Popołudniowa kawa. Cisza medialna Nawałki

coffeandnews

Jan Urban nie wytrzymuje presji – do takich wniosków można dojść po lekturze wywiadu na 2×45.com.pl. – Szuka pan sensacji? Media szukają sensacji? – pytał co chwilę trener Legii. Na pytania odpowiadał zdawkowo, półsłówkami, wszędzie węsząc podstęp. Tak w skrócie: Ljuboja jest w dobrej formie, Legia nadal będzie grać trójką napastników, Dwaliszwili, mimo że na skrzydle ewidentnie mu nie idzie, nie zmieni pozycji, 800 tys. złotych za wykupienie Salinasa to „żart”.
A prezes Leśnodorski mówił ostatnio, że dla ludzi, którzy nie wytrzymują presji, nie ma miejsca w Legii. Mamy nadzieję, że ten wywiad to jednorazowy wybryk Urbana, bo to dobry i sympatyczny trener. Chociaż o wiele sympatyczniejszy, przynajmniej w wywiadach, na bezrobociu.

***

Adam Nawałka ogłosił ciszę medialną. Skorzystają wszyscy – ani jemu nie chce się udzielać wywiadów, ani dziennikarzom ich przepisywać, ani kibicom czytać – są nudniejsze niż felietony Antoniego Bugajskiego w piątkowym „Przeglądzie”. Aż przypomniało nam się jak dzwoniliśmy do trenera Górnika po krótki komentarz w jakiejś błahej sprawie. Dwuminutową rozmówkę autoryzowaliśmy jakieś dziesięć minut. Padały teksty w stylu:
- Przecież nie powiedziałem słowa „chyba”.
- Na pewno?
- Tak. Nigdy go nie używam. Zawsze jestem o czymś przekonany na sto procent.
W ogóle w Górniku tak jakoś drętwo. Piłkarze mają nawet zakaz rozmów z… sędziami.

***

Tomasz Lis był na wczorajszym meczu Manchesteru z Realem, ale nie obejrzał go do końca. Ze strachu o zęby. Gdybyśmy się o nie bali, nigdy nawet nie włączylibyśmy polskiej piłki w telewizorze, od niej to dopiero zęby bolą! Znany redaktor tak tłumaczy opuszczenie stadionu przed końcem spotkania:
– Kluczowy był moment, kiedy po drugiej bramce dla Realu padliśmy sobie z Polą w objęcia. Kilku kibiców Manchesteru próbowało pokonać kilka rzędów by nas pobić. Nie wyglądali na żartownisiów. Zapytałem stewardów o co chodzi, bo nie złamaliśmy żadnych reguł. Pokazał swoją głowę z jakimiś ranami i powiedział: To sprzed dwóch tygodni. Wyjdźcie z tego stadionu. Widzicie wynik. Ludzie są wściekli. Jak ruszą, to nie gwarantujemy Wam bezpieczeństwa. Uznaliśmy, że ma rację a ja nie miałem ochoty na randkę ze stomatologiem i zakładanie szwów – czytamy na portalu natemat.pl.

***

Koroniarze znowu pompują balonik. Tym razem nie chodzi jednak o buńczuczne deklaracje, ale o zadanie, jakie musieli wykonać podczas wizyty w jednym z kieleckich przedszkoli.

Daleki od pompowania balonika jest za to inny z koroniarzy, Aleksandar Vuković.

vuko

***

Marcin Robak podpisał kontrakt z Piastem Gliwice. Trochę rychło w czas, bo w piłkę nie gra już od stycznia. Przez długi czas rozmawiał także z Widzewem, ale łódzki klub nie znalazł na tyle pieniędzy, aby zaspokoić oczekiwania byłego piłkarza Mersin Idman Yurdu SK.

EUROPA

Angielskie media spekulują, że wczorajsza obecność Rooneya na ławce rezerwowych nie jest przypadkiem. The Telegraph przewiduje, że to jasny sygnał od Fergusona, że Anglik może szukać sobie nowego klubu. Od kiedy na Old Trafford przyszedł van Persie, „Wazza” nie jest już największą gwiazdą zespołu.

***

Maor Melikson wrócił już do treningów i prawdopodobnie zagra w sobotnim meczu przeciwko Lille. Izraelczyk z powodu choroby był zmuszony do tygodniowej pauzy.

***

Nie wiesz na co przeznaczyć pięć milionów dolarów? Japońska firma jubilerska Ginza Tanaka zaprezentowała… złotą replikę lewej stopy Leo Messiego. Dodajmy, że bardzo dokładną – widać na niej wszystkie linie papilarne oraz naczynia krwionośne Argentyńczyka.

***

Wiemy już, w jakich strojach zagra w przyszłym sezonie Real Madryt. Zaskoczeni?

Pin It