Szeryf Alex znowu rządzi!

persie1

Manchester United mistrzem Anglii. To najważniejsza wiadomość dzisiejszego piłkarskiego dnia. Sir Alex Ferguson to znowu jest Boss. Gościu, który nawet z siódemką na karku zachowuje nie tylko trzeźwość umysłu, ale i ciała. Futbol, cholera jasna – chciałoby się powiedzieć. Ten człowiek to już dawno legenda piłki nożnej, ale z każdym dniem do tej historii przechodzi w jeszcze bardziej spektakularny sposób. Jego ekipa, „Czerwone Diabły”, przez tyle lat dają radość swoim fanom, łamią stereotypy, niszczą układy. Tym razem zniszczyli kolejny. Pokazali, że szeryfem w Anglii może i będzie raz na czas szejk z Emiratów, czy innego Kataru, ale i tak na końcu wygra dobro ze złem. Wcieleniem tego pierwszego jest oczywiście szeryf Ferguson, który odkurzył swój rewolwer i nie brudząc się za bardzo, oddał parę strzałów, które pokazały, kto rządzi na jego terenie.

Nie ma chyba znaczenia z kim Manchester wygrał, z kim przegrało City. To nieistotne. Tak, jak wszyscy podniecają się Barcą, Realem, Bayernem, tak nie można zapominać o United, o Fergusonie, o Giggsie, Rooneyu… Ludzie, którzy na pierwszy rzut oka średnio nadają się do roli herosów, bohaterów, stworzyli coś tak niepowtarzalnego, że aż powszechnego. Znudził nam się ostatnimi czasy Manchester. Woleliśmy oglądać Hiszpanię, tiki-takę. Obserwowaliśmy kolejne wariactwa Mario Ballotellego z City, zapominając, że jest jeszcze United, gdzie kolejne gwiazdy tworzą po raz wtóry historię piłki na najwyższym poziomie.

Gratulujemy piłkarzom, trenerom itd, itp. Ale przede wszystkim respekt dla tych w Polsce, którzy od najmłodszych lat dopingują ten niepowtarzalny klub. Ten czas należy właśnie do Was. Cieszcie się, bo dużo tej radości nie będzie. Już we wtorek i środę kolejne części tej telenoweli. Na ustach świata będą Messi, Ronaldo, Neuer, czy Reus. Tam nie ma miejsca dla „dziadków”. Tam liczy się młodość, fantazja, wyobraźnia. Dziś, dla United, liczyła się przede wszystkim dobra zabawa. Giggs i spółka znów rządzą na swoim podwórku!

Pin It