Poranna kawa. Zmiany w kwalifikacjach MŚ?

Najlepszy początek dnia? Poranna kawa serwowana przez Footbar.pl!

POLSKA

Nie milkną echa po fantastycznym meczu pomiędzy Borussią Dortmund i Malagą. Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski nie ukrywają że było to dla nich ogromne przeżycie.

- We mnie emocje były takie, że długo nie mogłem zasnąć. Podejrzewam, że koledzy z drużyny też mają za sobą nieprzespaną noc. Dobrze, że środowy trening był trochę później i każdy mógł trochę ochłonąć. Od razu po meczu nie widzieliśmy się z trenerem, ale podejrzewam, że był rozemocjonowany podobnie jak my – opowiada Lewandowski dla „SE”.

Ciekawy komentarz znajdziemy w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie Kuba Błaszczykowski opisuje jak bardzo wierzył w awans BVB jego wujek i zarazem były reprezentant Polski, Jerzy Brzęczek: – Zaraz po drugim golu dla Malagi któryś z kibiców chciał Jurka Brzęczka poczęstować cukierkiem, by chyba osłodzić gorycz wyniku. – Poczęstuję się, ale dopiero po trzecim golu dla Borussii – podziękował wujek.

Na nieszczęście Lewandowskiego, nawiązano do tematu kadry – Uważam, że krytyka ze strony niektórych mediów po tym meczu była przesadzona. Można konstruktywnie krytykować, ale należy zachować szacunek dla drużyny narodowej. A tego zabrakło. I nie mówię tu o krytykowaniu poszczególnych piłkarzy, ale całej drużyny i trenera. Nawet w Niemczech ludzie byli zdziwieni, dlaczego zostaliśmy potraktowani bez szacunku – żali się Lewandowski.

A nam się jednak wydaje, że gdyby Borussia przegrała bez stylu i bez walki najważniejszy mecz w roku, to dopiero wtedy Robert Lewandowski przekonałby się, jak wygląda prawdziwa krytyka w mediach.

***

Robert Demjan na celowniku kolejnego klubu z T-Mobile Ekstraklasy. Po tym jak słowacki napastnik wzbudził zainteresowanie Jagiellonii Białystok, tak teraz parol na niego zagina Górnik Zabrze – informuje „PS”.

Pochwał snajperowi Bielska nie szczędzi prezes Podbeskidzia, Wojciech Borecki, który zrobi co w jego mocy, by Demjan pozostał w obecnym klubie: – Ktoś powie, że Robert jest już po trzydziestce, ale znam wyniki jego badań i wiem, że nie jest wyeksploatowany. Mówicie, że chce go Górnik, a ja wiem, że zainteresowana jest nim również Jagiellonia. Tam z kolei miałby zastąpić Tomka Frankowskiego. My jednak również będziemy chcieli powalczyć o zatrzymanie Demjana. Zimą, podobnie jak zabrzanie, rozmawialiśmy z jego menedżerem, ale jego propozycja była nie do zaakceptowania.

***

Tymczasem prezes Legii, Bogusław Leśnodorski, nie boi się odejścia z klubu Daniela Ljuboi. – Nie ukrywam, że pewne kwestie się zmieniły w porównaniu z poprzednią umową. Koniec z wysokimi premiami indywidualnymi dla piłkarza. Są dwa możliwe scenariusze. Albo Danijel przyjmie nasza ofertę, albo się nie dogadamy – mówi Leśnodorski.

Jednocześnie prezes Legii przyznał w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”, że klub złoży ofertę dla któregoś z obrońców Fluminense.

- Dobry i młody piłkarz ofensywny kosztuje tam 5 milionów euro. Nie stać nas na niego. Obrońcy kosztują mniej, są dobrze wyszkoleni, mogą wnieść dużo jakości. Jednego już znaleźliśmy, ale nie powiem, o kogo chodzi – mówi prezes stołecznej drużyny. W kadrze Fluminense jest dwóch takich graczy, 20-letni stoperzy: Elivelton i Wellington Carvalho.

EUROPA

Nowe pomysły rodzą się w głowach działaczy UEFA. Sekretarz generalny organizacji skupiającej europejski futbol, Gianni Infantino, podzielił się pomysłem na zmiany w eliminacjach do MŚ.

Jak na razie kwalifikacje do mundialu odbywają się tylko podczas dwóch dni, a to sprawia, że w jednym terminie rozgrywane jest kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt spotkań. Według nowego planu spotkania mają zostać rozłożone na sześć dni i odbywać się od czwartku do wtorku. W weekendy spotkania rozpoczynałby się o 18:00 i 20:45 a w tygodniu tylko wieczorami.

- Fakt, że rywalizacja zostanie rozłożona na kilka dni zapewni fanom większe możliwości. W jednym dniu odbywać będzie się 8-10 spotkań a nie 20-30, jak ma to miejsce teraz – wyjaśnił Gianni Infantino.

UEFA myśli też nad uatrakcyjnieniem rozgrywek Ligi Europejskiej. Jednym z pomysłów jest zagwarantowanie udziału w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów zwycięzcy albo finalistom LE. Dzięki temu drużynom miałoby zależeć jeszcze bardziej na końcowym triumfie, bo w nagrodę zagrałyby rok później w bardziej lukratywnym turnieju, bez względu na wyniki w swojej lidze krajowej.

***

A jeśli o Lidze Europejskiej mowa, to dziś zostaną rozegrane rewanżowe mecze ¼. Na tym etapie dominują zespoły angielskie, ale nie jest powiedziane, że wszystkie przejdą do następnej fazy.

Najtrudniej będzie mieć Newcastle, które w pierwszym meczu przegrało w Lizbonie 1-3. U siebie będą musieli pokonać Benfikę co najmniej 2-0, co może się okazać dla „Srok” zbyt dużym wyzwaniem. Pewniakiem do awansu i triumfu w całych zawodach jest Chelsea, która tydzień temu pokonała Rubin Kazań 3-1 i jedzie do Rosji z zamiarem utrzymania przewagi. Problemy może mieć inny londyński klub – Tottenham, który zremisował u siebie 2-2 z Bazyleą i będzie musiał zagrać na maksimum swoich możliwości w Szwajcarii. Jedną nogą w półfinale jest za to Fenerbahce, które w pierwszym meczu pokonało Lazio 2-0 i do Rzymu wybiera się w bardzo dobrych nastrojach.

***

Na koniec dobra informacja dla Grzegorza Krychowiaka. Jak ustalił „Fakt” reprezentant Polski jest na transferowym celowniku Olympique Lyon.

W miniony weekend polski pomocnik strzelił bramkę przeciwko Lyonowi, dzięki czemu Reims wygrało z bardziej utytułowanym rywalem. Francuski gigant uważnie przygląda się Krychowiakowi i chciałby, aby w niedalekiej przyszłości strzelał gole nie przeciwko, ale dla Lyonu.

- Skupiam się na tym, aby Reims utrzymało się w lidze, a do tego potrzeba nam jeszcze parę punktów. Poczekajmy do końca sezonu. Jeśli oferta byłaby dobra dla mnie i klubu, to wtedy można ją na pewno rozważyć – powiedział „Faktowi” Krychowiak.

Pin It