Właściciele klubów piłkarskich to grupa społeczna, która na nudę narzekać nie może. Cześć z nich noszona jest przez kibiców na rękach, część znienawidzona i regularnie obrzucana błotem (czasami nawet dosłownie). W tej drugiej grupie znalazł się właśnie Radosław Osuch, właściciel Zawiszy Bydgoszcz.

Eskalacja konfliktu na linii Osuch – kibice (nie wszyscy, o czym za chwilę) nastąpiła po meczu Zawiszy z Widzewem. Na stadion nie wpuszczono sympatyków Łódzkiego Klubu Sportowego, zaprzyjaźnionych z bydgoskimi fanami, którzy potraktowali ten gest jak kopniaka w twarz. Obrazili się na śmierć i wypowiedzieli właścicielowi klubu wojnę.

Podczas piątkowego meczu z Lechem zamiast dopingować piłkarzy, wyzywali Osucha. Bo przecież oni są Zawiszą i biada temu, kto to podważy.

Dzisiaj nadszedł czas na kilka słów od piłkarzy bydgoskiego klubu. Zawodnicy Zawiszy napisali oświadczenie. Oto ono:

Przyznajemy, że jesteśmy pod wrażeniem stanowczości, charakteru i odwagi piłkarzy. Bo o odwadze trzeba mówić w kontekście niespotykanego do tej pory, otwartego sprzeciwienia się głosowi grupy kibiców, na widok której trzęsie się cała reszta trybun. Grupy, która przekonana jest, że stanowi centrum wszechświata.

Jej przedstawiciele oczywiście wypowiedzieli się pod oświadczeniem zamieszczonym na oficjalnym facebookowym profilu Zawiszy. Mała próbka:

Na szczęście w komentarzach nie brakuje również głosów wsparcia dla właściciela klubu i komentarzy takich, jak poniższe:

Nic więcej chyba nie trzeba dodawać. Brawa dla piłkarzy Zawiszy, brawa dla kibiców bydgoskiego klubu posiadających zdrowy rozsądek.