Gdy w Gdańsku odbywał się mecz kolejki, w Chorzowie Ruch podejmował najsłabszą drużynę obecnego sezonu, Zagłębie Lubin. Po spotkaniu z kategorii „spotkań walki” trzy punkty zabierają ze sobą „Miedziowi”. Po raz pierwszy w tym sezonie.
***
Ruch – Zagłębie 0:2
Papadopoulos 27′, Piech 72′
***
PIŁKARZ MECZU: Michał Gliwa – tak trochę na zachętę. Bramkarz lubinian jak do tej pory dał się poznać jedynie z beznadziejnej strony – głupio wpuszczonych goli, złych interwencji. Dziś może nie zagrał wybitnego meczu, ale zaprezentował się bardzo poprawnie. Naprawiał błędy obrony, nie dał się pokonać – nawet w trudnych sytuacjach.
CIAMAJDA(Y) MECZU: Obrona Zagłębia Lubin – z wyjątkiem Dorde Cotry. Niepewność – to słowo chyba najlepiej charakteryzuje postawę defensywy „Miedziowych”. A próby napędzania przez nich akcji miały prawo irytować. Gramy do końcowej linii – trybuny są dla kibiców, choć co do tego wojewodowie nie są pewni.
DELICJA MECZU: Pudełko delicji zostało chyba otwarte przed meczem i niemal w całości wyjedzone. Za wiele smacznych kąsków dziś w Chorzowie nie było – wytypować możemy głównie pierwszego gola Zagłębia. Dośrodkowanie ze skrzydła i ładna główka Michala Papadopoulosa.
ZAKALEC MECZU: Początek spotkania należał do Ruchu, który w 22. minucie mógł potwierdzić swoją przewagę bramką. Okazję ku temu miał Pavel Sultes, który jednak rewelacyjną sytuację zmarnował złym przyjęciem piłki. Wprawdzie oddał jeszcze strzał, ale z pewnością uderzeniem z pierwszej piłki zdecydowanie bardziej zagroziłoby bramce lubinian.
NASZA WRÓŻBA: Arkadiusz Piech wniesie dużo dobrego do Zagłębia Lubin. Przede wszystkim bramki, bo nie dość, że w pierwszym meczu w barwach „Miedziowych” strzelił, to mógł zaliczyć jeszcze przynajmniej jedną asystę.
Zagłębie trzeba pochwalić. To ich mecz na przełamanie.
Kamil Kosowski podczas transmisji w Canal+ Sport
***
CZYTAJ TAKŻE: REMISOWY SZLAGIER!
***
Wyniki 6. kolejki:
Ruch – Zagłębie 0:2
Lechia – Górnik 1:1
***
dp