Choć zakończony przed tygodniem mundial w Brazylii stał pod znakiem ofensywnego futbolu, przez wielu został nazwany turniejem bramkarzy. Na brazylijskich boiskach błyszczeli Keylor Navas czy Guillermo Ochoa. Po Złote Rękawice sięgnął jednak Manuel Neuer, który był wyróżniającą się postacią w ekipie mistrzów świata. Ale czy jest możliwe, by golkiper zdobył coś więcej – na przykład Złotą Piłkę FIFA?
Złotą Piłkę, tę mundialową, przyznano Leo Messiemu. Miejsca za nim w tej klasyfikacji zajęli inni piłkarze odpowiadający głównie za strzelanie goli i napędzanie akcji ofensywnych – Thomas Mueller i Arjen Robben. Nic dziwnego – brazylijskie mistrzostwa zapamiętamy jako turniej pełen goli i sytuacji podbramkowych. I choć cała wymieniona trójka bez wątpienia ma za sobą świetny mundial, trudno powiedzieć o którymkolwiek z nich, że na przełomie czerwca i lipca zmienił nasze myślenie o futbolu.
Zrobił to ktoś inny. Manuel Neuer na brazylijskich murawach pokazał, jak powinien grać nowoczesny bramkarz. Stał się wręcz takiego bramkarza wzorem. Niemiecki golkiper wprowadził w życie wyświechtane powiedzenie polskich komentatorów, według którego bramkarz „jest dziś ostatnim obrońcą”. Neuer rzeczywiście nim był. Swoimi interwencjami poza polem karnym zabezpieczał tyły reprezentacji Niemiec, wprowadzając do gry spokój i pewność, a w meczu z Algierią zapędzał się nawet na połowę rywali.
Neuer style
Równie pewny był na linii bramkowej. Najlepiej grę Neuera na mundialu podsumowuje obrazek z końcówki ćwierćfinałowego meczu z Francją: kolejną świetną interwencję Niemca Karim Benzema skwitował uśmiechem, kręcąc przy tym z niedowierzaniem głową.
Oczywiście o tym, jak gra Neuer, wiedzieliśmy już przed mundialem. Ale w Brazylii „nojerowanie”, jak popularnie zaczyna się nazywać jego styl gry, osiągnęło swoje apogeum. To właśnie na mundialu Neuer w każdym z siedmiu meczów potwierdzał swoją klasę, wieńcząc turniej zdobyciem głównego trofeum.
Czy taka gra golkipera Bayernu zasługuje na to, by wyróżnić go czymś więcej niż tylko Złotymi Rękawicami dla najlepszego bramkarza? Przyznawanie indywidualnych nagród w zespołowej grze, jaką jest futbol, to zawsze sprawa dyskusyjna. I choć zapewne Neuer znajdzie się w gronie nominowanych do Złotej Piłki FIFA za rok 2014, takie wyróżnienie dla niego można rozpatrywać raczej w kategorii „football fiction”.
Nagrody nie lubią bramkarzy
Jak pokazuje bowiem historia Złotej Piłki (dawniej France Football, dziś FIFA), głosujący najczęściej doceniali napastników i pomocników. W 58-letniej historii plebiscytu tylko raz nagrodę przyznano bramkarzowi. W 1963 roku wyróżniony w ten sposób został radziecki bramkarz Lew Jaszyn. Poza nim blisko nagrody byli jeszcze tylko dwaj włoscy golkiperzy: w 1973 roku drugi był Dino Zoff, a w 2006 roku jego osiągnięcie powtórzył Gianluigi Buffon.
Tylko raz bramkarza wybrano też najlepszym piłkarzem mundialu. W 2002 roku, mimo słabszego występu w finale, najlepszym golkiperem i piłkarzem turnieju w jednej osobie został Niemiec Oliver Kahn. Po 12 latach jego rodak pod wieloma względami poprawił jego osiągnięcia – nie zawiódł w ostatnim meczu i zdobył nie srebrny, a złoty medal.
W ostatnich latach nagroda najlepszego piłkarza roku przestała być jednak związana z grą na wielkich turniejach. Za ostatniego zdobywcę Złotej Piłki, który zawdzięcza ją w dużej mierze występowi na mundialu, można uznać Fabio Cannavaro, triumfatora z 2006 roku. Od 2008 roku tę nagrodę zdominowała jednak rywalizacja Messiego i Cristiano Ronaldo. Do tego stopnia, że w pierwszej trójce za rok 2010 zabrakło wicemistrza świata i triumfatora Ligi Mistrzów Wesleya Sneijdera.
Dlatego teraz trudno przypuszczać, by wskoczył do niej Neuer. Przecież Ronaldo wygrał Ligę Mistrzów, a Messi zagrał w finale MŚ. Z tym pierwszym Neuer przegrał w półfinale Champions League, z tym drugim wygrał w meczu o złoto mundialu. Do tego dołożył mistrzostwo Niemiec. Czy to wszystko wystarczy choćby do tego, by znaleźć się w czołówce walki o Złotą Piłkę? Przekonamy się za kilka miesięcy. Jednak czas bramkarzy chyba jeszcze nie nadszedł.