Piękne kobiety, niekończące się lato i futbol jako religia

brasil Miniprzewodnik po Brazylii. Być może ktoś z Was się wybiera na mundial…

Piłkarscy globtroterzy powoli mogą zacząć planować i pakować manatki. Brazylijski mundial za pasem. Ja osobiście odpuszczam, ale jak ktoś ma ochotę, niech poczyta krótki przewodnik po Krainie Kawy i nie tylko…

1. Cała żeńska populacja Brazylii to bez wyjątku kobity szczupłe i skąpo odziane, innych nie ma. Rzućcie okiem następnym razem, gdy „Kanarkowi” będą grali mecz, kamera bez pudła wyłowi niewiastę kuszącą, pomalowaną na buzi w brazylijskie kolory, w ciuchach, których pozbyć się można w niecałą sekundę.

brasil 2. Brazylijczycy uwielbiają sambę. Nawet idąc do pracy tańczą sambę, jadąc autobusem – wiadomo – samba, robiąc zakupy – to samo. Doszło to do tego punktu, że nawet śpiąc, przewracają się na bok w rytm samby.

3. W Brazylii jest tylko jedna pora roku. Lato. Jako że jest gorąco, życie mija na plaży. W Rio de Janeiro na plaży, w Sao Paulo na plaży, jeśli są tam jeszcze inne miasta – tam też życie mija na plaży. Wszyscy raczej noszą japonki, ale jeśli ktoś ma ochoty na adidasy, to jest to oczywiście model samba.

4. Nie bez kozery Brazylia nazywana jest Krainą Kawy. Zamiast mleka, do kawy w Brazylii dolewają jeszcze trochę kawy. Kiedyś kawa była oficjalną brazylijską walutą. Jednak u progu XXI wieku nastąpiła denominacja. Obecnie obowiązującą walutą jest kokaina, ale to chyba wiedzieliście.

5. Dzięki hurtowemu spożyciu tego narkotyku, Brazylijczycy są strasznie wyluzowani. Są na luzie do tego stopnia, że dopuszczone do użytku są dwie nazwy tego pięknego kraju: BRAZIL I BRASIL. Obie wersje są poprawne.

6. Jest w Brazylii coś w rodzaju Listy Przebojów Marka Niedźwieckiego. Jednak ta lista przez 54 lata swego istnienia, miała tylko jeden numer 1. Jest to również hymn narodowy i pierwsza piosenka, którą dzieci uczą się w żłobku. Ktokolwiek twierdzi, że ten kawałek mu się nie podoba, jest deportowany i pozbawiony brazylijskiego obywatelstwa. Znacie dobrze ten kawałek.

7. Każdy Brazylijczyk jest prawnie zobowiązany do posiadania jednosylabowego przydomka, w wypadku gdyby przyszło powołanie od selekcjonera Seleção.

8. Spośród 23 graczy w brazylijskiej kadrze, aż 21 nauczyło się grać w piłkę w favelach, znaczy na ulicy. Właściwie to nie były piłki, a wyrzucone z warzywniaka kapusty. Jeden z kanarkowych kadrowiczów uczył się kopać przy pomocy starej, zmiętej gazety zawiniętej w skarpetę. Ostatni z reprezentantów nigdy nie grał w piłkę, a jego powołanie jest sprawą polityczną. Ale nie napiszę który, zgadnijcie sami.

9. Pomimo ogromnej powierzchni, w Lasach Amazonii funkcjonują jedynie trzy agencje turystyczne. Jedna specjalizuje się w organizowaniu posiłków z pigmejami, druga zatrudnia angielskiego aktora ucharakteryzowanego na Martina Bormanna. Domeną trzeciej są anakondy.

10. Kraj jest ogromny, stąd różnice w lokalnych dialektach. Co w jednym mieście brzmi jak: „Proszę mnie zawieźć do Hotelu Radisson w pobliżu Copacabany” w innym oznacza: “Pragnę kupić nielegalne narkotyki, w tym celu muszę zobaczyć się z bossem miejscowego gangu”.

11. Futbol jest w Brazylii świętością. Żaden celnik nie odważyłby się przeszukiwać grupy piłkarzy podbijających futbolówkę na lotnisku. Handlujący śmiercią często wykorzystują ten fakt. Otóż największy przemyt w historii Kraju Kawy miał miejsce na lotnisku w miejscowości Bahia w roku 1993. Ponad sto piłek nafaszerowanych heroiną opuściło kraj będąc podbijanymi przez przestępców przebranych za futbolistów, którzy w ten sposób ominęli kontrole celne.

12. Futbol jest religią, jednak uważajcie i miejcie oczy otwarte – Brazylia to kraj pełen sprzeczności. Jednego dnia mówią, że kochają piłkę, drugiego palą samochody na ulicach i protestują przeciw organizacji Pucharu Świata. I weź to zrozum…

13. 90% dochodu narodowego Brazylii pochodzi z turystyki. Turyści z całego świata przybywają by zobaczyć sławny karnawał, który trwa cały rok.

Zapomniałem o czymś?

MACIEJ SŁOMIŃSKI

Artykuł pochodzi ze SLOWFOOT.pl

Pin It