Zapraszamy na najlepsze hiszpańskie tapas! Dziś o nadal pobrzmiewających echach spotkań reprezentacji i kilka gorących plotek transferowych.
„Marca” krzyczy ze strony internetowej o złych wspomnieniach narodowej reprezentacji z RPA. I ma rację, bo o tym spotkaniu Hiszpanie będą chcieli zapomnieć jak najszybciej, a odgłosy afrykańskiej wuwuzeli przestaną im się kojarzyć ze słodkim smakiem zwycięstwa. La Furia Roja przegrała w Johannesburgu z Republiką Południowej Afryki 0:1. Hiszpanom daleko było do dyspozycji, która pozwoliła im sięgnąć po pierwsze w historii mistrzostwo świata. Jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Bernard Parker.
Co ciekawe, w reprezentacji Hiszpanii czterech różnych zawodników wystąpiło w bluzie bramkarskiej: Iker Casillas, Victor Valdes, Pepe Reina i… Alvaro Arbeloa. W 80. minucie kontuzji nabawił się Valdes i z racji tego, że Vicente Del Bosque wykorzystał wcześniej limit sześciu zmian, koszulkę bramkarza Barcelony nałożył Arbeloa.
Wkrótce jednak zlitowano się nad Hiszpanami i na boisku mógł pojawić się Reina.
***
Ten sam dziennik pieje z zachwytu nad Cristiano Ronaldo i jego show w potyczce ze Szwecją. Przypominamy, że Ronaldo w tym spotkaniu zdobył trzy bramki, co zapewniło podopiecznym Paulo Bento wyjazd do Brazylii (TUTAJ więcej o barażach) . Hiszpańskie media są zgodne i wypowiadają się w jednym tonie: Cristiano to Bóg i dowódca reprezentacji Portugalii.
***
Pablo Daniel Osvaldo, napastnik „czarnego konia” Premier League – Southampton, jest na celowniku Atletico Madryt i Valencii. Najlepszy okres w karierze Włocha przypada na czasy gry w Espanyolu. Po odejściu z Barcelony Osvaldo nie potrafił odnaleźć się najpierw w Romie, a teraz w szeregach ‚Świętych’, dlatego jego powrót na Półwysep Iberyjski wydaje się korzystnym rozwiązaniem.
***
Interesujące pogłoski napływają także z Katalonii. Football Espana mówi o zainteresowaniu Interu Mediolan Martinem Montoyą. To łakomy kąsek dla Nerazzurrich tym bardziej, że od czerwca obrońca FC Barcelony stanie się wolnym zawodnikiem.
***
Już 24 listopada na Ramon Sanchez Pizjuan dojdzie do jednego z bardziej emocjonujących wydarzeń piłkarskich w Andaluzji, jeśli nie w całej Hiszpanii. FC Sevilla stanie w szranki z Betisem. Ostatnie Derby Sewilli zakończyły się wysokim wynikiem 5:1 na korzyść niedzielnych gospodarzy. Do starcia z lokalnym rywalem goście przystąpią mocno osłabieni, bo bez Nosy Igiebora, Damiena Perquisa. Nie jest także pewien występ Rubena Castro.
***
Rezerwy Realu Madryt nie mają sobie równych… w przegrywaniu kolejnych meczów. Ostatnia przegrana 0:6 najwidoczniej przelała czarę goryczy włodarzy Królewskich. Seria niepowodzeń i zdobyte 7 punktów na możliwe 42 przyniosły pokłosie w postaci zwolnienia szkoleniowca drugiej drużyny, Alberto Torila.
mj