Nie mamy pojęcia czego nauczył się Rumak na szkoleniu w Szwajcarii, ale możemy powiedzieć jedno: układanie taktyki dla Manchesteru i Bayernu pomogło – przynajmniej dzisiaj. Lech rozstrzygnął spotkanie w 25 minut i pokazał, że z walki o tytuł nie zamierza rezygnować.
Lech Poznań – Jagiellonia Białystok 6:1 (3:0)
1:0 – Hamalainen 7′
2:0 – Teodoryczk 13′
3:0 – Teodorczyk 24′
4:0 – Teodorczyk 54′
5:0 – Kownacki 77′
6:0 - Lovrencsics 78′
6:1 – Quintana 89′ (k)
Lech: Kotorowski – Możdżeń, Kamiński, Arajuuri, Wołąkiewicz – Lovrencsics, Trałka, Linetty (Kownacki 76′), Hämäläinen (Injać 81′), Pawłowski (Claasen 62′)– Teodorczyk. Trener Mariusz RUMAK
Jagiellonia : Baran – Tosik (Dzalamidze 46′), Ukah, M. Baran, Popchadze – Perovuo, Pazdan – Quintana, A. Dźwigała (Rajalakso 65′), Gajos (Plizga 46′) – Balaj. Trener: Piotr STOKOWIEC
Żółte kartki:
Trałka – Tosik, Pazdan
Sędzia:
Krzysztof Jakubik
Widzów:
17 681
***
Delicja. Bramki Lecha Poznań. Szczególnie pierwsze dwie. Takie sytuacje to opisuje się w podręcznikach. Idealne, wymierzone dośrodkowania. Idealne wykończenia. Po prostu poezja. Kolejne gole to już była sesja strzelecka. Nawet Kownacki strzelił gola w minutę po tym, jak wszedł na boisko. Dzisiaj „Kolejorz” był galaktyczny, szczególnie w wykończaniu akcji. Z Legią zespół Rumaka miał dużo sytuacji a zero goli. A dzisiaj… dużo sytuacji i dużo goli. Tak trzymać!
Zakalec. Moglibyśmy wymienić tutaj jakiegoś piłkarza, albo złe zachowanie się przy którejś bramce. Dzisiaj zrobimy in gremio – na miano zakalca meczu zasługuje cała drużyna Jagiellonii. Słabo walczyli, słabo biegali, skakali, czytali grę. Zespołu Stokowca dzisiaj po prostu nie było. Przy każdej bramce byli gorsi w czymś od przeciwnika. W przerwie pewnie jeszcze wydawało się piłkarzom, że będzie powtórka z Zabrza. Niestety dla nich, nie było.
Smaczek. Hat-trick „Teo”. W przerwie, napastnik „Kolejorza” powiedział: „Jeszcze nie strzeliłem hat-tricka w ekstraklasie, więc być może mi się to w końcu uda. Mam dziś grać jak typowa dziewiątka i na razie nieźle to wychodzi”. Skomentujemy to tylko tak: Łukasz, chłopie, wyszło Ci to zajebiście. Gratulacje hat-tricka. W klasyfikacji strzelców „Teo” wskoczył na drugie miejsce z siedemnastoma trafieniami na koncie i do Marcina Robaka brakuje mu na chwilę obecną tylko jednego gola.
Nasza wróżba. Od momentu przegranej w Szczecinie, zespół Lecha gra coraz lepiej. Dzisiaj z pewnością zachwycili skutecznością i jeżeli taka gra się utrzyma, to mogą całkiem realnie zagrozić Legii, która nie prezentuje obecnie jakiejś wielkiej piłki. A co do Jagiellonii, to dziewięć straconych bramek w dwóch spotkaniach z pewnością nie podziała motywująco. Spaść z ligi raczej nie spadną. No chyba, że taka masakra jak dzisiaj utrzyma się do końca sezonu, to istnieje szansa, że pójdą z torbami…
***
Pozostałe mecze:
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Śląsk Wrocław 3:3
Cracovia – Górnik Zabrze 2:0
Widzew Łódź – Wisła Kraków 2:1
Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin 2:1
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin
Legia Warszawa – Zawisza Bydgoszcz
Ruch Chorzów – Korona Kielce
