Zwyciężymy!

Czytając kolejne przedmeczowe komentarze, mowa tu nie tylko o kibicach, ale i o byłych piłkarzach, czy ekspertach,  można zadać sobie tylko jedno pytanie. Zupełnie jak w popularnym polskim przysłowiu – śmiać się czy płakać? „Wierzymy”, „Jeszcze jest szansa”, „Dopóki piłka w grze” i tak dalej, i tak dalej. Wciąż zdecydowana większość polskich kibiców, ale też część dziennikarzy, żyje według starożytnego  okrzyku. Chleba i igrzysk!

Już parę kroków bliżej do ziemi jest naszemu kapitanowi, Jakubowi Błaszczykowskiemu. Co prawda, zapowiada, że wierzy w cud. No ale właśnie, to ostatnie słowo jest tu kluczem. Kuba zdaje sobie sprawę, że nam nie tylko potrzeba dziś zwycięstwa z Ukrainą, korzystnych wyników w starciach innych naszych rywali , potem świetnego meczu na Wembley, ale właśnie cudu. Bo chyba tylko tak można by określić to, że nasza kadra nagle zagrałaby dwa fenomenalne spotkania z rzędu – tego potrzebujemy, żeby awansować, lub przynajmniej godnie pożegnać się z eliminacjami.

Dlaczego cudu? Po pierwsze nasi dwaj najbliżsi rywale to, na dzień dzisiejszy, kolokwialnie mówiąc – półka wyżej. To chyba nie podlega żadnym wątpliwościom… Ale jest jeszcze jeden istotny czynnik. Nasza kadra, takie naprawdę dobre spotkanie zagrała ostatni raz dokładnie 5 lat temu. Powiedzmy  to sobie szczerze – zwycięstwo 2:1 nad Czechami 11 października 2008 roku było ostatnim meczem tej reprezentacji po którym wszyscy nie mogli doczekać się kolejnego, a dziennikarze piali z zachwytu. Dwa lata wcześniej była jeszcze Portugalia….

Tylko, że dziś już i kadra nie ta sama, trener nie ten, no i jakoś tych niepowodzeń się nazbierało. Zdążyliśmy od tego czasu koncertowo przegrać turniej wszech czasów, czy chociażby nie poradzić sobie z na wyjeździe z Mołdawią i przed własną publicznością z Czarnogórą…

Pozwólmy sobie na koniec przytoczyć słowa utworu pewnego szczecińskiego artysty:

„Mimo, że reprezentacja wpędza w rozpacz,
Naród marzy o zwycięstwie na mistrzostwach.
Więc miejmy wdzięczność dla naszych piłkarzy,
Oni zrobią wszystko byśmy jeszcze długo mogli marzyć.”

A do wszystkich ekspertów, którzy „jeszcze wierzą”, warto sobie całą piosenkę porządnie przesłuchać i przemyśleć.

No i może tytuł wziąć do serca?

JAKUB FILA

fot. gwizdek-se

Pin It