Panowie, nie wstyd Wam? O reprezentacji Polski słów kilka

Zachwycamy się  asystami Piszczka i Błaszczykowskiego w Lidze Mistrzów, paradami Szczęsnego w lidze angielskiej czy bramkami Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze. Ten ostatni bije kolejne  rekordy w polskiej piłce.  Dziś Internet obiegła informacja, że Robert wraz z kolegami dołożyli się do następnego. Polska wylądowała na najniższym w historii, 75. miejscu, w rankingu FIFA. Ale, cóż to, przecież znaleźliśmy się w doborowym towarzystwie! Przed nami – Senegal, Islandia, Togo, Libia czy Haiti. Warto dodać, że według transfermarkt.de, sam Lewy jest ponad pięć razy więcej wart niż ci ostatni. Za to za nami takie potęgi, jak Jamajka, Białoruś czy Gabon. Brawo, panowie.

Wielu bagatelizuje sprawę, ba, oburza się, że co to za ranking, skoro trzecie miejsce w nim zajmuje „jakaś” Kolumbia.  No to, moi drodzy, z tą „jakąś” Kolumbią nie potrafimy wygrać od 28 lat, a w ostatnim starciu gola załadował nam nawet jej bramkarz. Oczywiście, nie twierdzimy, że Kolumbia rzeczywiście jest trzecią siłą na świecie. Ale nie można sprawy zamiatać w kąt, twierdząc, że – co to za ranking? Jak mówią, jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Tak się składa, że owa Kolumbia w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii ustępuje tylko Argentynie, nie przegrała  też czterech kolejnych spotkań. Dla porównania my ,w eliminacjach do tego samego turnieju ,w sześciu potyczkach, górą byliśmy zaledwie dwa razy. Z Mołdawią i San Marino.  Imponujące, nieprawdaż?

Ale zostawmy już Kolumbię i rozważania nad wiarygodnością rankingu. Pewne jest jedno, tak nisko nie byliśmy nigdy. Mimo, że w naszej reprezentacji grają piłkarze finalisty Ligi Mistrzów, czy czołowego klubu ligi angielskiej. Dziś internet obiegła informacja, że Robert Lewandowski został wybrany  12. piłkarzem na świecie w głosowaniu dziennikarzy Eurosportu. Cudownie, szkoda tylko, że ten sam Lewandowski w reprezentacji  w meczach o punkty zdołał strzelić dotychczas bramki tylko Grecji i… San Marino. Ale przecież to oczywiście wina trenera i braku „klasycznej dziesiątki”… Mamy też swoich reprezentantów w innych silnych ligach, jak np. włoska i francuska. I to właśnie ci piłkarze nie byli w stanie w ostatnim meczu pokonać Mołdawii, ba, nie potrafili przy stadionie pełnym widzów, uniknąć kompromitacji w meczu z Ukrainą, kilka miesięcy wcześniej.

Panowie, tak po ludzku, nie wstyd Wam?

JAKUB FILA

Pin It

  • Damian

    Dokładnie.. Już nie będę się czepiał zarobków piłkarzy, ale gdyby zmniejszyli te wysokie pensje i ta kwota podnosiła by się wraz z umiejętnościami to za rok lub dwa Polska dobiła by do 30-40 miejsca w rankingu fifa.. Taka mała sugestia ;)

  • gal anonim

    za około 20 lat to jak dalej tak będzie szło to nas w ranking nie będą mieli po co brać