Świetni, wypoczęci Francuzi przeciwko chorym i zmęczonym Niemcom – tak zapowiadano to spotkanie. „Trójkolorowi” nie wykorzystali jednak okazji i formy, w jakiej byli od początku turnieju. Znowu potwierdziły się słowa Gary’ego Linekera: „P iłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy”. Francuzom mówimy au revoir!
Francja – Niemcy 0:1 (0:1)
0:1 Hummels 13′
***
1. Powrót duchów przeszłości
Za każdym razem, kiedy Francuzi mierzą się z reprezentacją Niemiec, wspominana jest historyczna porażka tego narodu w bitwie o Francję w 1940 roku. Podobnie było przed dzisiejszym, pierwszym meczem ćwierćfinałowym. Od rana Internet zalewała fala złośliwych komentarzy o wytrzymałości francuskiej obrony. Niestety, piłkarze nie odrobili lekcji z historii i gola stracili już w 13. minucie meczu.
2. Koguty zaskoczone przez rekonwalescenta
Trener reprezentacji Niemiec przed rozpoczęciem spotkania z Francją nie ukrywał problemów zdrowotnych swojego zespołu. Siedmiu zawodników drużyny Joachim Löwa chorowało na łagodną odmianę grypy i ich występ w spotkaniu ćwierćfinałowym stał pod olbrzymim znakiem zapytania. Jednym z nich był Mats Hummels. Jednak obrońca Borussii Dortmund nie dość, że wyszedł od pierwszej minuty, to jeszcze otworzył wynik spotkania ładnym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
3. Konsekwencja, konsekwencja, konsekwencja
Za pomocą tego słowa można opisać dzisiejszą grę reprezentacji Niemiec. Pełna kontrola wydarzeń na boisku oraz niedopuszczanie do stu procentowych sytuacji pod własnym polem karnym poprowadziły Niemców do zwycięstwa. Chociaż nie był to porywający mecz w ich wykonaniu, to uważna gra w obronie i konsekwencja w realizowaniu założeń taktycznych pozwoliły na awans do półfinału mistrzostw świata.
4. Papierowy faworyt
Francja przed dzisiejszym spotkaniem, przez liczne grono ekspertów i kibiców, stawiana była jako faworyt. W poprzednich fazach rozgrywek odnieśli oni dwa pewne zwycięstwa w fazie grupowej oraz pewnie pokonali Nigerię. Przeciwko nim mieli stanąć męczący się z Algierią – Niemcy. Rywale mieli być bardziej zmęczeni, chorzy, a w związku z tym łatwiejsi do pokonania. Niestety, Francuzi zostali zaskoczeni już na początku meczu. Szybka bramka Hummelsa spowodowała, że to „Trójkolorowi” musieli prowadzić grę i gonić wynik. W przeciągu całego meczu nie potrafili oni poważnie zagrozić bramce Manuela Neuera, mimo oddania większej liczby strzałów na bramkę. Szczególnie zabrakło skutecznego Karima Benzemy, który w meczach grupowych był liderem tej drużyny.
5. Polski akcent na mundialu
W związku z przegranymi eliminacjami reprezentanci Polski oglądają mecze tylko i wyłącznie w telewizji. Tym samym jedynymi polskimi akcentami na mundialu w Brazylii są pochodzący z kraju nad Wisłą Miroslav Klose oraz Lukas Podolski. W dzisiejszym spotkaniu 135 raz barwy niemieckiej reprezentacji przywdział urodzony w Opolu napastnik Lazio Rzym. Ponad godzinę z całych sił starał się wyjść na czoło najlepszych strzelców w historii mistrzostw świata. Jednak po dosyć bezbarwnym występie w 69. minucie zmienił go André Schürrle.