Media publicystyczne nigdy nie będą obiektywne. To nie leży w ich naturze, wszak interpretują i oceniają fakty z przyjętego przez autora punktu widzenia. Celem zaś jest kreowanie opinii publicznej. Ciężko, zatem stworzyć ranking oczywisty i jednoznaczny, bowiem każdy oczekuje od dziennikarzy sportowych czegoś innego. Jedni chcą pasji, atmosfery i oddania emocji. Drudzy kładą nacisk na precyzję przekazu, wiedzę teoretyczną i analizę personalno-taktyczną zdarzeń sportowych. Jeszcze inni najwyżej stawiają poczucie humoru i luz. Wszystkich ich łączy jedno – nie chcą słyszeć, że „piłkarz jest nieświeży w kroku”, czy „puścił Bąka lewą stroną”. W naszym rankingu braliśmy pod uwagę, takie czynniki, jak: ilość realizowanych projektów medialnych, oprawy, montaż, zaplecze publicystyczne, obiektywizm w sferze informacyjnej, atmosferę, umiejętność oddania emocji, dykcję, charyzmę, klasę, dorobek, pewność siebie, odwagę, komunikatywność, wiedzę, dynamikę przekazu, skłonność do analizy, łatwą syntezę faktów w komentowaniu. I wiele, wiele innych, które składają się na szeroko rozumiany profesjonalizm.
TVP
Gdybym miał kierować się jedynie emocjami, to Telewizja Publiczna byłaby na pierwszym miejscu. Sentyment pozostaje. Wielu z nas na niej się wychowało i dzięki niej zaczęło interesować sportem. Czasem odnoszę wrażenie, że TVP to „dyżurny chłopiec do bicia” przez kibiców. Zresztą pisał już o tym, w świetnym jak zawsze felietonie, szef sportu Interia.pl, Michał Białoński. „I Ty możesz przywalić w TVP”. Kibice mówią, że „Szpak” się myli. Podaję ten przykład, bo to symbol komentatorów sportowych w Polsce. Sęk w tym, że dla mnie to legenda. Podobnie jak Włodzimierz Szaranowicz. Obu darzę niezwykłym szacunkiem. Tego drugiego uważam nawet za najlepszego komentatora w Polsce. Zanim wielu z Was, przystąpi do negowania tych słów, niech przypomni sobie, jakie emocje przeżywało podczas skoków Adama Małysza. Czy podczas sukcesów w lekkoatletyce na igrzyskach olimpijskich. Szpakowski z kolei dla radia komentował już finały MŚ 1978 i 1982, a dla telewizji sprawozdaje Mundiale od 1986 roku. Ma niezwykle charyzmatyczny głos, który odzwierciedla najczystsze emocje kibica reprezentacji Polski. Ekspresyjny, naturalny, pełen pasji, wiary, ale i pokory do zdarzeń boisku (poza nim pokorny już nie jest), bo jak sam przyznaje „futbol bywa nieobliczalny”. Jest kontynuatorem pewnej techniki komentowania, zainicjowanej przez Jana Ciszewskiego, choć osobiście uważam, że udoskonalił ją. Budując odpowiednio napięcie, umiejętnie operując głosem uczynił z komentowania sztukę samą w sobie. Artyzm, nie rzemiosło! Że czasem coś palnie? Przekręci? Pomyli? Praca komentatora sportowego ma jednak charakter wielopłaszczyznowy Trzeba to obiektywnie przyznać. Pogodzenie wszelkich jej obowiązków jest nie lada trudne. Łatwiej ma dziennikarz piszący, który ma czas, aby się zastanowić, poprawić, skorygować swe frazy. Podczas transmisji na żywo takiej możliwości nie ma. Błędy poniekąd wpisane w ten zawód i popełniane przez większość komentatorów w Polsce. Atuty Telewizji Publicznej, to: atmosfera, wielość realizowanych projektów, także mimo wszystko spory obiektywizm. Razi brak fachowości u niektórych dziennikarzy, brak precyzji przekazu, błędy, mało znacząca debata na temat stanu futbolu, co jakby nie leży w genetyce tej stacji telewizyjnej. Odnoszę czasem wrażenie, że „TVP” i „krytyka” to słowa, które nie chcą się łączyć. Zamiast zrobić kilka programów publicystycznych, przed Euro 2012, poruszyć w nich najważniejsze problemy, dziennikarze stacji woleli zapraszać gwiazdy ze świata szoł-biznesu i w cukierkowej, lukrowanej atmosferze „debatować” o piłce nożnej. TVP ma swoją estetykę pracy, która raczej zbyt wielu zmian w świecie sportu nie wygeneruje. Poniekąd jest to związane z masowym charakterem mediów. Tylko nie każdy to rozumie albo zrozumieć nie chce. Telewizja Publiczna (mecz z Grecją na Euro 2012 obejrzało 15,5 mln ludzi), z racji tak szerokiej gamy odbiorców, musi opracowywać sport „dla profesora i sprzątaczki”. Przekaz nie może być zbyt płytki, ale też nie powinien być przesadnie specjalistyczny. Po prostu wypośrodkowany. Ciężko wypowiadać się na temat komentatorów, bo każdy oczekuje od sprawozdawcy czegoś innego. Na przykład Tomek Jasina bije większość dziennikarzy doświadczeniem piłkarskim. Zna futbol z praktyki, a jak wiemy, wiedza empiryczna w każdej dziedzinie życia, jest nie do zastąpienia. Z kolei Jacek Laskowski, to klasa, luz i spory warsztat. Telewizji Publicznej nie niszczą wpadki, czy sporadyczna ignorancja jej dziennikarzy, bo o jej wielkości świadczy tradycja, historia i emocje, które sprzedała kibicom. Tego nie da się zapomnieć. Dostrzegam błędy, ale potrafię docenić pasję i miłość do sportu, takich osób jak: Włodzimierz Szaranowicz, Dariusz Szpakowski, Przemysław Babiarz, Maciek Iwański, Paulina Chylewska, Jacek Laskowski i wielu, wielu innych.
