Czasem wystarczy być cierpliwym i kroczyć wybraną przez siebie ścieżką, aby osiągnąć sukces. Wie o tym najlepiej Adam Lallana, kapitan Southampton i nadzieja reprezentacji Anglii. Piłkarz, który jest obecnie jednym z najlepszych w całej Premier League i znajduje się na celowniku najbogatszych angielskich klubów.
Zaczęło się zwyczajnie. 12-latek zbierający wcześniej piłkarskie szlify w Bournemouth dołącza do szkółki, która na przestrzeni lat zyskała między innymi dzięki niemu sławę najlepszej w kraju. Młodemu Lallanie czas w Southampton mijał spokojnie. Treningi, dwa półfinały FA Youth Cup, aż wreszcie upragniony debiut 23 sierpnia w 2006 roku w pucharowym meczu przeciwko Yeovil Town. Na stałe miejsce w pierwszym zespole musiał poczekać jednak kolejne dwa lata, notując po drodze kilka występów na zapleczu ligi.
Debiutancki sezon dla Lallany, podczas którego Anglik wystąpił w czterdziestu z 46 meczów ligowych Southampton nie był udany. Średnia punktów poniżej jednego sprawiła, że zespół z południa Wysp spadł z ligi. Jak się potem okazało ów spadek okazał się paradoksalnie kluczem do aktualnej siły „Świętych”. Wtedy do klubu dołączył Nicola Cortese, który rozpoczął budowę wielkiego projektu.
Następne dwa lata dla Lallany to okres stałego rozwoju i pierwszych sukcesów. W kampanii 2008/2009 jako pierwszy pomocnik od czasów Matthew Le Tissiera strzelił dwadzieścia bramek. W następnej wygrał z zespołem Johnstone’s Paint Trophy, rozgrywki przeznaczone dla zespołów z trzeciej i czwartej angielskiej ligi i został wybrany do drużyny sezonu. Southampton – tak jak angielski pomocnik – z dnia na dzień stawał się coraz lepszy, dojrzewał z każdym kolejnym meczem. Rozwój Lallany stał się ściśle skorelowany z rozwojem klubu. I tak po latach oczekiwań, w spotkaniu z Manchesterem City w sierpniu 2012, Lallana zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ciężka praca się opłaciła.
Swój prawdziwy potencjał kapitan Southampton ujawnił pod wodzą Mauricio Pochettino. Anglik wystąpił we wszystkich 31 spotkaniach obecnego sezonu, z czego tylko jednego nie zaczął od początku. Jego uniwersalność, zaangażowanie w grę defensywną, notowanie największej ilości średniej podań, świetny drybling – to cechy które pozwoliły mu stać się jednym z czołowych zawodników ligi. Osiem bramek, siedem asyst nie umknęło uwadze Roya Hodgsona, który pozwolił 25-latkowi zadebiutować w narodowej kadrze w spotkaniu przeciwko Danii. To właśnie tam Lallana zaprezentował się szerszej publiczności, gdy swoją postawą odmienił grę „Synów Albionu”. Eksperci są zgodni. Kapitan „Świętych” jest zawodnikiem o niebanalnych umiejętnościach.
Przed pomocnikiem Southampton ciężka decyzja. To, że w obecnej formie będzie kluczowym elementem układanki Hodgsona na mistrzostwach świata w Brazylii wszyscy wiemy. Nie wiemy tylko, którą ścieżką kariery podąży. Czy odejdzie do bogatszego klubu z większymi możliwościami osiągnięcia sukcesu, czy zostanie wierny Southampton i stanie się ikoną, których coraz mniej w dzisiejszym świecie futbolu?
TOMASZ MILESZYK
Fot. Skysports.com