Poranna kawa. Król kupił sobie Porsche

coffeandnews1

POLSKA

Maciej Małkowski po sezonie może zmienić klub. Jak czytamy w „Przeglądzie Sportowym”, w czerwcu pomocnikowi Zagłębia Lubin kończy się kontrakt, a jego obecny pracodawca nie kwapi się z jego przedłużeniem. – Jeśli nadal będzie niechciany w Lubinie, to wtedy porozmawiam z Maćkiem na temat jego gry w Bielsku-Białej. To kreatywny piłkarz. Ma przed sobą sporo lat grania na dobrym poziomie – powiedział prezes Podbeskidzia Bielsko-Biała Wojciech Borecki.

***

Pierwszy mecz finałowy Pucharu Polski już dzisiaj, a Legia Warszawa do Wrocławia pojechała zdziesiątkowana. Z powodu kontuzji nie zagrają: Jakub Wawrzyniak, Danijel Ljuboja, Miroslav Radović i Bartosz Bereszyński. Na szczęście dla fanów „Wojskowych” w kadrze na to spotkanie znalazł się m.in. Kuba Kosecki. „PS” donosi również, że pierwszy występ na wiosnę może zaliczyć Marko Suler.

***

- Stałem przy linii i podpowiadałem Kowalskiemu, żeby przytrzymał piłkę. Wtedy podbiegł Henriquez i krzyknął do mnie: „Spier…, pedale”.

- A pan co mu odpowiedział?

- „Sam spier…!”

Tak Tomasz Hajto w rozmowie z „Super Expressem” tłumaczy całe zajście z Luisem Henriquezem podczas niedawnego spotkania Jagiellonia – Lech. Najbardziej bulwersujący dla „Hajtowego” jest fakt, że obcokrajowiec odważył się przekląć na Polaka. – Jako wielokrotny reprezentant kraju i Polak czuję się w Polsce dyskryminowany. Gdybym to ja tak zaczepił Henriqueza, to byłbym nazwany rasistą – grzmi trener „Jagi”, i niestety, musimy mu przyznać rację.

***

Jak informuje „Fakt”, Ireneusz Król nie ma pieniędzy na wypłaty dla piłkarzy Polonii Warszawa, za to znalazł niemałą kwotę na nowy samochód. Porsche Cayenne Turbo S – takim wehikułem porusza się teraz właściciel „Czarnych Koszul”, którego nowy zakup kosztował sporo ponad 200 tys. złotych.

EUROPA

0:7 – takim wynikiem dwumeczu zakończyła się półfinałowa rywalizacja w Lidze Mistrzów Barcelony z Bayernem. Serwis „sport.pl” informuje, że w historii rozgrywek na tym etapie rywalizacji jeszcze nikt nie doznał tak druzgocącej porażki jak podopieczni Tito Vilanovy. Innym niespotykanym do tej pory wydarzeniem będzie finał LM, który odbędzie się 25 maja na Wembley. Pierwszy raz zobaczymy dwie niemieckie drużyny bijące się o najważniejsze i najbardziej prestiżowe trofeum w klubowej piłce.

***

- W Dortmundzie radzi sobie znakomicie. Jest jedną z najjaśniejszych postaci tej edycji Ligi Mistrzów. Jest bardzo silny, dobrze gra obiema nogami, ma rewelacyjne przyjęcie – to nie słowa kochającego Borussię i Roberta Lewandowskiego kibica niemieckiego zespołu, a Iana Wrighta, żywej legendy Arsenalu Londyn. Były piłkarz „Kanonierów” w „Fakcie” mówi nie tylko o zaletach „Lewego”, ale też o swoich obawach dotyczących spotkania Anglia – Polska, które rozstanie rozegrane w ramach eliminacji mistrzostw świata.

Pin It