TVP nie umieszczamy w naszym rankingu, ze względu na specyfikę mediów. Ciężko porównywać redakcje telewizji publicznej z prywatnymi, bo inna jest ich istota, rola. Inni są też odbiorcy.
***
6.miejsce – Sportklub
Środkowoeuropejski kanał sportowy należący do węgierskiego koncernu medialnego IKO Media Group, który rozpoczął nadawanie na Węgrzech w styczniu 2006 roku, nadający również w polskiej wersji językowej od 29 lipca 2006 roku. Kanał jest dostępny na Węgrzech, w Polsce, Rumunii, Serbii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze i Macedonii. Do największych gwiazd, zajmujących się piłką nożną w polskiej stacji, należą: Mirosławski, Bystrzycki, Rabij. Mała ilość projektów, mało działów, dziennikarzy, mała rzesza odbiorców. Martwi stagnacja, brak rozwoju stacji. Najbardziej charakterystycznym elementem jest program „As Wywiadu”, prowadzony przez Patryka Mirosławskiego.
5. miejsce-Orange Sport
Obecnie redaktorem naczelnym stacji jest Kacper Sosnowski, który zastąpił na tym stanowisku Janusza Basalaja, a szefową Dyrektor Produkcji Kontentu Orange Polska, Maja Porczyńska. Po odejściu obecnego Dyrektora Departamentu Komunikacji i Mediów w PZPN, jest ze wszystkim nieco gorzej. W tej stacji na pewno należy docenić to, że stawiali na młodzież, dzięki czemu wykreowali na polskim rynku medialnym kilka nowych nazwisk. Cieszy znacznie większa oferta programowa, aniżeli w Sportklubie, m.inn.: I liga polska, Puchar Polski, liga portugalska, Puchar Anglii, Coppa Italia, Puchar Niemiec, Puchar Francji, MLS. Warto docenić w Orange Sport programy o sportach walki, takie jak: „Janusz Pindera zaprasza”, czy „Janisz i Juras w świecie UFC” – bardzo profesjonalne.
4. miejsce – nSport
Po fuzji z Cyfrą +, może być różnie. Ciężko przewidzieć jak się to rozwinie. Większa ilość projektów, więcej dziennikarzy i zadań do wykonania. To może być dar albo przekleństwo. NC+ posiada ogromną ofertę programową w zakresie sportu i zdaje się być na chwilę obecną liderem na rynku platform cyfrowych. O obiektywizmie tej stacji, ciężko się wypowiadać, przecież „w finale Ligi Mistrzów gramy z Bayernem Monachium.” Na szczęście dziennikarze nSport, to nie tylko Sergiusz Ryczel. Jest pełen pasji i życzliwości do kibiców Michał Pol. Są: Tuzimek, Salak. Wstrzymujemy się z rozbudowaną oceną, bo jest to dopiero okres przejściowy nc+ i zobaczymy, jak to wszystko się potoczy dalej…
3. miejsce- Eurosport
Polska wersja językowa została uruchomiona w 1996 roku. Pierwsza transmisja miała miejsce 10 kwietnia 1996 o godzinie 17:30. Początkowo były to 3 godzinny dziennie polskich komentarzy. Od lipca 2000, wszystkim relacjom sportowym towarzyszy polski komentarz. Polski program Eurosportu jest obecny w ponad 6,1 miliona gospodarstw domowych (dane ze stycznia 2008). W ciągu ponad 12 lat, z Eurosportem współpracowały czołowe postacie polskiego sportu, zarówno gwiazdy sportu, eksperci i dziennikarze: Otylia Jędrzejczak, Alicja Pęczak, Andrzej Niemczyk, Małgorzata Glinka, Krzysztof Hołowczyc, Mariusz Pudzianowski, Henryk Kasperczak, Jerzy Engel, Janusz Wójcik, Andrzej Strejlau, Wojciech Fibak, Magdalena Grzybowska, Kajetan Broniewski i wielu innych. Eurosport oferuje bardzo bogatą ofertę programową: sportów zimowych, lekkoateltyki, kolarstwa, sportów motorowych, także piłki nożnej. Transmitowali igrzyska. Ogólnie rzecz ujmując – jest profesjonalnie i bogato.
