Soldado pozostawił niesmak w Valencii

- Roberto Soldado jest już piłkarzem Tottenhamu Hotspur. Aby pozyskać napastnika Valencii, działacze popularnych „Kogutów” musieli sięgnąć głęboko do kieszeni. Hiszpan kosztował ich 30 milionów euro i został najdroższym piłkarzem sprowadzonym na White Hart Lane. Soldado który w ostatnim sezonie był kapitanem Valencii pozostawił jednak w swoim byłym klubie niezbyt dobre wrażenie.

Wiele osób nie spodziewało się burzy, którą reprezentant Hiszpanii wywołał na specjalnie zwołanej konferencji pożegnalnej przed wylotem do Londynu. W jego wypowiedzi było wiele pretensji do nowego prezydenta Valencii. Chodziło o podwyżkę, którą miał obiecać mu jeszcze były prezydent klubu – Manuel Llorente oraz o brak stabilizacji w klubie. Co wydarzyło się pomiędzy Amadeo Salvo (prezydent Valencii) a Roberto Soldado pozostanie, przynajmniej na razie, pomiędzy nimi. Swoją wiarygodność hiszpański snajper podważył mówiąc, że kiedy tylko spotkał Salvo wiedział, iż będzie musiał opuścić klub. Wypowiedzi napastnika skomentowała jedna z osób powiązanych blisko z klubem,  tłumacząc, że prezydent poleciał z drużyną do USA i nie może ustosunkować się do zarzutów 28-latka. Stwierdził, że negocjacje były trudne i długie i po części rozumie rozgoryczenie zawodnika. Zapewnił jednak, że każde działanie Amadeo miało na celu walkę o dobro klubu.

Ciekawe jak sytuacja potoczy się dalej i czy prezydent Valencii wytłumaczy się jakoś z zarzutów byłego snajpera ekipy z Estadio Mestalla. Póki co, wydaje się, że społeczność kibicowska Valencii obstaje za prezydentem.  Strony internetowe powiązane z Valencią zalewane są komentarzami w których wygłaszane jest poparcie dla prezydenta klubu, a dostaje się Soldado, który jeszcze nie tak dawno zapewniał, że jest bardzo związany z klubem i chce w nim pozostać do końca kariery.

ŁUKASZ PIEKARSKI

Pin It