Popis Brazylii w Pucharze Konfederacji

brazylia

Reprezentacja Brazylii potwierdza – Scolari ma skład skrojony na miarę mistrzów świata. „Canarinhos” mają za sobą bardzo dobre spotkania w Pucharze Konfederacji, gdzie potwierdzili klasę i ostatecznie sięgnęli po trofeum.

Gospodarz turnieju okazał się bezlitosny dla każdego z gości. Począwszy od Japonii, Brazylia ogrywała wszystkich na swojej drodze. Meksyk, Włochy, Urugwaj i na samym końcu Hiszpania. Jeśli można powiedzieć, że wygrana z mistrzem Ameryki Południowej była nie do końca przekonująca, to już finałowa victoria z mistrzami świata i Europy była swoistą wisienką na torcie w wykonaniu podopiecznych Scolariego. Przekonujące 3:0 i bezradność „La Furia Roja”, która objawiła się niestrzelonym karnym czy czerwoną kartką chłopaka Shakiry Pique. Jednocześnie zakończona passa 29 meczów bez porażki reprezentacji Hiszpanii.

Zdecydowanie największą gwiazdą turnieju był Neymar. Udowodnił on, że potrafi grać przeciwko najlepszym na świecie i być równie efektownym, co na swoim krajowym podwórku. Nowy zawodnik Barcelony zdobył 4 gole w całym turnieju, ale przede wszystkim popisał się kilkoma asystami i wieloma świetnymi zwodami, którymi „wkręcał” rywali w ziemie. Królem strzelców turnieju został Fernando Torres na spółkę z Fredem, co brzmi nieco… dziwnie. Faktem jest jednak, że cztery z pięciu goli Hiszpan strzelił w meczu z Tahiti. Fred z kolei starał się na tym turnieju potwierdzić słuszność decyzji selekcjonera i udowodnić swoją wartość. Były napastnik Lyonu odnajdywał się w sytuacjach, wykorzystał dosyć sporą liczbę z okazji bramkowych, ale to wciąż Fred, który charakterystyką nieco odbiega od szkicu typowego napastnika „Canarinhos”.

Puchar Konfederacji 2013 nie do końca udany był dla Włochów. Italia już w fazie grupowej miała problemy z Japonią. W półfinale z Hiszpanią „Azzurri” zagrali bardzo dobre spotkanie i gdyby tylko wykorzystali swoje sytuacje/w bramce „La Roja” stał kto inny niż Casillas, to walczyliby z Brazylią o Puchar. Niemal w każdym meczu jednak kogoś Prandellemu brakowało, szczególnie bardzo ważnej dwójki – Pirlo, Balotelli.

Za nami turniej, który mógł się podobać. Średnia bramek 3,4 na mecz, nie licząc spotkań Tahiti – 3,3. Wielu obawiało się, że będziemy oglądali gierki treningowe, które tak naprawdę nic nie wniosą. Puchar Konfederacji 2013 był jednak bardzo ciekawymi rozgrywkami, w których swój popis dali Brazylijczycy. Z nastawieniem, że za rok powtórzą sukces.

dp

Pin It