Co jakiś czas zastanawiamy się – i pewnie nie tylko my – ile tak naprawdę obcokrajowcy z naszej ekstraklasy znaczą w swoich reprezentacjach. Część z nich o grze w kadrze może pomarzyć, część, mimo dobrej gry w Polsce ma w niej zbyt silną konkurencję, a jeszcze inni w drużynie narodowej zagrali kiedyś kilka meczów i do dziś swojego bilansu nie poprawili. Jednak są też tacy, którzy regularnie grają w swoich reprezentacjach i radzą sobie w nich całkiem nieźle. Dziś przybliżymy wam kto ze stranierich grających w Polsce, gdzie i ile znaczy w swojej kadrze.
***
Osman Chavez (HONDURAS, WISŁA KRAKÓW)
Obrońca krakowskiej Wisły, mimo sporych problemów jakie miewa ostatnio w swoim klubie, wciąż nie oddaje miejsca w reprezentacji Hondurasu. Choć w jej podstawowym składzie pojawia się w kratkę. W ostatnim czasie jego drużyna wywalczyła awans na brazylijski mundial, a 29-letni Chavez już zapowiada, że tym razem ze swoją kadrą wywalczy więcej punktów niż przed czterema laty w RPA (gdzie wystąpił we wszystkich meczach swojego zespołu). W lipcowym meczu z Haiti Osman został nawet kapitanem reprezentacji Hondurasu. W kadrze: 54 mecze, 0 goli.
***
Daylon Claasen (RPA, LECH POZNAŃ)
Pomocnik Lecha do reprezentacji wrócił po dwóch latach przerwy i zanotował świetny występ w zremisowanym przez RPA 1:1 spotkaniu z Marokiem. Claasen wyróżnił się asystą, a trener „Bafana Bafana” Gordon Igesund wprost nie mógł się go nachwalić, porównując go nawet do legendy reprezentacji RPA, Stevena Pienaara. Wcześniej Daylon grał w kadrze w latach 2010-11, kiedy był piłkarzem belgijskiego Lierse. W reprezentacji: 8 meczów, 0 goli.
***
Levon Hayrapetyan (ARMENIA, WIDZEW ŁÓDŹ)
Lewy obrońca Widzewa ostatnimi czasy ma pewne miejsce w pierwszym składzie swojej reprezentacji. Zagrał we wszystkich czterech meczach eliminacji do mistrzostw świata rozgrywanych we wrześniu i październiku, a także w sierpniowym spotkaniu towarzyskim z Albanią. Ormianie w swojej grupie eliminacyjnej zajęli co prawda dopiero piąte miejsce, ale nie są to już takie „ogórki”, jak jeszcze kilka lat temu. Potrafili bowiem ograć na wyjeździe Danię 4:0 czy ostatnio zremisować w Neapolu z Włochami. Mamy więc koronny przykład na to, że obcokrajowiec regularnie grający w swojej kadrze nie musi występować w swoim klubie w ekstraklasie. W reprezentacji: 19 meczów, 0 goli.
***
Vladimer Dvalishvili (GRUZJA, LEGIA WARSZAWA)
„Lado” zagrał w większości meczów reprezentacji Gruzji w tym roku, choć przeważnie na boisku pojawiał się tylko jako rezerwowy. Podobnie było w ostatnich, wrześniowych i październikowych meczach eliminacyjnych – Dvalishvili dwukrotnie zmieniał w nich Nikoloza Gelashviliego. Gruzini w bardzo trudnej grupie I zajęli czwarte miejsce, wyprzedzając tylko Białoruś i ustępując trzeciej Finlandii o 4 punkty. W reprezentacji: 28 meczów, 4 gole.
