Popołudniowa kawa. Piechniczek atakuje, Ferguson żądny zemsty

coffeandnews1

Poniedziałek nie kojarzy się zwykle dobrze. Co innego jednak, gdy tego dnia dochodzi do starcia na szczycie Premier League. Nim „usiądziemy głęboko w fotelach, zapniemy pasy i wystartujemy”, zapraszamy Was na krótki przegląd prasy. Naturalnie, przy kawie.

POLSKA

Z zimowego snu, pomimo mroźnej aury, wybudził się Antoni Piechniczek. Były selekcjoner reprezentacji Polski, w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”, skrytykował kadrę Waldemara Fornalika. Zdaniem 71-latka największym problemem naszej drużyny narodowej jest to, że nasi piłkarze nie mają ambicji. I ta wada, według byłego trenera Górnika Zabrze, ciągnie się jeszcze od kadencji Pawła Janasa.

„Ja po prostu uważam, że ta kadra, to nie jest zespół ludzi, którzy chcą za wszelką cenę coś dla reprezentacji zrobić. Nie mówię, że im się nie chce, ale nie mogę też powiedzieć, że im się chce. Mam wrażenie, że oni robią wszystko na pokaz. Mówią, że gra w reprezentacji, to jest zaszczyt, że powołanie jest wyróżnieniem i tyle. Mamy elokwentnych piłkarzy, którzy dobrze czują się przed kamerą i dużo i ładnie mówią. Ale to są słowa bez pokrycia.”

***

Kadra kadrą, ale co do postawy niektórych naszych piłkarzy w klubie pretensji nie możemy mieć najmniejszych. Wczoraj Robert Lewandowski zdobył gola w 10. meczu z rzędu. Wyrównał on tym samym osiągnięcie Klausa Allofa. Przed 25-letnim napastnikiem pozostaje już tylko legendarny Gerd Muller, który swój dorobek poprawiał w 16. kolejnych spotkaniach. A do tego, „Lewy” przecież całkiem niedawno walnął dwie bramki z San Marino!

***

Widzew Łódź zaczął wypłacać zaległe pensje . To jakiś postęp, porównując do sytuacji eksmitowanych Emersona i Alexa Bruno, o których pisaliśmy rano. Sęk w tym, że problem braku kasy rozwiązuję się dosyć powoli. Powiedzmy oględnie, w małych dawkach. Jak donosi „Fakt”, jednemu z bramkarzy, Patrykowi Wolańskiemu, klub przelał…56 złotych. Mamy nadzieję, że 22-latek nie przehula wszystkiego na imprezach.

ŚWIAT

Już tylko godziny dzielą nas od derbów Manchesteru. Co prawda spotkanie straciło nieco ciężaru gatunkowego z powodu różnicy punktowej w tabeli (15 oczek przewagi United), ale jednak to cały czas starcie czołowych angielskich drużyn, które  dodatkowo się nienawidzą. Sir Alex Ferguson podkreśla, że najważniejsze dla niego jest zmazanie blamażu z zeszłego sezonu, gdy City wygrało z United 6:1.

„Oddaliśmy tamten mecz walkowerem. To było samobójstwo.” – powiedział szkocki menedżer.

***

Massimo Moratti węszy sędziowski spisek. Prezes Interu Mediolan za przegraną jego zespołu z Atalantą Bergamo wini arbitra, który podyktował niesłuszny, zdaniem Włocha, rzut karny. „Nerazzurri” przegrali 3-4.

- Nie wierzę w sędziów. Ostatni rzut karny mieliśmy 21 kolejek temu. To niemożliwe! – skomentował prezes.

Nam się z kolei wydaje, że problemem Interu nie są sędziowie, lecz w większości ogórkowi zawodnicy, a także w większości słabi trenerzy, zatrudniani przecież przez Pana Prezesa. Ale co my tam wiemy.

***

Pierwsze symptomy sezonu ogórkowego. Dotychczasowa pożywka, czyli Robert Lewandowski, nieco się znudził, więc do każdego klubu sprzedawany jest teraz Iker Casillas. Rezerwowy obecnie bramkarz Realu Madryt, według tabloidu „Daily Star”, miałby latem zasilić…londyński Arsenal. Z pewnością najlepszy bramkarz świata anno domini 2012 nie może doczekać się walki o eliminacje Ligi Mistrzów

Pin It