Miniony tydzień nie przyniósł kolejnych, spektakularnych transferów na Półwyspie Apenińskim. Mimo, że do końca mercato pozostał jeszcze cały miesiąc to nie spodziewamy się również żadnych, większych ruchów w najbliższych tygodniach. Większość zespołów mających rozdawać karty w nadchodzącym sezonie Serie A jest już uzbrojona po same zęby. Fiorentina, Juventus, Lazio i Napoli uzupełniły swoje główne braki kadrowe wzmacniając zarówno wyjściowe jedenastki, jak i znacząco podnosząc jakość na ławce rezerwowych. Jeśli nie wybuchnie żadna transferowa bomba to zmiany w tych klubach powinny być już tylko kosmetyczne.
Na ciekawe, przemyślane zakupy rywali z niepokojem spoglądają kibice Milanu. Trwające mercato powinno pesymistycznie nastroić fanów czerwono-czarnych. Nie dość, że główni przeciwnicy w walce o scudetto poczynają sobie na rynku transferowym bardzo odważnie to w dodatku nie udało się do tej pory wzmocnić drużyny Massimiliano Allegriego znaczącymi nazwiskami. Owszem, wykupiono Cristiana Zapatę (świetny poprzedni sezon), przybył reprezentant Włoch – Andrea Poli, ale jakże blado wyglądają te transakcję przy Tevezach, Gomezach czy innych Higuainach. Szczęście kibiców Milanu polega na posiadaniu w swoich szeregach nieocenionego Adriano Gallianiego, który jak nikt inny w futbolowym świecie potrafi zrobić coś z niczego (przykład Balotellego). Jest więc bardzo prawdopodobne, że tego lata pojawi się jeszcze wśród ,,Rossonerich” topowy grajek, bo takiemu klubowi nie przystoi polec walkowerem na niwie transferowej, gdy cała liga solidnie się wzmacnia.
***
Ciekawie może być również po drugiej, tej czarno-niebieskiej części Mediolanu. Przejęcie Interu przez Ericka Thohira (o czym szerzej pisaliśmy TUTAJ ) jest już tylko kwestią czasu, a magnaci wkraczający w piłkarski biznes mają do siebie to, że przynajmniej w początkowej fazie swoich rządów szastają pieniędzmi na prawo i lewo. Massimo Moratti przeprowadził tego lata prawdziwą rewolucję w swoim klubie – odeszli piłkarze starsi, na ich miejsce sprowadzono młodych-gniewnych, a nad całością czuwa Walter Mazzarri. Drużyna ,,Nerazzurrich” jest z pewnością perspektywiczna, ale przydałoby się ją wzmocnić jednym-dwoma bardziej uznanymi piłkarzami niż Belfodil czy Andreolli, a będzie to możliwe tylko po wpompowaniu w klub milionów euro Thohira.
Obie drużyny ze stolicy Lombardii biorą udział w rozpoczętym w sobotę International Champions Cup. W meczu otwarcia Milan pokonał 2-1 Valencię na jej stadionie, pozostałe spotkania tego towarzyskiego turnieju zostaną rozegrane już w Stanach Zjednoczonych. Z włoskich ekip zaprezentuje się również Juventus (dzisiaj nad ranem – czasu polskiego – przegrał po karnych z Evertonem), a każda z drużyn rozegra po trzy mecze. Cała drabinka ICC 2013 wygląda następująco:
***
Camilo Zuniga stał się, dość niespodziewanie, jednym z głównych pretendentów do zasilenia lewego skrzydła w drużynie Antonio Conte. Włoskie media były zgodne: albo Juventus dogada się z Napoli i Kolumbijczyk stanie się zawodnikiem ,,Bianconerich” już teraz, albo stanie się to w przyszłe wakacje, gdy wygaśnie jego kontrakt z drużyną z południa Italii. Zuniga rozwścieczył kibiców z Neapolu, którzy nie byli zachwyceni jego brakiem przywiązania do błękitnych barw. Kolumbijski skrzydłowy nasłuchał się wielu wyzwisk podczas przygotowań do nowego sezonu, co tylko utwierdzało w przekonaniu, że przeniesie się do stolicy Piemontu raczej prędzej, niż później. Wszystko zmieniło się podczas ostatniego sparingu z Galatasaray:
,,kto nie skacze juventino” i Zuniga na nowo wkupił się w łaski kibiców ze Stadio San Paolo, dzięki czemu będzie mu dużo łatwiej wywalczyć podwyżkę u Aurelio De Laurentiisa, o którą rozchodzi się cała sprawa. Jednak skrzydłowy Napoli musi sobie zdawać sprawę, że tym zachowaniem zamknął sobie jakąkolwiek możliwość transferu na Juventus Stadium.
***
Rozlosowano terminarz Serie A na sezon 2013/2014. Pierwsza kolejka:
-
Kamil Glik
po raz pierwszy jako kapitan w oficjalnym meczu wyprowadzi Torino przeciwko beniaminkowi z Sassuolo;
- Fiorentina
Rafała Wolskiego
podejmie na własnym stadionie Catanię, w kadrze której jest obecnie 14 (!) Argentyńczyków;
-
Paweł Wszołek
i
Bartosz Salamon
stawią czoła mistrzowi z Turynu (przyzwyczajajcie się powoli do nagłówków: Czy Wszołek zaskoczy Buffona? Czy Salamon zatrzyma Llorente?);
-
Piotr Zieliński
zmierzy się w Rzymie z Lazio, z którym zagrał swoje – jak dotąd – najlepsze spotkanie w Serie A;
-
Łukasz Skorupski
z ławki rezerwowych obejrzy w akcji Morgana De Sanctisa w meczu z Livorno-Roma.
Aha, Glik pierwszą czerwoną kartkę w nowym sezonie obejrzy już w 6. serii gier – wówczas dojdzie do derbów z Juventusem.
***
I jeszcze rzut oka na kursy bukmacherów (za calcioweb.eu):
mistrz Włoch 13/14
Juventus – 1.83
Milan – 5.50
Napoli – 8.00
Inter i Roma – 20.00
Fiorentina – 25.00
król strzelców 13/14
Balotelli – 2.50
Higuain – 4.00
Gomez – 6.00
Di Natale – 7.00
Llorente – 9.00