***
Kasper Hämäläinen (FINLANDIA, LECH POZNAŃ)
Kolejny zawodnik „Kolejorza” w naszym zestawieniu. Hämäläinen jeszcze przed przyjściem do Poznania był podstawowym pomocnikiem reprezentacji Finlandii i podczas jego pobytu w Polsce się to nie zmieniło. Poza zimowymi spotkaniami ze Szwecją i Izraelem, Kasper wystąpił we wszystkich meczach swojej drużyny w tym roku, a w eliminacyjnym meczu z Białorusią strzelił nawet zwycięską bramkę. Reprezentacja Finlandii co prawda nie wywalczyła awansu na mundial w Brazylii, ale zajęła niezłe, trzecie miejsce w grupie I ustępując miejsca będących poza jej zasięgiem Hiszpanii i Francji. W kadrze: 38 meczów, 8 goli.
***
Luis Henriquez (PANAMA, LECH POZNAŃ)
Lewy defensor Lecha w reprezentacji swojego kraju gra już od dziesięciu lat i cały czas występuje w jej podstawowym składzie. W zakończonych właśnie eliminacjach do brazylijskiego mundialu Henriquez grał regularnie, strzelił nawet dwie bramki w decydującej, czwartej rundzie strefy CONCACAF. Ale jego Panama w decydującej fazie przegrała mecz o wszystko z Meksykiem, przez co przyszłoroczny turniej piłkarz „Kolejorza” będzie mógł obejrzeć co najwyżej w telewizji. W reprezentacji: 69 meczów, 3 gole.
***
Dossa Júnior (CYPR, LEGIA WARSZAWA)
Środkowy obrońca mistrzów Polski w reprezentacji Cypru w miarę regularnie zaczął występować w 2012 roku, kiedy był jeszcze piłkarzem AEL Limassol. Obecnie częściej gra niż nie gra, ale nie można powiedzieć, by pod jego wodzą defensywa Cypryjczyków wyglądała bardzo solidnie. Co więcej, cały zespół w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu spisywał się na tyle słabo, że we wrześniu 2013 roku trener kadry Nicos Nioplias zrezygnował ze swojego stanowiska. Cypr zajął ostatnie, szóste miejsce w swojej grupie ze sporą stratą do Norwegii czy nawet Albanii. Cóż, ważne, że Dossa wciąż jest do reprezentacji powoływany i ma w niej miejsce w pierwszym składzie. W kadrze: 8 meczów, 0 goli.
***
Dušan Kuciak (SŁOWACJA, LEGIA WARSZAWA)
Bramkarz Legii co prawda w tym roku w kadrze Słowacji zagrał tylko dwa razy, ale pod uwagę należy wziąć fakt, iż ostatnio Dušan jest kontuzjowany. W roku minionym w bramce Słowacji bronił na zmianę z dobrze znanym kibicom Legii Janem Muchą, a także byłym bramkarzem Pogoni, Dusanem Pernisem. Kuciak w całych eliminacjach do mistrzostw w Brazylii zagrał w pięciu meczach na dziesięć, więc można powiedzieć, że jest to niezły wynik. Słowacja jednak zajęła trzecie miejsce w swojej grupie, o 12 punktów ustępując Bośni i Hercegowinie oraz Grecji. W reprezentacji: 12 meczów.
***
Artis Lazdiņš (ŁOTWA, PIAST GLIWICE)
Występujący od dwóch sezonów w Piaście Lazdiņš jest mocnym punktem reprezentacji Łotwy. W samym 2013 roku, na dziesięć rozegranych spotkań tej drużyny, Artis wystąpił aż w ośmiu – i to bez względu na swoją pozycję w klubie. Pomocnik „Piastunek” w kadrze zadebiutował już w 2010 roku, gdy był jeszcze piłkarzem FK Jelgavy. Od tamtego czasu każdego roku w reprezentacji Łotwy (która w eliminacjach zajęła dopiero piąte miejsce w grupie G) zalicza po kilka występów. W sumie uzbierało ich się już 15, ale możemy być pewni, że będą kolejne.
***
Sergei Mošnikov (ESTONIA, GÓRNIK ZABRZE)
Znany z występów w Pogoni i Górniku Mosnikov w reprezentacji Estonii gra już ponad 3 lata i wygląda na to, że w najbliższym czasie to się nie zmieni. Sergei jest regularnie powoływany na zgrupowania, nawet jeśli nie zawsze wychodzi na boisko w pierwszym składzie. W tym roku kilka razy zagrał od początku, kilka spotkań przesiedział na ławce, raz wszedł na plac po przerwie. Gra więc w kratkę, ale miejsce w drużynie ma dość mocne. W reprezentacji: 18 meczów, 0 goli.
