklasy odbędzie się o godzinie 20:30. Żadnemu z zawodników nie będzie więc dane ponarzekać na pogodę. Wypada za to zostawić na boisku trochę serducha. Tyczy się to głównie gdańszczan, którzy przeciwko Wiśle muszą walczyć o każdy skrawek boiska. Podopieczni Smudy w grupie mistrzowskiej zdobyli ledwie cztery punkty, są w słabej dyspozycji, co na pewno jest dla Lechii jakimś pocieszeniem. Zawisza u siebie podejmie Górnika i to spotkanie nie będzie łatwe, choć obie drużyny o nic już nie walczą. Drużyna Tarasiewicza cel na ten sezon wykonała, a nam pozostaje mieć nadzieję na dobre widowisko.

***

Pozostałe mecze 35. kolejki:

Jagiellonia – Śląsk 0:3<
Podbeskidzie – Widzew 3:0
Cracovia – Korona 1:1
Piast – Zagłębie 2:0
Wisła – Górnik 2:3
Lech – Pogoń 0:0
Legia – Ruch 1:2
Zawisza – Lechia 0:0

JAKUB GRYSIEWICZ

fot. Norbert Barczyk\Pressfocus

s.

Pin It