Przystawka. Legia – Pogoń. Braci jednak się traci

Pierwszy raz, po ponad 20 latach, przyjazd Pogoni na Łazienkowską nie wywołuje specjalnych emocji u kibiców. Wszystko za sprawą zerwania jednej z najbardziej znanych w Polsce zgód, kilka tygodni temu. Od tego momentu kibice w Warszawie nie pozdrawiają już braci ze Szczecina, a ci nie wspierają mistrza Polski w meczach wyjazdowych – zniknęły flagi, wspólne przyśpiewki…

Ale za to od dawna to starcie nie było tak ciekawe pod względem piłkarskim, co prawda do liderującej Legii, Pogoń traci aż 7 punktów, ale w tabeli dzielą je zaledwie trzy miejsca, a nie wolno też zapominać, że po pierwszej fazie zdobycze punktów zostaną podzielone, więc w praktyce, Pogoń wygrywając z Legią może bardzo zbliżyć się do warszawian.

CO W TRAWIE PISZCZY

Wreszcie kibice Legii doczekali się powrotu swojego ulubieńca Nie będą już skazani na niepewnego i zestresowanego Skabę, którego dni w Legii wydają się być policzone. Na boisku pojawi się ten na którego mogą liczyć zawsze i którego wartość dla warszawskiego klubu jest nieoceniona. W skrócie – Dusan Kuciak wraca do gry!
Wreszcie na Łazienkowskiej pojawi może pojawić się w sprzedaży piwo, ale… na razie to tylko teoria. Co prawda sponsor Legii, producent piwa Królewskie, przygotował specjalnie dla klubu nowy wariant piwa, które będzie mogło być sprzedawane na stadionie dzięki obniżonej zawartości alkoholu do 3,5%, ale… ponieważ wszystkie mecze Legii Warszawa mają status podwyższonego ryzyka – żaden alkohol nie może się pojawić na stadionie. Pardon, poza lożą VIP…
Do treningów, poza Dusanem Kuciakiem, wrócili już Dossa Junior,  Inaki Astiz i Bartosz Bereszyński, ale, żeby nie było tak różowo – poważnego urazu nabawił się Kuba Kosecki. Jego występ w sobotę jest wykluczony, a bardzo prawdopodobne, że nie zagra już do końca roku.

W ekipie ze Szczecina pełna mobilizacja. Wszyscy zdrowi, nikt nie pauzuje za kartki, a trener Wdowczyk zapowiada walkę o trzy punkty. Przypomnijmy, że w tym sezonie jego podopieczni przywozili już punkty z najtrudniejszych terenów – Krakowa i Poznania. Tylko, że z Legią na Łazienkowskiej nie wygrali już od 3 dekad…
Na środowym treningu Pogoni pojawiła się grupa około 200 kibiców, a trener Wdowczyk przesunął, na ich prośbę, zajęcia z godziny 11.00 na 17.00.Piłkarze trenowali, a kibice głośno dopingowali, mobilizując przed starciem z Legią Warszawa. Z trybun dało się usłyszeć: „Tylko zwycięstwo, w Warszawie tylko zwycięstwo!”.
Kilka dni temu piłkarską karierę zakończył człowiek legenda dla szczecińskiego klubu – Edi Andradina. Po nim już nikt nie zagra w Pogoni z numerem 5, który został zastrzeżony.

BITWA NA SŁOWA

DARIUSZ WDOWCZYK

O Legii i Warszawie:

Warszawa to miasto, w którym się wychowałem, a w Legii osiągałem największe sukcesy jako zawodnik i trener. Tam debiutowałem w reprezentacji, zdobywałem mistrzostwo. Trudno, żebym nie czuł sentymentu. Ale kiedy trwa mecz, nie ma miejsca na takie uczucia. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji. Jedziemy tam w dobrych nastrojach. Przez ostatnie dwa tygodnie mogliśmy solidnie popracować zarówno nad wytrzymałością, jak i nad elementami, na które nie mieliśmy czasu, gdy graliśmy co trzy dni. Do Warszawy ruszymy z optymizmem.

Źródło: pogonszczecin.pl

TOMASZ JODŁOWIEC

O Lidze Europejskiej i Pogoni:

Zasłużyliśmy na siedem punktów. Teraz presja będzie mniejsza, bo straciliśmy szanse na awans. Kilku zawodników wróciło po kontuzji, więc powinniśmy być mocniejsi. Na razie skupiamy się na Pogoni.

Źródło: sport.pl

O występie w kadrze:

Uważam, że pokazałem się z dobrej strony, choć w niektórych sytuacjach mogłem zachować się lepiej. Liczyłem, że z Irlandią zagram od początku. Szanuję decyzję trenera Nawałki, który chciał przyjrzeć się innym zawodnikom

Źródło: sport.pl

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY



NASZ TYP

Legia – Pogoń 3:1

Legia na swoim stadionie nie zwykła przegrywać, w dodatku po serii kompromitacji w Lidze Europy, legioniści nie pozwolą sobie na kolejną wpadkę. Poza tym Pogoń nie lubi grać z Legią. Tym bardziej na Łazienkowskiej.

FREKWENCJA

Na ten moment sprzedano około 23 tysiące biletów, więc pewnie jeszcze 2-3 zostaną wykupione, zakładając jednak, że część karnetowiczów może się nie pojawić, spodziewamy się frekwencji na poziomie 24 tysięcy. Za to po raz pierwszy od lat kibice Pogoni zasiądą w sektorze gości – mobilizacja jednak jest ogromna, zapowiada się, że będzie ich około 1700.

***

Pogoń chce, Legia musi. Początek meczu jutro o godzinie 20:30. Arbitrem będzie Krzysztof Jakubik z Siedlec.

kf

fot. legia.net

Pin It