Nasi kucharze uwijają się w pocie czoła, by wraz z początkiem lipca zaproponować Wam nowe menu. W karcie dań pojawi się wiele nowych pozycji, między innymi smakowite potrawy kuchni europejskiej. Dziś zapraszamy na przedpremierową degustację włoskiego makaronu, czyli lekkostrawny przegląd futbolowych wydarzeń z Półwyspu Apenińskiego. Buon Appetito!
* * *
W Italii głośno o prawie dogranej transakcji Interu. 10 milionów, Matias Silvestre i Antonio Cassano na wypożyczenie do Parmy za połowę karty młodego Ishaka Belfodila. Gdyby nie potwierdzenia dochodzące ze wszystkich wiodących gazet, trudno byłoby uwierzyć, że Nerazzurri naprawdę chcą przeprowadzić tak ryzykowny deal. Najciekawszy w tym wszystkim będzie oczywiście Cassano. Jaka jest szansa, że FantAntonio zgodzi się na przejście do Parmy? Jak Parma poradzi sobie z jego pensją wynoszącą prawie 3 miliony euro? To więcej niż suma zarobków trzech najlepiej zarabiających piłkarzy tego skromnego klubu.
***
W finale Mistrzostw Europy U-21 Hiszpanie zmietli Włochów z powierzchni ziemi 4:2. Trochę dziwne może wydawać się zestawienie słowa „zmietli” z takim wynikiem, ale fakty są takie, że hiszpańska młodzież równie dobrze mogła wygrywać 5:0 jeszcze przed przerwą. Dwa momenty rozluźnienia drogo ich kosztowały, ale wystarczy rzut oka na składy, żeby wyobrazić sobie, co musiało dziać się na boisku. Na bramce De Gea, w obronie Montoya i Bartra, w pomocy Koke, Thiago Alcantara, Tello, Isco, na szpicy Morata. Z ławki weszli Camacho, Rodrigo i Muniain. Włosi oprócz Verrattiego mieli jakichś trzech piłkarzy grających w ogóle na poziomie Serie A, cała obrona z drugiej ligi. I to było widać.
***
Wiceprezydent Santosu stwierdził, że kwoty o jakich rozmawiał z przedstawicielami Milanu i Robinho są bardzo wysokie. Klubu, który właśnie sprzedał Neymara do Barcelony, nie stać na 10 milionów euro i około 3 miliony pensji? Litości, Corinthians zapłacili 15 milionów za wiecznie połamanego Pato. Brazylijczycy świetnie grają w piłkę, ale dobrze ściemniać to oni się jeszcze muszą nauczyć. Skoro o Milanie mowa, to te same wróbelki, które miesiąc temu ćwierkały o pożegnaniu Massimo Ambrosiniego, teraz donoszą o jego przeprowadzce do Florencji. Kolejny, po Pirlo w Juventusie, mocny cios dla ultrasów. Nie mam pojęcia, jak oni to wszystko znoszą? Jestem kwiatem lotosu na tafli jeziora…
***
A w Rzymie scudetto. Oczywiście nie teraz, a dokładnie 12 lat temu. Ostatni tytuł mistrzowski Romy. Szmat czasu minął od tamtej pory, piłkarska epoka wręcz. Wystarczy spojrzeć na składy decydującego meczu z Parmą. W koszulce Giallorossich biegał jeszcze Batistuta, na bramce gości stał młody Buffon, którego kilka tygodni później Juventus ochrzcił mianem najdrożśzego golkipera w historii. Właściwie tylko jedno się nie zmieniło, Francesco Totti jak grał tak gra, jak świetny był, tak świetny jest, a niektórzy twierdzą wręcz, że z wiekiem jest jeszcze lepszy. Kilka dni temu dziennikarze zapytali Florentino Pereza czego najbardziej żałuje jeśli chodzi o dotychczasową prezesurę w Realu. „Najbardziej mi żal, że nie udało mi się sprowadzić tutaj Tottiego” – odparł bez chwili zastanowienia Hiszpan. Il Capitano na pewno nie żałuje, nawet jeśli pierwsze i ostatnie mistrzostwo wygrał jako 25-latek.
***
Skoro o Romanistach mowa, to Daniele De Rossi przestrzegł kolegów przed zbytnią pewnością siebie w meczu z Japonią. „Pamiętacie co było na poprzednim Pucharze Konfederacji?” – zapytał dziennikarzy. Ci podrapali się z tyłu głowy, porozglądali na boki i przyznali, że… nie do końca. Bo i po co pamiętać poprzedni Puchar Konfederacji? O tym zapomnimy jeszcze zanim rozpocznie się nowy sezon. Chociaż po niemieckim finale Champions League trochę dziwnie się ogląda turniej bez ani jednego Niemca.
HENRYK PISZCZEK