Po stojącym na niezłym poziomie meczu Pogoń Szczecin zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1. Prowadzenie „Portowcom” zapewnił Mateusz Lewandowski, a rezultat spotkania ustalił Ugochukwu Ukah.
***
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 1:1
1:0
- Lewandowski 18′
1:1
- Ukah 20′
Pogoń: Janukiewicz – Lisowski (77′ Bąk), Golla, Dąbrowski, Lewandowski – Ława (86′ Kort), Rogalski – Murayama, Akahoshi, Frączczak – Robak. Trener Dariusz WDOWCZYK.
Jagiellonia: Krzysztof Baran – Waszkiewicz, Ukah, Martin Baran, Popkhadze – Plizga (65′ Tosik), Grzyb, Pazdan, Quintana, Norambuena (90′ Drażba) – Piątkowski (58′ Balaj). Trener Piotr STOKOWIEC.
Żółte kartki:
Ława – Waszkiewicz.
Sędzia:
Paweł Raczkowski (Warszawa).
***
DELICJA. Gra Mateusza Lewandowskiego. 20-latek nie tylko zapewnił Pogoni prowadzenie, ale przede wszystkim przez cały mecz zasuwał w tę i z powrotem niczym zegarowe wahadło. Kolejne świetne zawody lewego obrońcy, którego dobra forma wyleczyła z gry solidnego Przemysława Pietruszkę. Oby w przyszłości „Lewy” okazał się lekiem na reprezentacyjne pląsy Kuby Wawrzyniaka, Sebastiana Boenischa czy też Rafała Kosznika.
ZAKALEC. Arbiter Paweł Raczkowski. Sędzia pochodzący z Warszawy może i nie popełnił jakichś rażących błędów, a już na pewno nie wypaczył wyniku meczu, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że bardzo często podejmował decyzje „na krzyk”. Ktoś wrzasnął „faul”, był faul, inny zawołał „ręka”, za chwilę odgwizdywano zagranie ręką. Podejrzewamy, że gdyby któryś z piłkarzy krzyknął „Marco”, to Raczkowski z werwą i bez zastanowienia odpowiedziałby „Polo”. Chyba nie na tym polega dobre sędziowanie…
SMACZEK. Pożegnanie Ediego Andradiny. Najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii polskiej ligi zakończenie kariery ogłosił niemal miesiąc temu, ale dopiero dzisiaj władze Pogoni uroczyście podziękowały 39-latkowi za grę dla „Dumy Pomorza”. Edi wraz z sędziami wyprowadził obie drużyny na murawę, następnie otrzymał koszulkę ze swoim nazwiskiem, okolicznościowy puchar oraz kwiaty, a zwieńczeniem mini-uroczystości było ostatnie w historii rozpoczęcie meczu Pogoni przez sympatycznego Latynosa. 45 bramek w 186 spotkaniach – sprowadzanie do TME takich stranierich to my rozumiemy.
NASZA WRÓŻBA. Zadyszka Pogoni jest aż nadto widoczna. „Portowcy” nie wygrali już szóstego spotkania z rzędu i po raz kolejny nie wykorzystali szansy, by zbliżyć się do którejś ekipy z Top4. Pewnie wszyscy w Szczecinie zacierają ręce nie tylko z zimna, lecz także ze względu na rychłą przerwę zimową. Jeśli Pogoń musiałaby w tym roku zagrać kilka meczów więcej, koniec końców mogłaby wypaść nawet poza czołową ósemkę. Jagiellonia była dzisiaj drużyną gorszą i wydaje się, że „Żubry” też z utęsknieniem czekają na chwilę oddechu.
***
Pozostałe mecze 20. kolejki:
Piast Gliwice – Korona Kielce 1:1
Lech Poznań – Wisła Kraków 2:0
Widzew Łódź – Śląsk Wrocław 0:0
Ruch Chorzów – Górnik Zabrze
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zawisza Bydgoszcz
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa
Cracovia – Zagłębie Lubin