Z ziemi polskiej do włoskiej

Każdy polski kibic wie, że największy deficyt reprezentacja Polski ma w obronie. Nie każdy ma jednak świadomość, że we Włoszech jest osoba, która niebawem ten niedobór może zażegnać, i to na bardzo długo. Igor Łasicki, bo o nim mowa, gra i trenuje w zespole SSC Napoli. To o nim Marcin Dorna mówi, że może być przyszłością naszej reprezentacji!

***

Pierwszym klubem, w którym kopał piłkę mały Igor był Szczyt Boguszów-Gorce. Po nim przyszedł czas na Górnik Wałbrzych. Właśnie tam Łasicki po raz pierwszy pokazał swój nieprzeciętny talent, co zaowocowało powołaniem do kadry Dolnego Śląska. Opiekował się nią wówczas menager Zagłębia Lubin, który od razu zwrócił uwagę na młodego obrońcę. W ten sposób z tych niewątpliwie uroczych, ale nie bardzo piłkarskich mieścin 15-letni syn Państwa Łasickich wyruszył w „wielki świat” – do Lubina. Tak można było powiedzieć jeszcze w 2011 roku. Z perspektywy czasu, słowa te brzmią co najmniej śmiesznie. Ale kto wtedy (no może prócz wróżbity Macieja) wiedział, że to dopiero preludium do tego, co wydarzy niebawem.

asicki_1

Po dwóch latach gry w juniorskich zespołach „Miedziowych” rozpoczął się piękny sen młodego Polaka, który trwa do dziś. Najpierw dostał powołanie na mistrzostwa Europy U-17 w Słowenii. Podobnie jak cała reprezentacja Igor grał bardzo dobrze, czym zwrócił na siebie uwagę wielu klubów z Europy zachodniej. Z turnieju wrócił z brązowym medalem na szyi i ofertą gry w Napoli w ręku. Nie zastanawiając się długo postanowił wykorzystać daną mu szanse i wyjechał w ramach półrocznego wypożyczenia do Neapolu. Początki nie były łatwe. Szybko przekonał się, że jedyne słowo po włosku, które zna to spaghetti, a po angielsku potrafi się tylko przedstawić. Zamieszkał na przedmieściach Neapolu – pięć minut drogi od ośrodka treningowego. W miejscu, w którym można było robić dwie rzeczy – grać w piłkę i uczyć się. To też młody Łasicki robił, co zaowocowało szybkim opanowaniem języka włoskiego. Wraz ze wzrostem umiejętności lingwistycznych, rosły też jego umiejętności piłkarskie. Wypożyczenie skończyło się niemal w dniu osiągnięcia pełnoletności i Pan Łasicki podpisał z Napoli profesjonalny kontrakt, z czego obie strony były bardzo zadowolone. To nie zahamowało rozwoju młodego piłkarza, a wręcz przeciwnie. Igor grał jeszcze lepiej i przebił się do pierwszego składu Primavery Napoli. Grał całe mecze, w których prezentował się na tyle dobrze, że został wicekapitanem, a w kilku meczach wystąpił nawet w roli kapitana. To duże wyróżnienie, zwłaszcza że jest obcokrajowcem z niedużym stażem w zespole. Zdarzenia te przyczyniły się do kolejnej ważnej chwili w życiu młodego gracza – rozmowy z Refelem Benitezem – trenerem Napoli. Hiszpan poinformował go, że najbliższe kilkanaście dni spędzi na treningach pierwszej drużyny.

Przebywał w szatni, po czym trenował z ludźmi, których znał dotychczas jedynie z telewizji. Grał w „gałę” z takimi asami jak Gonzalo Higuain, Marek Hamsik, czy Pepe Reina. Swoim doświadczeniem dzielił się z nim sam Paolo Cannavaro. Po okresie treningów z „pierwszym garniturem” wrócił do Primavery, z którą z powodzeniem grał w pierwszej edycji młodzieżowej Ligi Mistrzów. Napoli w grupie mierzyło się z Borrusią Dortmund, Arsenalem i Olympiquem Marsylia. Wszystkie te drużyny słyną ze świetnej pracy z młodzieżą, jednak nie przeszkodziło to drużynie z Neapolu w osiągnięciu dobrego wyniku. Zajęli drugie miejsce i awansowali dalej. W 1/8 finału Łasicki i spółka zagrają z młodymi zawodnikami Realu Madryt. W międzyczasie Igor zdążył też przeskoczyć z reprezentacji U-17 do U-19, w której regularnie występuje.

Igor Łasicki jest zawodnikiem, z którym miałem okazje współpracować. Był jednym z liderów zespołu, który na mistrzostwach Europy w Słowenii zdobył brązowy medal Mistrzostw Europy U17. Cieszę się, że jego rozwój jest systematyczny i podpisał profesjonalny kontrakt z Napoli. Znając jego profesjonalne podejście do obowiązków jestem przekonany, że rozwój będzie nadal właściwy. Wierzę, że w przyszłości stanie się podstawowym zawodnikiem w klubie. Myślę, że Igor może w przyszłości stanowić o sile futbolu reprezentacyjnego w naszym kraju.

Marcin Dorna dla FootBar.pl

Nie pozostaje nic innego, jak mieć nadzieje , że słowa trenera, który poprowadził naszą młodzież do półfinału mistrzostw Europy będą prorocze. Jeśli tak rzeczywiście się stanie, to zadowoleni będą wszyscy, a w szczególności kibice reprezentacji Polski. Tego wam i  Igorowi życzę.

EMIL CICHOŃSKI

Fot. facebook.com, zaglebie.com

Pin It