2. miejsce – Polsat Sport
Jedna z najbardziej fachowych redakcji telewizyjnych, opierających się w dziale piłki nożnej głównie na takich postaciach, jak: Borek, Iwanow, Kołtoń, Feddek. Ich wiedzy i przygotowania nie trzeba udowadniać. Pragnę to bardzo wyraźnie podkreślić. Jednak Polsat Sport popełnia też bardzo wiele błędów. W sferze publicystycznej stacja wiedzie prym. „Cafe Futbol”, co tydzień ogląda blisko 180 tys. widzów i jest to najlepszy wynik. Sęk w tym, że magazyn staje się, co raz mniej atrakcyjny. Zapraszani są stale goście związani z jednym klubem, brakuje wszechstronności, uniwersalności. Marginalizowane są problemy innych polskich zespołów. Co więcej, w Polsacie Sport, razi momentami atmosfera. Wojciech Kowalczyk, czy goszczący w studiu Tomasz Hajto, tak bardzo kierowali się prywatnymi animozjami podczas Euro 2012, że można było odnieść wrażenie, że tej reprezentacji dobrze nie życzą. Nawet Roman Kołtoń, w jednej z prywatnych rozmów ze mną, przyznał, że Hajto z Kowalczykiem za wszelką cenę chcieli udowodnić, że mają rację. Kosztem kibicowania reprezentacji Polski. Tekstami typu: „z piłkarza, Gol to ma jedynie nazwisko”, czy „gówniany faul Obraniaka”, Kowalczyk obniża renomę wielkiej polskiej stacji. Niech sobie pisze w Internecie takie teksty! Sieć jest dostatecznie brudna, by klawiatura to przyjęła. W telewizji, z racji tego, że jest to kanał prywatny, oczekuję jednak pełnego profesjonalizmu, wobec ludzi, którzy tak odważnie krytykuję otaczający ich świat. Kończąc wątek „Cafe Futbol”, dodam tylko, że często goście zapraszani są dosłownie na ostatnia chwilę i… są to szeroko rozumiani przyjaciele Polsatu. Przykro to stwierdzić, ale program od dawna „jedzie na renomie”. Brakuje świeżości w publicystyce. Mateusz Borek razi tym, że daje się zbytnio ponieść w mediach emocjom. Przypomnę tylko pamiętne powództwo wytoczone Leo Beenhakkerowi, czy słowne wojenki z Dariuszem Wołowskim i Piotrem Płatkiem. I jego pamiętna riposta: „Na blogu atakuje mnie pan Wołowski z „Gazety Wyborczej” i zajmuje się moim żelem na włosach. Jak mamy rozmawiać na takim poziomie, to proponuję mu, aby zajął się raczej dzieckiem, które zostawił w Meksyku.” Dla mnie żenujące, ale każdy oceni sobie sam. Nie wiem, po co Mateuszowi Borkowi te utarczki słowne, ale jak mawiał Jerzy Owsiak: „róbta co chceta”. Polsat Sport, to jednak także sporty walki i jako organizator spisują się świetnie. Polsat Boxing Night, czy KSW to prawdziwy motor napędowy stacji. Pindera, Wójcik, Janisz, Kostyra – to prawdziwi profesjonaliści. Promują sporty walki, jak żadna inna polska telewizja. I za to szacunek.
1.miejsce -Canal+ Sport
Lider na polskim rynku. Media bardzo obiektywnie, wszechstronne, z klasą i na poziomie. Po prostu profesjonalnie. Bardzo bogata oferta programowa: Liga Mistrzów, Liga Europy, T-Mobile Ekstraklasa, Premier League, Ligue 1, Ligue 2, Serie A, Liga BBVA, Liga Adelante, Coupe de la Ligue. Bardzo dobrze komentatorzy: Pełka, Smokowski, Twarowski. Inteligencja, kontrolowany luz i wielki świat. „Liga + Extra” wszechstronna, obiektywna i poruszająca najważniejsze bieżące tematy. Czego chcieć więcej? Dla mnie najlepsza kodowana polska stacja. Podobnie, jak przy nSporcie, dajemy sobie jednak czas na głębszą ocenę, bo po fuzji – różnie mogą się potoczyć losy obu telewizji. Czas pokaże…
Marcin Szymański