Ujawnionej przed dwoma laty afery Calcioscommesse ciąg dalszy. Włoska policja na wniosek prokuratury w Cremonie zatrzymała cztery kolejne osoby, a kilkanaście kolejnych jest podejrzanych. Funkcjonariusze przeszukali dom Gennaro Gattuso, legendarnego pomocnika Milanu, który przez całą swoją karierę cieszył się opinią wielkiego wojownika. „Jeśli uznają mnie za winnego ustawiania meczów, jestem gotów popełnić samobójstwo na oczach wszystkich” – przekonuje o swojej niewinności Włoch, którego czeka być może najtrudniejsza walka w całym życiu.
W pierwszej odsłonie ujawnienia procederu ustawiania meczów w Serie A i Serie B z udziałem zarabiającej na zakładach mafii skazanych zostało kilkudziesięciu piłkarzy, m.in. z kadry Italii na Euro 2012 w ostatniej chwili wyleciał Domenico Criscito, który jednak ostatecznie nie miał żadnego związku z całym zamieszaniem, a cztery miesiące zawieszenia odcierpieć musiał Antonio Conte. Trener Juventusu miał wiedzieć o brudnych praktykach swoich podopiecznych w Sienie, ale nie powiadomił odpowiednich organów. Karierę piłkarską zakończył klubowy kolega Kamila Glika bramkarz Jean Francois Gillet, który został zawieszony na blisko 4 lata za udział w ustawieniu dwóch spotkań swojego poprzedniegu klubu – Bari.
Nowy trop w Calcioscommese wstrząsnął piłkarskim światkiem jeszcze mocniej. Gattuso całą swoją legendę zbudował na twardej, męskiej walce do ostatniego tchu. Nieprawdopodobnym wydaje się choćby najmniejszy udział krewkiego „Rino” w handlowaniu meczami, a jednak: policja przeszukała jego dom, zabrała różne sprzęty elektroniczne mogące zawierać ciemne kontakty. Podejrzane są mecze Milanu z Lazio i Chievo w lutym 2011 roku. To właśnie Gattuso miał dogrywać wszystko od strony Rossonerich. Były piłkarz, dziś trener jest zdruzgotany tą sytuacją. „Chcę wyraźnie powiedzieć, że nigdy w swoim życiu nie rozmawiałem z nikim o ustawianiu meczów. Nawet o tym nie pomyślałem, nie wiedziałbym od czego zacząć. Jeśli uznają mnie winnym, jestem gotów popełnić samobójstwo na oczach wszystkich. Całe moje dotychczasowe życie zostałoby pozbawione sensu. Nie miałbym odwagi spojrzeć komukolwiek w oczy” – dramatycznie broni się „Rino”.
„Nie gram nawet w koleżeńskich gierkach pięciu na pięciu, bo nie znoszę przegrywać. Bilingi pokazują, że Bazzani (zamieszany w całą aferę – dop. red) wysłał mi 13 esemesów, ale nie odpisałem na żadnego. Ten facet zna połowę Serie A, to bukmacher, z którym nigdy nie rozmawiałem o ustawianiu meczów. To nie pasuje do mnie. Obstawiałem wyniki, kiedy było to jeszcze dozwolone, ale przestałem z chwilą gdy zakazano tego profesjonalnym piłkarzom. Żaden problem. Jestem niewinny, całą karierę ciężko pracowałem. Mam fundację pomagającą dzieciom, na którą wydałem 1,5 miliona euro, a teraz ludzie sugerują, że ustawiałem mecze, żeby sobie dorobić? To nie ma żadnego sensu”.
Z ferowaniem wyroków należy się wstrzymać, bo wymiar sprawiedliwości i sądy sportowe we Włoszech są niewiele zdrowsze od piłkarskiego światka i ścięły już publicznie kilka niewinnych głów. Jak podaje La Gazzetta dello Sport, w związku z nowymi nazwiskami, na celowniku prokuratury znalazło się wiele nowych spotkań z różnych poziomów rozgrywkowych, w tym 15 meczów Serie A z ostatnich trzech lat. Oto ich lista: Bologna – Lazio 3:2 (styczeń 2011, kontakty przez Brocchiego), Brescia – Chievo 0:3 (styczeń 2011, kontakty przez D’Annę), Milan – Lazio 0:0 (luty 2011, kontakty przez Brocchiego i Gattuso), Chievo – Napoli 2:0 (luty 2011, kontakty przez D’Annę), Cagliari – Chievo 4:1 (luty 2011, kontakty przez D’Annę), Chievo – Milan 1:2 (luty 2011, kontakty przez D’Annę i Gattuso), Chievo – Parma 0:0 (marzec 2011, kontakty przez D’Annę), Milan – Bari 1:1 (marzec 2011, kontakty przez Gattuso oraz jego przyjaciela Pipieriego), Lazio – Juventus 0:1 (maj 2011, kontakty przez Brocchiego), Udinese – Lazio 2:1 (maj 2011, kontakty przez Mauriego), Milan – Cagliari 4:1 (maj 2011, kontakty przez Gattuso, Pipieriego oraz Sebastano Rossiego, byłego golkipera i trenera młodzieży Milanu), Palermo – Bologna 1:1 (kwiecień 2013), Pescara – Siena 2:3 (kwiecień 2013), Palermo – Inter 1:0 (kwiecień 2013), Parma – Atalanta 2:0 (maj 2013).
Dobitnie całą sprawę komentuje dzisiejsze wydanie rzymskiego „Corriere dello Sport”, na którego okładce widnieje tytuł „Dłużej tego nie zniesiemy!”.
hp