Kariera piłkarza nie tylko trwa krótko w porównaniu do innych zawodów, ale też może zostać zakończona w ułamku sekundy. Warto więc mieć pomysł na dalsze życie. Niektórzy kończą z futbolem, inni nie wyobrażają sobie bez niego życia zostając członkami sztabów szkoleniowych, menedżerami. Ostatnio coraz więcej gwiazd próbuje swych sił w roli telewizyjnych ekspertów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje duet prosto ze Sky Sports.
Sylwetek Gary’ego Neville’a i Jamiego Carraghera nikomu nie trzeba zbyt dokładnie przypominać. Obaj byli obrońcami wiernymi przez całą karierę jednemu zespołowi. Ich piłkarska przynależność została zdefiniowana przez miejsce urodzenia. Po obu w młodym wieku upomniały się potężne firmy, odpowiednio Manchester United i Liverpool. Obaj przez lata byli odwiecznymi rywalami, by po zawieszenie butów na kołku dalej istnieć w futbolu i próbować pozyskać szacunek kibiców w świecie, gdzie jak słusznie zauważa Gary Neville fani więcej czytają, więcej widzą i mają dużo łatwiejszy dostęp do różnego rodzaju statystyk, co sprawia że tylko niektórzy eksperci telewizyjni mogą zyskać ich uznanie i bezgraniczne zaufanie.
„Gary Neville dał Sky ogromny zastrzyk wiedzy. Widzowie chcą kogoś takiego ja Gary Neville, który jest niczym powiew świeżego powietrza. Neville, który nie tak dawno skończył karierę, wygłasza autentyczne i istotne uwagi dotyczące meczów, wyjaśniając jak i dlaczego dzieją się pewne rzeczy, a nie mówiąc tylko co się stało. Jednocześnie jest też uparty, ale w sposób, który nie wydaje się arogancki, czy umniejszający wiedzy widza”
Anonimowy Piłkarz
W chwili, gdy emitowany przez BBC „Match of the Day” jest na swój sposób ograniczony, poprzez możliwość pokazywania jedynie skrótów spotkań, czy przez brak świeżej krwi w obsadzie, to nie sposób zaobserwować, że coraz więcej osób interesujących się na poważnie angielską piłką woli oglądać „Monday Night Football”, program w którym prym wiedzie wyżej wspomniana dwójka.
Neville to ekspert, którego ze święcą szukać. Szczery do bólu, nie bojący się pokazywać swojej prawdziwej twarzy, mówiący o piłce w języku prostym nie korzystając ze względnie nowych w piłkarskim słowniku słów, zachowujący bezstronność, co najlepiej pokazuje nie bojąc się krytykować swoich kolegów z boiska z Ryanem Giggsem na czele, twardo stojący przy swej opinii, która z reguły okazuje się prawdziwa, mimo że na początku nie wszyscy są do niej przekonani. A porównania których używa pokazują w pełni jego naturalność, kreatywność i wrodzoną łatwość w mówieniu o piłce. Bo to on właśnie Davida Luiza określił mianem gracza sterowanym z trybun przez 10-latka.
Czytaj także: Polski bramkarz w Milanie?
Zarówno Neville, jak i Carragher w studiu mogą korzystać z najnowszej technologii, która w opinii byłego zawodnika Liverpoolu pozwala jeszcze bardziej zagłębić się w mecz. Nie mogą oni po prostu oglądać meczu swej ukochanej drużyny, muszą skupiać się na wszystkich ligowych drużynach, analizować ich pod każdym możliwym względem.
Zatrudnienie byłych legend angielskiej piłki to świetny krok Sky Sports. Byli obrońcy dołączyli do świetnego grona ekspertów, które z nimi w składzie stało się jeszcze silniejsze. Niech ich przykład będzie historią, którą powinni stosować włodarze polskich stacji poświęconych piłce. Wszyscy na tym skorzystają. Kibice, stacje, piłkarze.
TOMASZ MILESZYK
fot. worldsoccertalk.com