Nawałka? Dajmy mu czas!

gornikzabrzenawałka

Adam Nawałka selekcjonerem. Chłop ma od razu przerąbane, bo wszyscy liczyli na obcokrajowca, a tu – masz – Polak. Sam wolałem opcję zagraniczną, ale jednocześnie uważam, że jeśli koniecznie musi to być nasz rodak, to Nawałka wyborem jest idealnym. Mówicie coś o drugim Fornaliku, ale to są jakieś kompletne brednie. Zerknijcie na kilka zdjęć obu panów. To Wam powinno wystarczyć, żeby zorientować się, iż są oni jak ogień i woda…

ADAM NAWAŁKA SELEKCJONEREM

Waldemar Fornalik już na samym początku dostał solidny kredyt zaufania. Nie taki, jak wcześniej Franz Smuda, ale i tak nie mógł narzekać na komfort pracy. Nawałka musi zmierzyć się z wieloma przeciwnymi głosami. Kibice zgodnym chórem stwierdzili, że chcą człowieka z doświadczeniem, autorytetem i charyzmą. Czyli obcokrajowca. Dostali swojskiego chłopa i to ich trochę boli. Marzyliśmy o Europie, a zostajemy w naszym grajdołku. Przeanalizujcie sobie jednak zachowanie, wpływ na zespół, na klub, na współpracowników – Nawałka jest szefem. Boris Pandza nazwał go nawet big bossem.

Zawsze z tyłu głowy pozostaje jednak pytanie: „Big boss w Górniku, ale czy w kadrze? Czy metody, którymi nowy selekcjoner kupił Kosznika i Madeja, podziałają na Lewego i spółkę?” Nie wiem. Mam spore wątpliwości. Nie jestem pewien, czy taki Nawałka zauroczy Szczęsnego, Błaszczykowskiego. Czy nagle Wawrzyniak będzie umiał prosto kopnąć piłkę, a Polanski nauczy się tiki-taki. Pewnie nie, ale za to przekonany jestem w stu procentach, że ta kadra stanie się bardziej profesjonalna. Że zacznie walczyć, starać się. Że będzie miała charakter. Jeśli nie wydobędzie z niej tego Nawałka, to nie da rady żaden inny polski trener.

BYĆ JAK NAWAŁKA

Zbigniew Boniek cholernie dużo ryzykuje. Jak ten wybór nie wypali, to nie tylko spadnie na prezesa deszcz krytyki, ale też jednocześnie zamknie sobie drogę przy kolejnych wyborach selekcjonera. Wtedy już będzie musiał postawić na obcokrajowca. Nie będzie miał wyjścia. Tylko czy my mamy czas na eksperymenty? Jeśli teraz nie awansujemy na Euro 2016, to ominie nas kolejna już wielka impreza. Będziemy czekać na rok 2018, czyli 10 lat (nie liczę Euro 2012) poza wielką piłką. Możemy liczyć dni, tygodnie, ale dziesięć lat to jest strasznie dużo w życiu sportowca. To może być stracona generacja piłkarzy. Dodajmy, że graczy całkiem porządnych.

Kibice czasem się mylą, ale to w końcu dla nich gra reprezentacja i oni muszą w debacie publicznej mieć swoje miejsce. Ja jednak mam ambiwalentne odczucia. Gdyby mnie ktoś zapytał miesiąc temu, powiedziałbym bez zawahania: obcokrajowiec. Dziś, choć nie do końca zgadzam się z wyborem Bońka, jestem skłonny dać nowemu trenerowi czas. Podchodzę do tego z dystansem, bez ślepej wiary, ale uważam, iż sprawiedliwie będzie, jeśli Nawałka dostanie taki sam kredyt zaufania, jak jego poprzednicy. Oglądajmy, komentujmy, dyskutujmy, ale nie bądźmy wredni – nie skreślajmy człowieka już na starcie.

KAMIL SZENDERA

Pin It