Ostatni dla obu drużyn mecz przed świętami zakończył się nie tyle zasłużonym, co nieudolnym remisem. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej zaprezentowała się Lechia, która jednak nie potrafiła wykorzystać szansy na wydłużenie serii zwycięstw. W drugiej części gry lepsze wrażenie pozostawił po sobie Górnik, aczkolwiek podopieczni Ryszarda Wieczorka nie potrafili stworzyć zbyt wielu okazji pod bramką Bąka.
***
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk 0:0
Górnik: Steinbors – Olkowski, Pandża, Łukasiewicz, Małkowski – Mączyński, Przybylski – Nakoulma, Iwan (46’ Łuczak), Madej (Skrzypczak) – Zachara. Trener Ryszard WIECZOREK.
Lechia : Bąk – Deleu, Janicki, Madera, Oualembo – Kostrzewa (68’ Bąk), Zyska (80’ Bieniuk) – Frankowski (54’ Buzała), Matsui, Pazio – Wiśniewski. Trener Michał PROBIERZ.
Żółte kartki: brak
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
***
DELICJA. Pierwsza połowa w wykonaniu Daisuke Matsuiego. Japończyk kilkakrotnie zabłysnął techniką oraz napędzał lwią część akcji drużyny przyjezdnych, notując kilka otwierających podań, a gdyby nie pudło Frankowskiego, zakończyłby mecz z asystą na koncie.
ZAKALEC. Powszechna nieporadność. Trudno ocenić, czy gorzej prezentowali się obrońcy (zwłaszcza Górnika w pierwszej połowie), czy też napastnicy, którzy nie potrafili wykorzystać kiksów, strat i niedokładnych podań rywali.
SMACZEK. Mecz był niczym niedoprawiony obiad. Brakowało ma(g)gii. Kolejny powrót Probierza, byłego piłkarza Górnika, na Śląsku nie budzi już przecież większych emocji.
NASZA WRÓŻBA. Lechia zagrała bardzo przyzwoitą pierwszą połowę, a w drugiej przetrzymała napór Górnika. Jeśli tylko utrzyma dobrą formę (i poprawi skuteczność) to z pewnością powinna dołączyć do grupy mistrzowskiej po zakończeniu rundy zasadniczej.
***
Pozostałe wyniki tej serii gier:
Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź 1:0
Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań 2:2
Korona Kielce – Podbeskidzie 2:1
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 0:0
Zagłębie Lubin – Ruch Chorzów
Legia Warszawa – Cracovia
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin
BARTŁOMIEJ KRAWCZYK