Wisienka na urodzinowym torcie

Lech od początku kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, stwarzając raz po raz jakieś okazje Teodorczykowi, który postanowił sprawdzić, ile sytuacji można zmarnować bez żadnych konsekwencji. Wobec tego swoistego eksperymentu napastnika, sprawy w swoje nogi wziął Szymon Pawłowski, który pięknym strzałem napoczął Lechię, która w pierwszej połowie próbowała kontratakować. Na próbach się skończyło, a wprowadzenie po przerwie Sadajewa, choć rozgrzało Macieja Gostomskiego, w ostatecznym rozrachunku niewiele zmieniło. Poznaniacy zadbali jeszcze o emocje w samej końcówce, ale nawet frajersko stracona bramka nie pomogła gdańszczanom.

HDP-RGOL-640x120

Lech Poznań – Lechia Gdańsk 2:1 (1:0)

1:0 – Pawłowski  32′
2:0 – Teodorczyk 61′
2:1 – Tuszyński 90′+ 5

Lech: Gostomski – Możdżeń, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas – Linetty (Claasen 72′), Trałka, Hamalainen, Lovrencsics (90′+3 Formella), Pawłowski (Kędziora 90′+1) – Teodorczyk. Trener Mariusz RUMAK.

Lechia: Bąk – Oualembo (Stolarski 64′), Janicki, Bieniuk, Leković – Makuszewski, Dawidowicz, Pietrowski (Sadajew 46′), Vranjes, Wiśniewski (Grzelczak 70′) – Tuszyński. Trener Michał PROBIERZ

Żółte kartki: Linetty, Douglas – Dawidowicz
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 22 947

***

DELICJA. Gol dla Lecha. Szymon Pawłowski mając piłkę przy linii bocznej, mógł pomyśleć, że zamiast profesjonalnych piłkarzy towarzyszą mu nadal dzieci wyprowadzające zawodników na boisko. Zawodnik „Kolejorza” wystawił na szwank reputację Oualembo i Wiśniewskiego, po czym wbiegł w pole karne i pięknym strzałem po długim rogu nie dał szans Mateuszowi Bąkowi.

ZAKALEC. Lewa noga Łukasza Teodorczyka. Komentujący mecze w FIFIE Dariusz Szpakowski zwykł mówić, że „służy ona wyłącznie do wsiadania do tramwaju” i patrząc na to, jakie sytuacje reprezentant Polski marnował, trudno się z tym zdaniem nie zgodzić. Zakończenie tego meczu z hat-trickiem było minimum przyzwoitości, patrząc na stwarzane mu okazje.

SMACZEK. W środę Lech obchodził 92. urodziny, ale ze świętowaniem czekano w Poznaniu do dzisiejszego meczu. Zwycięstwo przyjęto z wielką ulgą – każdy inny wynik byłby zrujnowaniem rocznicy. Teraz z czystym sumieniem poznaniacy mogą konsumować urodzinowe słodkości i trunki.

NASZA WRÓŻBA. Podopieczni Michała Probierza nie wykorzystali potknięcia rywali, by zbliżyć się do grupy mistrzowskiej, na ich szczęście jednak, Lechii pozostał w miarę korzystny terminarz. Lech z kolei w szampańskich nastrojach pojedzie do Warszawy, gdzie ma okazję znacznie zwiększyć swoje szanse w wyścigu po mistrzostwo Polski.

***

Pozostałe spotkania 27. kolejki:
Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 0:0
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz 0:1
Jagiellonia Białystok – Korona Kielce 1:1
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia
Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów
Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze
Piast Gliwice – Legia Warszawa

bk

Pin It