Real w tegorocznych wzmocnieniach obrał kierunek hiszpański. Na pewno Isco to będzie wartość dodana dla zespołu. Pokazał w Maladze jak potrafi grać i myślę też, że styl gry drużyny Carlo Ancelottiego będzie układany pod niego. Natomiast Carvajal na pewno będzie alternatywą dla bocznych obrońców, ale wątpię, że uda mu się wywalczyć miejsce w pierwszym składzie.
***
Trzeci Illaramendi to typowy defensywny pomocnik, który w Sociedad nie zaczynał akcji ofensywnych, tam za to odpowiadali np. Vela, Xabi Prieto czy Agirretxe. Zastanawiam się, jak to będzie wyglądać teraz w Realu, gdyż jest Khedira, Xabi Alonso, choć mówi się o tym, że Niemiec może odejść, to ja się zastanawiam, czy Ancelotti nie będzie grał trzema defensywnymi pomocnikami, jak kiedyś w Milanie. Także uważam, że każdy z tych trzech nowych zawodników będzie wykorzystywany, a jak wiadomo mecze są nie tylko w lidze. Wracając do tych defensywnych pomocników to dużo mówi się w mediach, że wysokie rokowania u włoskiego trenera ma także młody Brazylijczyk Casemiro. Dlatego wydaje mi się, że Ancelotti uciekł z PSG, gdyż tam nie mógł za bardzo wprowadzić tego swojego stylu gry, ponieważ miał tam nadmiar piłkarzy skrzydłowych jak np. Lucas czy Lavezzi, natomiast był niedobór tych środkowych defensywnych pomocników, na których Ancelotti lubiał opierać grę, Stąd teraz powstają pytania, gdzie u włoskiego trenera będzie grał Ronaldo. Wszystko powinno się okazać po pierwszym meczu ligowym, kiedy zobaczymy w jakim ustawieniu wyjdą „Królewscy”, czy będzie grał tymi skrzydłami w postaci Oezlia, Di Marii oraz Ronaldo, czy coś pozmienia.
Nie zapominajmy też, że Higuaina nie ma, a do klubu nie przybył żaden topowy napastnik i to też jest zastanawiające. Zawsze trener, który ma prawie nieograniczony budżet dobiera zawodników pod dany styl i jeżeli woli wziąć defensywnego pomocnika niż napastnika, a oddaje jeszcze jednego z nich zostawiając tylko Benzemę to może być jednoznaczne z tym, że nadal Real będzie grał jednym napastnikiem albo przekwalifikuje np. Ronaldo na typowego napastnika. Nie zapominajmy też, że dużo w ostatnim czasie mówi się o przyjściu do drużyny Garetha Bale’a, a to też jest przecież skrzydłowy. Ta saga z Walijczykiem już bardzo długo trwa i nie wiem czy to wypali. Szczerze mówiąc komentuje teraz mecz Tottenhamu w niedzielę, a nic tam się nie mówi o tym, że Bale ma nie grać w tym spotkaniu. Uważam jednak, że Bale to jest jednak taki piłkarz który będzie się potrafił przystosować do każdego systemu w jakim miałby grać, gdyż jest to obecnie jeden z najlepszych piłkarzy na świecie i wcale nie musi grać na skrzydle.
CZYTAJ TAKŻE: KIBIC ZA BILET PŁACI, SWOJE PRAWA MA!
Jeśli chodzi o to, co Real może osiągnąć w tym sezonie, to wszyscy wiemy, że zawsze przed sezonem Real jest typowany na faworyta w każdych rozgrywkach. Natomiast jakie cele przed sezonem stawia sobie Ancelotti oraz jakie wymagania wobec niego ma Florentino Perez, tego nie wiemy. Real i Barca zawsze grają o najwyższe cele i inaczej nie może być teraz.
Główny kontrkandydat Realu – Barcelona dokonał do tej pory jeden transfer w postaci Neymara. Ja bardzo spokojnie patrzę na ten zakup. Nie popadam w jakiś hurraoptymizm i zachwyt. Na pewno Brazylijczyk umiejętności ma olbrzymie, nie ma co tego podważać. Natomiast jest to zawodnik ofensywny, a mecz z Bayernem pokazał, że Barca potrzebuje też wzmocnień w defensywnie, a na pewno Neymar takowym zawodnikiem nie jest. Będzie on najpewniej występował jako skrzydłowy, bądź gdzieś za plecami Messiego. Natomiast co mi się nie podoba w nim, to to, że strasznie narzekał po meczu jak tam go zawodnicy szwajcarscy strasznie poniewierali i kopali, oraz, że grali bardzo twardo. Dlatego nie chce się Neymarem zachwycać już przed sezonem, bo chcę zobaczyć jak on będzie wyglądał w Europie. Piłka brazylijska jest inna, mniej taktyki, więcej bazuje się na indywidualnych umiejętnościach. Tutaj dochodzi troszkę ten siłowy styl gry, może nie ten stricte Barcelony, ale pojedzie Duma Katalonii na mecz do Madrytu z Atletico i nikt mi nie powie, że tam w środku pola Mario Suarez, Gabi czy Tiago Mendes będą go tam oszczędzać. Nikt mi też nie wmówi, że przyjedzie Barcelona np. do Levante i tam Neymar będzie miał łatwo, dlatego jakąkolwiek ocenę na temat tego czy będzie wzmocnieniem będę mógł wysnuć dopiero po kilku meczach w Europie.
Jeśli chodzi o drużyny które mogę zagrozić Realowi i Barcelonie w walce o mistrzostwo, to takiej nie widzę, ale na pewno według mnie o miejsce na podium będą walczyć Valencia, Atletico, Athletic i Sevilla, która pomimo sprzedaży swoich największych gwiazd ma całkiem ciekawą kadrę, a ostatnio wygrała nawet w towarzyskim spotkaniu 3:1 z Manchesterem United. Tak czy inaczej zapowiada się cholernie ciekawy sezon!
KRZYSZTOF PRZYTUŁA