Ofensywny styl gry zachwycający zarówno ekspertów, jak i kibiców. Zbiór utalentowanych zawodników, o których nikt wcześniej nie słyszał i nie zdawał sobie sprawy ze skali ich umiejętności. Charyzmatyczny trener i prezes, którzy tworzyli duet, dzięki któremu drużyna bez trudu zdobywała kolejne szczyty. To Southampton, który istniał podczas ostatniej kampanii Premier League. Kampanii zakończonej na wysokim, ósmym miejscu. Tamta drużyna już nie istnieje.
Transformacja Southampton rozpoczęła się już na początku tego roku, gdy z funkcji prezesa klubu zrezygnował Włoch Nicola Cortese, czyli człowiek odpowiedzialny za sukcesy „Świętych”, będący symbolem progresu, jaki w ostatnich latach zanotował Southampton. Awans z League One do Premier League, mądre decyzje transferowe zarówno, jeśli chodzi o trenerów, jak i piłkarzy sprawiły, że jako z nielicznych prezesów cieszył się bezgranicznym zaufaniem kibiców. Niestety Katharina Liebherr miała inną wizję na rozwój klubu z południa Anglii. W jej marzeniu Southampton jest samowystarczalnym klubem. Na miejsce Cortese przybył Ralph Krueger, trener hokeja bez żadnego doświadczenia w piłkarskim świecie. Jedna decyzja, która wpłynęła na oblicze Southampton. Na efekty nie było trzeba długo czekać.
Pierwszy odszedł Mauricio Pochettino. Zdolny Argentyńczyk skorzystał z propozycji Daniela Levy’ego i objął Tottenham. Jeszcze podczas sezonu 2013/2014 to on był osobą, która zatrzymywała na St. Mary’s wszystkich najlepszych zawodników, których większymi pieniędzmi i szansą gry o trofea chciały skusić największe angielskie zespoły, a których przed odejściem powstrzymywała wizja trenera, jego pasja i kontakt z zawodnikami. Gdy go zabrakło stało się jasne, że w Southampton zmieni się wiele. Nie tylko trener.
Od 1 lipca Adam Lallana i Rickie Lambert zostali oficjalnie graczami Liverpoolu, a Luke Shaw przeszedł do Manchesteru United. W ciągu następnych kilku tygodni z St. Mary’s pożegnali się Dejan Lovren (od 27.07 gracz The Reds) Calum Chambers, który wzmocnił Arsenal i Pablo Osvaldo. Rosnącego niepokoju w szatni nie obniżyły nawet transfery znanych Koemanowi z Eredivisie graczy- Dusana Tadicia i Graziana Pelle. Całą sytuację skomentował Morgan Schneiderlein, który po wypowiedzi Kruegera przekreślającej szansę defensywnego pomocnika na transfer na White Hart Lane w ślad za Pochettino nie mógł ukryć swej irytacji dotyczącej zarządzania klubem
Ale czy transformacja Southampton jest naprawdę, aż tak negatywnym zjawiskiem?
Ronald Koeman to trener, który pracując w Feyenoordzie zasłynął z wyśmienitej pracy z młodzieżą i nieustającego progresu drużyny nawet gdy, tak jak ma to miejsce teraz sprzedawano czołowych graczy prowadzonej przez niego drużyny. Tadic i Pelle mają odpowiednio wypełnić luki po Lallanie i Lambercie. Do bram pierwszego zespołu pukają nowe diamenty ze szkółki – Sam Gallagher, James Ward-Prowse, Matt Targett czy Marcus Barnes. A i nie można zapominać o sumie, która została przelana na konto Southampton. Według transfermarkt było to 105,19 miliona funtów! Kwota za którą można kupić naprawdę solidnych grajków. Krueger prosi o czas. O rozliczenie jego działań dopiero na początku września, gdy zamknie się okno transferowe i cały świat ujrzy nowe oblicze Southampton. Czy gorsze? Za wcześnie, by wróżyć z fusów.
TOMASZ MILESZYK
Już jutro znajdziecie na FootBarze kolejny tekst o Southampton. Tym razem szczegółowo opisujący holenderski zaciąg tego klubu.