Przed meczem we Wrocławiu wszyscy zadawali sobie pytanie, jak zaprezentuje się Mistrz Polski po walkowerze z Jagiellonią. Odpowiedź już znamy. Śląsk zagrał z Legią jak równy z równym i to może cieszyć. Chociaż fakt, że Wrocławianom dopomógł sędzia Gil… Już nie cieszy aż tak bardzo.
Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 1:1 (0:0)
1:0 -
Paixao (k.) 66′
1:1 -
Radović 83′
Śląsk:
Kelemen – Paraiba, Kokoszka, Grodzicki, Ostrowski – Pich, Hateley, Paixao F., Stevanovic (82′ Zieliński), Patejuk (74′ Droppa) – Paixao M. Trener: Tadeusz PAWŁOWSKI.
Legia:
Kuciak – Brzyski, Junior, Rzeźniczak, Broź – Żyro (65′ Kucharczyk), Vrdoljak, Radović, Jodłowiec, Augusto (66′ Ojamaa) – Duda (57′ Dwaliszwili). Trener: Henning BERG.
Żółte kartki:
Hateley – Augusto, Junior, Vrdoljak
Sędzia:
Paweł Gil.
Widzów:
15 000.
* * *
DELICJA. Delicje w tym meczu były dwie – Radović i Kelemen. Zarówno gra serbskiego pomocnika jak i słowackiego bramkarza mogły się podobać. Obaj zaprezentowali taki poziom, jaki chcielibyśmy oglądać w naszej Ekstraklapie na co dzień. Niestety… W kraju nad Wisłą, takich piłkarzy nazywa się bohaterami meczu. Radović swój występ ukoronował bardzo ładną bramką, a Kelemen? Kto wie, być może zostanie na jeszcze jeden sezon we Wrocławiu?
ZAKALEC. Normalny pismak napisałby, że zakalcem była albo postawa Dudy i jego zmarnowane sytuacje, albo odgwizdanie karnego przez sędziego Gila. My natomiast nie jesteśmy normalni i dla nas zakalcem była ilość obcokrajowców na boisku. Na początek meczu, na 22 piłkarzy, wyszło… 13 obcokrajowców! To daje blisko 60%. Zarówno Legia jak i Śląsk to obok Zagłębia drużyny, które najbardziej polegają na zawodnikach z zagranicy. Mało kto jednak pamięta, że jednym z wyznaczników słabości danej ligi jest… Ilość grających w niej obcokrajowców.
SMACZEK. Na smaczek meczu wybraliśmy fakt, że to dopiero drugi remis Legii w tym sezonie! Drużyna z Łazienkowskiej nie przywykła do remisów w lidze (ostatni z Lechem Poznań 27 października). Co innego w Lidze Mistrzów, tam na sześć meczów aż cztery remisy. Legioniści mają chyba traumę po tym ostatnim, ze Steauą…
NASZA WRÓŻBA. Przewaga Mistrza Polski nad resztą drużyn topnieje, a dodajmy, że po zakończeniu rundy zasadniczej, dosłownie stopnieje x2. To dobrze, bo walka o tytuł nabierze rumieńców. Co do samej drużyny Legii natomiast – za tydzień mecz z Wisłą Kraków i możliwa kolejna strata punktów. Berg, który miał być lekiem na całe zło, póki co nie pokazał nam jakiejś wybitnej myśli szkoleniowej.
A co ze Śląskiem? Następny mecz to wyjazd do Lubina i w derbach Dolnego Śląska będzie naprawdę gorąco – nie tylko na boisku. Mimo dzisiejszego remisu i dobrej gry podopiecznych trenera Pawłowskiego, widmo spadku w dalszym ciągu jest realne. Jednak grając dalej taką piłkę, jaką zaprezentowali dzisiaj, nie powinni mieć problemów z utrzymaniem się.
* * *
Pozostałe mecze 25 kolejki:
Korona Kielce – Lechia Gdańsk 1:0
Zawisza Bydgoszcz – Górnik Zabrze 3:1
Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin 1:0
Wisła Kraków – Ruch Chorzów 0:1
Pogoń Szczecin – Cracovia 0:0
Piast Gliwice – Podbeskidzie BB 0:0
Widzew Łódź – Lech Poznań