Do przerwy korzystny remis

Dwie różne połowy zagrała dziś Legia Warszawa w Bukareszcie. Drugie 45 minut daje jednak nadzieje na awans do wymarzonej Champions League.

***

W pierwszej połowie mistrz Polski prezentował się źle. Dominowała Steaua, która co rusz wbijała się w pole karne Legii. Linia obrony „Wojskowych” wielokrotnie była dziś poddawana próbie i często też oblewała egzamin. Skórę ratował Dusan Kuciak, choć i on nie pomógł w 34. minucie, gdy obrońcom nie wyszła pułapka ofsajdowa. Pięknym golem popisał się za to Federico Piovaccari.

Jakiekolwiek próby ataków na bramkę gospodarzy w pierwszej części gry kończyły się fiaskiem. Dośrodkowania były wybijanie, strzały z dystansu blokowane, kontry szybko rozbijane. Do szatni w lepszych nastrojach schodzili więc gospodarze.

Po kolejnych 45 minutach w lepszych humorach są jednak legioniści. Druga połowa w ich wykonaniu była zdecydowanie lepsza. Mistrz Polski przejmował inicjatywę, atakował pole karne Steauy i już po ośmiu minutach gry zdobył wyrównującego gola. Jakub Kosecki dostał piękne podanie na sam środek pola karnego i już chwilę później zameldował kibicom wykonanie zadania.

„Wojskowi” byli groźniejsi, pewniejsi siebie. Mniej wychodziło gospodarzom, którzy nastawieni byli na zwycięstwo. Rumuni nie mogli jednak wstrzelić się w bramkę Legii po raz drugi i końcem końców mecz zakończył się wynikiem 1:1. Do przerwy mamy więc remis, który daje duże nadzieje przed przyszłotygodniowym rewanżem.

To nie jest wynik, który daje awans, ale to wynik, który zdecydowanie Legię do Ligi Mistrzów przybliża.

Jacek Laskowski podsumowuje spotkanie na antenie TVP

dp

Pin It