***
Prejuce Nakoulma (BURKINA FASO, GÓRNIK ZABRZE)
„Prezes” w reprezentacji Burkina Faso jest postacią kluczową. Występuje w niej regularnie już od dłuższego czasu, a zimą 2013 roku zajął wraz z kolegami drugie miejsce w Pucharze Narodów Afryki. Burkina Faso niedawno bardzo zbliżyła się do awansu na przyszłoroczny mundial w Brazylii, zajmując pierwsze miejsce w Grupie E strefy CAF. Prejuce w eliminacjach strzelił dwie bramki. W reprezentacji: 16 meczów, 4 gole.
***
Henrik Ojamaa (ESTONIA, LEGIA WARSZAWA)
Ojamaa w reprezentacji zaczął grać będąc jeszcze zawodnikiem Motherwell, a miało to miejsce w 2012 roku. Do tego czasu nie oddał miejsca w drużynie Estonii, w której wystawiany jest i jako napastnik, i jako skrzydłowy. Mimo ofensywnego usposobienia Henrik nie zdołał jeszcze strzelić debiutanckiej bramki w kadrze, ale cieszyć należy fakt, że bardzo regularnie zalicza kolejne występy w reprezentacji. Bo nawet jeśli Ojamaa nie załapie się do podstawowego składu, do bardzo często pojawia się na boisku jako rezerwowy. W kadrze: 15 meczów, 0 goli.
***
Ostoja Stjepanović (MACEDONIA, WISŁA KRAKÓW)
Środkowy pomocnik Wisły ostatnimi czasy jest mocnym punktem reprezentacji Macedonii, dla której w tym roku zagrał już 5 razy. Co prawda ze Stjepanoviciem w składzie jego drużynie idzie średnio, bo z dziewięciu meczów w 2013 roku wygrała tylko trzy (z czego dwa towarzyskie), ale regularne występy Ostoji powinny cieszyć kibiców „Białej Gwiazdy”. Macedończycy w swojej eliminacyjnej grupie zajęli ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów, a Stjepanović zagrał od pierwszej minuty w trzech ostatnich meczach swojej drużyny: ze Szkocją, Walią i Serbią. W reprezentacji: 8 meczów, 0 goli.
***
Eduards Višņakovs (ŁOTWA, WIDZEW ŁÓDŹ)
Popularny „Wiśnia” po występach w kadrze U23, podczas ostatnich meczów eliminacyjnych w końcu zadebiutował w dorosłej reprezentacji. Najpierw pojawił się na boisko w końcówce przegranego meczu z Litwą, a spotkanie ze Słowacją rozpoczął już w podstawowym składzie Łotwy. Co prawda w tych starciach nie udało mu się zdobyć bramki, ale jeśli utrzyma wysoką dyspozycję z Widzewa, całkiem prawdopodobne jest, że w ataku Łotyszów, będzie pojawiać się częściej. Tym bardziej teraz, gdy ogromne problemy w klubie ma była gwiazda Lecha, Artjoms Rudnevs. W reprezentacji: 2 mecze, 0 goli.
***
W naszym zestawieniu nie uwzględnialiśmy piłkarzy, którzy aktualnie są w swoich reprezentacjach, ale nie mają większych szans na występ lub są w niej głębokimi rezerwowymi. Mowa tu o Borisie Pandze z Bośni i Hercegowiny, Povilasie Leimonasie z Litwy czy Gergo Lovrencsicsu z Węgier. Całkiem niedawno w reprezentacjach Słowenii i Łotwy grali kolejno Marko Suler i Aleksejs Višņakovs, ale stracili już w nich miejsce, więc i ich nie braliśmy pod uwagę przy okazji pisania tego tekstu. To tyle słowem wyjaśnienia, żebyście nie myśleli, że o kimś zapomnieliśmy.
WIKTOR DYNDA
źródła: transfermarkt, wikipedia